Posłowie Lewicy piszą do KE wniosek ws. zanieczyszczenia Baryczy

PP/PAP | Utworzono: 2020-07-15 18:35
Posłowie Lewicy piszą do KE wniosek ws. zanieczyszczenia Baryczy - fot. Stawy Milickie SA
fot. Stawy Milickie SA

Na początku lipca wykryto skarżenie Baryczy na odcinku Odolanów-Wąsosz. Na powierzchnię rzeki na terenie dwóch województw - wielkopolskiego i dolnośląskiego – na odcinku 60 km masowo wypłynęły śnięte ryby.

W środę wrocławscy posłowie Lewicy – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz Krzysztof Śmiszek – poinformowali, że wysłali do europejskiego komisarza ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkeviciusa wniosek o objęcie nadzorem postępowania ws. wyjaśnienia zanieczyszczenia rzeki Barycz. Jak podano, parlamentarzyści zaprosili też unijnego komisarza do przyjazdu do Polski i oceny skali zanieczyszczeń Baryczy.

- Sytuacja niestety dojrzała do tego, żeby tą katastrofą zainteresowały się organy unijne. Liczę ze zaangażowanie Komisji Europejskiej w te kwestie doprowadzi do szybkiego wyjaśnienia przyczyn katastrofy i zmobilizuje organy państwowe do szybkiego działania w celu usunięcia jej skutków - powiedział poseł Śmiszek.

W środę na posiedzeniu senackiej Komisji Środowiska przedstawiono informację na temat skażenia i stanu wody w rzece Baryczy. Minister środowiska Michał Woś przedstawił szczegółową relację z przebiegu działań wszystkich służb w tej sprawie. Dodał, że „dzięki szybkiej reakcji nie doszło do zanieczyszczenia Stawów Milickich zarówno w granicach rezerwatu jak i poza nimi, a wszystkie ujęcia wody w Baryczy pozostają nietknięte: nie stwierdzono niepokojących objawów, mogących wskazywać na skażenie”.

Woś przekazał, że 11 lipca dyrekcja Zarządu Zlewni w Lesznie rozpoczęła wzmożoną weryfikację pozwoleń wodno-prawnych w tym rejonie, a dwa dni później spółka Stawy Milickie postanowiła dokonać zrzutu wody ze stawów, by rozcieńczyć wodę w Baryczy.

Wiceminister klimatu Piotr Dziadzio wyjaśnił, że przyczyną zanieczyszczenia rzeki azotanami były zjawiska naturalne pogodowe, wynikające z niespotykanej skali opadów deszczu w czerwcu w rejonie Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego. Doprowadziło to do wysokiego poziomu wód gruntowych i przyboru wód w rzece Baryczy. Zdaniem specjalistów opady ograniczyły spływ wody do Baryczy, gdy jej stan był wysoki. A następnie w okresie przerwy w opadach nastąpił do tej rzeki zwiększony spływ stojącej wody, która była już zanieczyszczona azotanami.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~sdfghjk2020-07-16 13:39:18 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
a sorry,jak warszawa zanieczysciła wszystko swoją awarią, to jakoś nie pisali do KE wniosku - masakra, jakie to jest śmieszne z ich strony i żałosne... potem sie dziwią, ze pis jest u steru...
~wowka54 r.2020-07-17 07:01:47 z adresu IP: (205.201.xxx.xxx)
Jest różnica między awarią a bezmyślnym (czytaj celowym) działaniem.
~Marek Kramarz2020-07-16 06:16:34 z adresu IP: (37.249.xxx.xxx)
Były jakies wielkie pryzmy tych nawozów azotowych, skladowanych w Wielkopolsce. Czy nie były przykryte folią, tak, ,zeby ulewne deszcze nie wypłukaly tych nawozów do Baryczy.