Znawca jazzu. Nie żyje Andrzej Patlewicz

Łukasz Basta, el | Utworzono: 2021-01-09 20:38 | Zmodyfikowano: 2021-01-09 20:44

- Co tydzień dojeżdżał do Wrocławia z Jeleniej Góry. Andrzej był autorytetem i znawcą jazzu. Program cieszył się wśród słuchaczy ogromną popularnością - wspomina Łukasz Basta, szef redakcji muzycznej Radia Wrocław.

POSŁUCHAJ ARCHIWALNYCH AUDYCJI ANDRZEJA PATLEWICZA: RÓŻNE BARWY JAZZU

„Różne barwy jazzu” to program, który słuchacze kojarzą z nieżyjącym już Janem Mazurem, dziennikarzem muzycznym i pasjonatem gatunku. Po jego śmierci za konsoletą zastąpił go właśnie Andrzej Patlewicz. 

Spotkanie z Królem Bluesa - B.B. Kingiem. - Zmieniał strunę, nadal śpiewając, nie przerywając występu, jakby nic się nie stało. To było mistrzostwo - tak jeden z koncertów wspominał Andrzej Patlewicz. 

Na zdjęciu powyżej Andrzej Patlewicz i Wallace Roney, jeden z wielkich trębaczy jazzowych, uczeń Milesa Davisa. 

Andrzej Patlewicz i Wojciech Karolak podczas Krokus Jazz Festiwalu w 2008 roku. 

A tutaj z Jamesem Carterem, również na Krokus Jazz Festiwalu.

Z wokalistą z Oklahomy, Lee Andrew Davisonem, na jazzowych Warsztatach Wokalnych Let's Sing Jazz w czeskim Trutnovie.

Z legendarnym amerykańskim perkusistą John'em Betsch'em podczas JnO.

Z Leszkiem Możdżerem, Tią Fuller i Larsem Danielssonem na JnO.

 

 

Reklama

Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Robert Grześkowiak2021-01-11 23:47:37 z adresu IP: (83.8.xxx.xxx)
Andrzeju, R.I.P.
~MMM2021-01-10 21:51:20 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Bardzo przykra wiadomość. To była nasza ulubiona audycja w radio.. dziękujemy Panu Andrzejowi za wszystkie te muzyczne wieczory...
~Helena2021-01-10 20:21:44 z adresu IP: (195.140.xxx.xxx)
Jakże mi przykro ,ze odszedł Pan Andrzej. Myślałam ,że to tylko chwilowa nieobecność na antenie. Czekałam na Jego powrót.
~Andrzej Mateusiak2021-01-10 15:09:59 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Andrzeja poznałem pod koniec lat 70-tych. Spotkaliśmy się we Wrocławiu na którymś festiwalu Jazz nad Odrą. Wtedy okazało się że obaj jesteśmy z Jeleniej Góry. Czasami, gdy wyjeżdżałem na kajaki, Andrzej zastępował mnie w prowadzeniu mojej dyskoteki Spektrum – wtedy w Kawiarni u Koka, w Karpaczu. Później pożyczałem mu płyty, których on nie miał - m.in. wczesne winyle Quincy Jonesa, a ostatnio flecisty Herbie Manna. Często spotykaliśmy się na obiadach w Relaksie, gdzie opowiadał o swoich nowych nabytkach muzycznych oraz o świetnych nowych, młodych muzykach i wokalistkach amerykańskich i europejskich. Rozmawialiśmy też o jazzie w radio i w telewizji. Zawsze byłem zdania, że czasami oba te media więcej czynią zła niż dobra, w propagowaniu tej muzyki, zbyt często prezentując trudny i niekomunikatywny jazz, co zniechęca słuchaczy mniej osłuchanych i zaawansowanych. A przecież repertuar jazzu jest ogromny i mocno zróżnicowany. Są utwory, które maja charakter jazzowy (pop-jazz, jazz-funk, swing, czy chillout-jazz), ale dają się słuchać, a nawet trafiają na listy przebojów, z czego nie zawsze zdają sobie sprawę słuchacze. Często przyznawał mi w tym rację, dlatego bardzo się ucieszyłem, gdy Andrzej zaczął prowadzić niedzielne wieczory jazzowe, tym bardziej, że prezentował muzykę akurat dla mnie, jakby na moje zamówienia, tak na 99%. Zazdrościłem Mu tych nowych płyt, które przysyłano mu z wytwórni z całego świata, jako kierownikowi festiwalu Jazz Krokus oraz redaktorowi radiowemu od jazzu w Polskim Radiu Wrocław.
~Drummer.2021-01-10 05:36:46 z adresu IP: (37.188.xxx.xxx)
Trzeba uczcić i upamiętnić Pana Andrzeja jakimś festiwalem Jazzowym albo rockowym albo JazzRockowym.
~Słuchacz2021-01-10 04:37:23 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Szokująca informacja, będziemy pamiętali i wspominali [*] :(
~ale2021-01-10 01:03:39 z adresu IP: (37.249.xxx.xxx)
JAZZ . BÓG ma Go u Siebie .Amen