Ossolineum zbada zakwaszenie rękopisu „Pana Tadeusza” po 12 latach od konserwacji

PAP,mk | Utworzono: 2021-04-15 20:42
Ossolineum zbada zakwaszenie rękopisu „Pana Tadeusza” po 12 latach od konserwacji - fot. archiwum Radia Wrocław (zdjęcie ilustracyjne)
fot. archiwum Radia Wrocław (zdjęcie ilustracyjne)

Manuskrypt „Pana Tadeusza” powstał w latach trzydziestych XIX w., w epoce, kiedy diametralnie zmieniała się technologia produkcji papieru. „W 1799 r. została wynaleziona maszyna papiernicza i powoli papier czerpany wypierany był przez ten produkowany maszynowo. Dodatkowo do masy papierowej zaczęto dodawać klej żywiczno-ałunowy, który w momencie dostawania się do masy papierowej stanowił substancję zakwaszającą, a w miarę upływu lat wytwarzał się tam kwas siarkowy. Rosnące zapotrzebowanie na papier spowodowało też, że zaczęto szukać tańszych surowców do jego produkcji” - wyjaśniła Katarzyna Kroczak, Główny Konserwator Zbiorów ZNiO podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.

Jak wskazała, kolejnym czynnikiem zakwaszającym papier mogą być też tlenki siarki i azotu znajdujące się w zanieczyszczonym powietrzu. Zakwaszony papier staje się kruchy, łamliwy, żółknie, ulega degradacji, a na końcu całkowitemu rozkładowi.

Kroczak dodała, że rękopis „Pana Tadeusza” powstał na różnorodnych papierach: pierwsze księgi zapisane zostały w brulionie z kartami z papieru czerpanego, pozostałe części spisane są na różnych papierach – najczęściej jednak wytworzonych maszynowo.

„Dokonaliśmy przed laty pomiarów kwasowości papieru, które określa skala pH. Im wyższe pH tym lepiej. Pomiary pH w różnych częściach rękopisu wskazywały na zakwaszenie obiektu - wartości pH wynosiły od 4 do 6,5. Poza tym, Mickiewicz użył atramentu żelazowo-galusowego, który niestety również powoduje miejscowe zakwaszenie papieru, tzw. wżery atramentowe. Mogą one w przyszłości prowadzić nawet do wypadania liter bądź całych linijek tekstu” – opisała konserwator.

Przypomniała, że w 2009 roku manuskrypt został poddany pełnej konserwacji, której celem było zabezpieczenie dzieła na wiele lat. „Aby można było dokonać wszystkich procesów konserwatorskich, karty musiały być najpierw wymontowane. Następnie przeszliśmy do procesu oczyszczania papieru na sucho i tu najlepszą metodą okazała się gumka sproszkowana. Kolejnym procesem była kąpiel w wodzie przed którą wykonano próby odporności atramentów. Kąpiel ta poprawiła kondycję kart, a pH papieru znacznie się podniosło” - mówiła.

Następnym etapem prac konserwatorskich był zabieg odkwaszania, czyli wprowadzenie do papieru tzw. rezerwy alkalicznej. Poszczególne karty umieszczano w preparacie odkwaszającym na około 15 minut, a następnie oczyszczano z resztek preparatu i suszono. Kolejnym krokiem było uzupełnienie ubytków, sklejenie przedarć i zabezpieczenie wżerów atramentowych.

„Po wykonaniu tych wszystkich zabiegów można zagwarantować, że rękopis Pana Tadeusza już nie jest kwaśny. Zaciekawiło nas jednak, czy rezerwa alkaliczna wprowadzona do papieru działa tak, jak oczekiwaliśmy, dlatego też postanowiliśmy zbadać skuteczność odkwaszenia manuskryptu po upływie 12 lat od konserwacji. Badania te w ciągu najbliższych tygodni będą przeprowadzane przez ossolińskich konserwatorów” – zapowiedziała Kroczak.

Wskazała przy tym, że ochrona konserwatorka to nie tylko zabiegi konserwatorskie, ale także zapewnienie rękopisowi sprzyjających warunków klimatycznych. Manuskrypt „Pana Tadeusza” przechowywany jest w temperaturze 20 st. C i przy 50 proc. wilgotności.

„Trzeba też dbać o to, żeby rękopisu zbytnio nie naświetlać. Dlatego też w 2011 r. wykonaliśmy kopię oprawy i zamówiliśmy kopie kilku kart, żeby w razie przedłużających się prezentacji móc zastępować rękopis. Kopie te są właściwie nieodróżnialne od oryginału. W 2015 r. postanowiliśmy wykorzystać też nowe techniki badawcze i zamówiliśmy badania światłotrwałości rękopisu, aby przekonać się, ile czasu możemy bezpiecznie go prezentować. Założyliśmy, że bezpiecznym okresem będzie ok. 120 godzin w roku. Po badaniach okazało się, że nasze założenia były dobre i jakakolwiek minimalna zmiana barwy przy takiej ekspozycji nastąpi dopiero po 32 latach prezentacji, a jeżeli zmniejszymy natężenie światła – po 64 latach” – tłumaczyła.

Losy rękopisu i historię jego pozyskania przez Ossolineum przypomniała dr Agata Janiak, kustosz w Dziale Rękopisów ZNiO. Zwróciła uwagę, że sam poeta chętnie rozdawał poszczególne karty swych rękopisów przyjaciołom i znajomym, dlatego też Ossolineum nie dysponuje kompletnym manuskryptem. Podstawowy rękopis składający się z zeszytu i 79 luźnych kart pozostawał jednak w posiadaniu Mickiewicza i choć poeta ze względu na trudne warunki finansowe był zmuszony dwukrotnie go sprzedać, to transakcje te miały charakter wsparcia pisarza i rękopis do niego wracał.

Po śmierci poety, rękopis odziedziczył jego syn Władysław, który po zniszczeniu prowadzonej przez niego Księgarni Luksemburskiej w Paryżu sprzedał rękopis hr. Stanisławowi Tarnowskiemu, późniejszemu profesorowi i rektorowi Uniwersytetu Jagiellońskiego.

„Rękopis pozostawał w rękach rodziny Tarnowskich; w pewnym momencie został złożony w rodowym zamku w Dzikowie, stąd używana często nazwa: rękopis dzikowski. Na polecenie hr. Tarnowskiego wykonano też hebanową szkatułę, która miała służyć jako godne miejsce przechowywania rękopisu” – wyjaśniła kustosz.

W momencie wybuchu II wojny światowej rękopis zdeponowano w Bibliotece Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie. Stamtąd został ewakuowany w 1944 roku i wywieziony do Krakowa, a następnie do Zagrodna. Tam też został odnaleziony po zakończeniu wojny i w 1947 roku trafił do odradzającego się we Wrocławiu Ossolineum.

Kustosz dodała, że w czasie PRL rękopis był znacjonalizowany i nie respektowano umowy depozytowej. Dopiero w 1992 roku w wyniku rozmów prawowitego spadkobiercy Jana Artura Tarnowskiego z dyrektorem Adolfem Juzwenko odnowiono umowę depozytową. „5 listopada 1999 roku podpisano umowę, która wyjaśniła ostatecznie status prawny rękopisu. Jest on własnością Zakładu Narodowego im. Ossolińskich jako: w 1/3 dar rodziny Tarnowskich, w 1/3 dar Miasta Wrocław i w 1/3 nabytek Ossolineum” – powiedziała Janiak.

Rękopis jest obecnie prezentowany w otwartym w 2016 roku Muzeum Pana Tadeusza, gdzie stanowi centralną część jego ekspozycji stałej.

W październiku 2014 r. rękopis został wpisany na Polską Listę Krajową Programu UNESCO „Pamięć Świata".

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wrocławianin Uczciwy Sł.2022-03-11 13:05:30 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Nie powinni zatrudniać w Ossolińskich przy ulicy SZewskiej przy pracach posługowych konsalnetu a lepiej Silezjan. Przecież w konsalnecie to niektórzy to zwykli złodzieje są - tak jak - O Dobry Boże - ten łysy w okularach złodziej i ten siwy stary złodziej.