Anna Moskwa: do kolejnego spotkania z Czechami ws. Turowa ma dojść 18 stycznia

GN, PAP | Utworzono: 2022-01-11 13:44 | Zmodyfikowano: 2022-01-11 13:45
Anna Moskwa: do kolejnego spotkania z Czechami ws. Turowa ma dojść 18 stycznia - fot. RW
fot. RW

Szefowa MKiŚ w poniedziałek w telewizji Trwam przekazała, że w przyszłym tygodniu miałoby dojść do spotkania ze stroną czeską ws. konfliktu wokół funkcjonowania kopalni Turów.

"Liczę, że w czasie kolejnego spotkania, ono jest zaplanowane (...) na 18 stycznia z panią minister Hubaczkową (czeska minister środowiska Anna Hubaczkowa - PAP) będziemy w stanie dojść do porozumienia" - powiedziała minister Moskwa.

Dodała, że liczy na to, że rozmowy z nową czeską minister będą lepsze od tych, które były prowadzone z jej poprzednikiem Richardem Brabcem. Przypomniała, że z poprzednim rządem doszło w sumie do 18 rund spotkań. "Trudno powiedzieć, czy strona czeska chciała się porozumieć, patrząc ile trwały te rozmowy, ile było tej dobrej woli z naszej strony" - przyznała szefowa MKiŚ.

Moskwa pytana, czy Polska zapłaci naliczaną przez TSUE karę (obecnie ponad 200 mln zł), nazwała ją nielegalną.

"Trzeba wiedzieć, że TSUE w sporach miedzy państwami - przy tym środku tymczasowym jakim jest ta kara - w ogóle nie ma kompetencji nakładania kar finansowych. Trybunał uznał, że taką karę może nałożyć to było już przy Puszczy Białowieskiej (...) Trybunał sobie postanowił taką karę przyznać w sposób kompletnie nielegalny, nie oparty na traktatach i na żadnych dokumentach, na które kiedykolwiek państwa członkowskie się zgadzały" - powiedziała minister klimatu i środowiska.

Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów pod koniec lutego br. Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego. Polski rząd do nakazu wstrzymania wydobycia się nie zastosował.

20 września TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić nie zamierza.

Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. Rozmowy zostały przerwane 30 września, a 5 listopada wznowione, jednak później nie były kontynuowane.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Andrzej 64 2022-01-11 20:34:25 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
To jest jasne że nie Zapłacimy ani centa a jak rozliczymy ta lewacka bandę z ryzym na czele to napijemy się dobrego szampana
~Wnikliwy obserwator2022-01-12 07:25:58 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Spokojna głowa - całą karę ściągniemy za jakiś czas z kont Obajtków, Morawieckich, Chludzińskich i innych beneficjentów Dobrej Zmiany (dobrej, rzecz jasna, dla tych, którym jest po drodze z PiS). Upasły się tłuste koty na podejrzanych transakcjach, spółkach skarbu państwa i innych synekurach. Starczy na pokrycie kary. Jak wróci praworządność, naprawimy relacje ze wszystkimi sąsiadami. Jakoś za Tuska uchodźcy nie szturmowali naszych granic i nie musieliśmy płacić milionowych kar za lekceważenie prawa. Za PiS jesteśmy skłóceni ze wszystkimi sąsiadami, a naszym sojusznikiem w UE są Węgry Orbana, kolejny kraj żyjący wspomnieniami wielkiej przeszłości - z nędzną teraźniejszością. Ty, Andrzeju, też się dorzucisz do kary - w końcu jesteś współwinny, że nasi rodzimi narodowi socjaliści dorwali się do władzy w Polsce.