Krzysztof Śmiszek: W marcu pierwsze czytanie projektu ustawy o rencie wdowiej

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2022-11-10 09:42 | Zmodyfikowano: 2022-11-10 09:43
Krzysztof Śmiszek: W marcu pierwsze czytanie projektu ustawy o rencie wdowiej - fot. RW
fot. RW

Panie pośle, trwa dyskusja na temat wpłat na fundusze polityczne. Kto i ile pieniędzy wpłaca na konta Nowej Lewicy? Orientuje się pan?

Oczywiście, orientuję się. Dostajemy dotacje z budżetu państwa, tak jak każda partia polityczna, która przekroczyła 3% poparcia w wyborach, czy 5%, jako koalicja. Nowa Lewica co roku, zgodnie z prawem, tak jak każda inna partia polityczna, składa sprawozdanie finansowe do Państwowej Komisji Wyborczej. Dostajemy około 11 milionów złotych rocznie na działalność. Przez 4 lata to będzie około 45 milionów złotych. To są oczywiście także składki członkowskie, składki specjalne, darowizny. Wszystko to, co można wpłacić na partie polityczne. Zgodnie z polskim prawem wpłacają osoby fizyczne, a nie przedsiębiorstwa.

A macie obligatoryjne wpłaty, że każdy parlamentarzysta albo działacz Lewicy musi wpłacić jakąś kwotę?

Tak. Mamy składki, zgodnie z naszym statutem, to nie jest nic nowego. Każdy członek partii politycznej jest zobowiązany do uiszczania składki. To są nieduże składki dla studentów, czy emerytów, to jest złotówka, dla innych to jest 5 złotych. Natomiast parlamentarzyści, to jest sytuacja znana także w innych partiach, płacą tzw. składki specjalne. My płacimy chyba około 5-6% naszego wynagrodzenia. To jest około 600 złotych miesięcznie. Ale to jest coś, co jest wprowadzone statutem, jest transparentne, wiedzą o tym wszyscy i w ten sposób partia polityczna zbiera pieniądze na swoją działalność, bo ta działalność obejmuje bardzo wiele aktywności. Za to wszystko trzeba zapłacić.

To prawda. A może to jest tak, że w sumie nie ma zagadnienia? Że jak ktoś ma ochotę płacić Lewicy, Platformie, czy PiS-owi to płaci i to jego sprawa? A swoją drogą, czy Polacy powinni utrzymywać partie polityczne?

Odpowiadając na drugie pytanie, bo to będzie krótsze. Są różne filozofie utrzymywania partii politycznych. Albo tylko i wyłącznie z pieniędzy, albo z pieniędzy budżetowych, czyli pieniędzy publicznych. Ja się zgadzam z tą filozofią, która dzisiaj obowiązuje w naszym systemie prawnym. Partie polityczne powinny dostawać pieniądze z budżetu, bo inaczej są skazane na bycie w kieszeni u prywatnych lobbystów. Są skazane na to albo narażone, żeby w zamian za konkretne decyzje rządowo-parlamentarne otrzymywać takie, a nie inne wpłaty. Absolutnie nie jestem zwolennikiem sprywatyzowania finansowania partii politycznych. Jestem za to radykalnym zwolennikiem transparentności, czy przejrzystości, w utrzymywaniu partii politycznych, jeśli chodzi o sprawozdawczość. Pan zadał prowokacyjne pytanie.

Oczywiście, że tak.

Jest poranek i chyba musimy się wszyscy przebudzić. Ja jestem na Antypodach tego, co robi Prawo i Sprawiedliwość. Prawo i Sprawiedliwość stworzyło pajęczynę, którą oplotło całe państwo, w tym spółki Skarbu Państwa i przez tą pajęczynę płyną grube pieniądze, pośrednio albo bezpośrednio, do partii politycznych. To jest zwykła korupcja polityczna. Z korupcją mamy do czynienia wtedy, zgodnie z przepisami, jeśli robimy coś za coś. Ja ci daję prezesurę takiej, czy innej spółki. Ja ci daję miejsce w radzie nadzorczej, dobrze płatne miejsce w spółce Skarbu Państwa, ale za coś. Za co? Za to, że odpalisz swoje frycowe, za to, że odpalisz swoją dolę na kampanię wyborczą tego, czy innego kandydata, czy parlamentarzysty.

Gdybym był prezesem danej spółki i sympatyzowałbym z partią x lub y, to w zasadzie moja sprawa na kogo płacę. Czy płacę na posła Śmiszka, czy na posłankę Zalewską, czy posła Jarosa.

Nie do końca. Oczywiście tłumaczenie tych wszystkich akolitów i znajomych królika, czyli PiS-u, jest takie, że to są moje pieniądze i mogę z nimi zrobić wszystko, co chce. Natomiast ja bym chciał, żeby tą sprawą zajęła się prokuratura.

Będzie wniosek do prokuratury.

Wniosek został już złożony, w kontekście pana posła europosła Tobiszowskiego ze Śląska.

A pojawią się inne?

Mogą pojawić się inne, bo widać, że media nie odpuszczają. Dlatego mamy w Polsce wolne media, która odkrywają tego typu proceder. Od tego są media. Dla mnie to jest sytuacja ewidentna. Prokurator po uzyskaniu tego typu informacji, powinien wszcząć postępowanie z urzędu i sprawdzić, czy nie doszło do tak naprawdę załatwiania czegoś, w zamian za umieszczenie w spółkach Skarbu Państwa. To jest ewidentna korupcja polityczna i to nie może być oceniane tylko i wyłącznie z punktu widzenia moralnego, ale z punktu widzenia prawnego. Tę sytuację powinna zbadać prokuratura. Ale czy zbada? Nie wiem, nie sądzę. Dlatego, że prokuratura jest pod butem Zbigniewa Ziobry, która jest najmniej zainteresowana tym, żeby rozliczać kolegów ze swojej partii.

Jak to zmienić, żeby nie dochodziło do takiej sytuacji? Bo to jest trudne położenie.

Tak. Ale ta sytuacja, czy mówienie o tym, jak zmienić tę sytuację, jest tylko następstwem czegoś, co nie istnieje. Braki w ustawodawstwie powodują, że do tego typu haniebnych, korupcyjnych procederów dochodzić może coraz częściej. Trzeba zmienić system powoływania ludzi na stanowiska w spółkach Skarbu Państwa. My, jako Lewica, mówiliśmy od samego początku tej kadencji: należy uczynić postępowania konkursowe, na tego typu stanowiska, bardziej przejrzystymi. My postulowaliśmy, aby każdy kandydat, który idzie, nie wiem, do KGHM-u, czy do innego Orlenu, powinien stawić się na komisji sejmowej, odpowiedzialnej za kwestie, czy to budżetowe, czy finansowe, czy gospodarcze, powinien poddać się procedurze przesłuchania przez parlamentarzystów, także opozycji, a nie swoich kolegów i wtedy powinna zostać podjęta decyzja przez ministra skarbu państwa, czy teraz aktywów państwowych, czy ta osoba nadaje się na to stanowisko, czy nie. To sito takie merytoryczne, które mogłoby odsiać tych wszystkich, którzy tylko dlatego są dzisiaj prezesami, czy członkami zarządu spółek Skarbu Państwa, ponieważ albo mają legitymację partyjną, albo zgodzili się na korupcję polityczną.

A sądzi pan, że Platforma Obywatelska będzie zainteresowana przeprowadzeniem takiej ustawy?

Jeżeli ktoś ma usta pełne oburzenia z uwagi na obecnie odkrywane przez media korupcyjne sytuacje, to nie wyobrażam sobie jakiegoś, nie wiem, czy to powrotu. Nie wiem jak było za czasów Platformy. Jeżeli takie rzeczy się działy, to jest to haniebne i naganne. Ale trzeba zrobić wszystko, żeby zrealizować swoje święte oburzenie. Nie wystarczy w polityce się tylko święcie oburzać, tylko jeśli się oburzamy, to za tym powinny iść czyny. Jeśli mamy być lepsi od Prawa i Sprawiedliwości, a wierzę, że już za 10 miesięcy będzie już zupełnie inny rząd, bo wszystkie sondaże już na to wskazują, że opozycja przejmie władzę, to nie możemy wejść w buty Prawa i Sprawiedliwości i zastąpić Obajtka jakimś swoim opozycyjnym Obajtkiem.

Uda się wprowadzić "rentę wdowią"? Mam na myśli obywatelski projekt ustawy, pod którym już zbieracie podpisy? Wierzy pan w to, że to się uda zrobić jeszcze w tej kadencji?

Absolutnie wierzę w to, że za kilka miesięcy, jak uzbieramy ponad 100 tysięcy podpisów pod tym ważnym, który wychodzi na przeciw potrzebom emerytów, głównie kobiet emerytek, wdów, które straciły mężów, a dalej mają te same koszty utrzymania. Panie redaktorze, to jest tak, że jeżeli ktoś w małżeństwie umiera, to ta osoba pozostająca przy życiu dalej musi zapłacić ten sam czynsz, prawie te same rachunki za gaz, za prąd i za wiele innych rzeczy. To nie jest tak, że jak umiera nam mąż, czy żona, to płacimy o połowę mniejszy czynsz. Więc my, Lewica, zaproponowaliśmy rozwiązanie, aby móc zachować 85% wynagrodzenia swojego zmarłego męża, czy żony, plus 50% swojej emerytury. To jest sprawiedliwość społeczna, w prawdziwym, normalnym, socjaldemokratycznym wydaniu. My ten projekt ustawy złożyliśmy już wiele, wiele miesięcy temu, ale pani marszałek Witek z PiS-u, który mówi, że dba o naszych starszych obywateli, jak nikt inny do tej pory, ten projekt ustawy zablokował, zamroził w zamrażarce. Więc chcemy obejść PiS i chcemy zebrać więcej niż 100 tysięcy podpisów. Zachęcam bardzo mocno do kontaktowania się wszystkich zainteresowanych z biurami posłów Lewicy, tam zbieramy te podpisy. Chcemy obejść PiS. Dzisiaj PiS nie będzie mógł, zgodnie z przepisami, zamrozić obywatelskiego projektu. W marcu najpóźniej będzie pierwsze czytanie tego projektu ustawy.

W marcu, tak?

Myślę, że to już będzie w marcu, bo mamy 3 miesiące na zebranie podpisów, a później przekazanie ich do marszałka Sejmu. W marcu będziemy prezentowali na forum parlamentu, także na forum, czy przed tymi posłami Prawa i Sprawiedliwości, którzy gdzieś tam się migają od rozwiązywania tych problemów. Zobaczymy, czy Prawo i Sprawiedliwość jest wiarygodne, czy Prawo i Sprawiedliwość poprze ten projekt ustawy, czy nie. My, Lewica, mówimy jednoznacznie, że emeryci nie mogą płacić, a głównie emerytki, płacić za kryzys finansowy. Oni nie po to pracowali po 30, 40, 50 lat, czasami dłużej wykonywali swoje zawody, żeby na koniec swojego życia żyć w biedzie. To się należy tym wszystkim emerytom, którzy budowali nasz kraj, budowali Dolny Śląsk i budowali Wrocław. To będzie sprawdzian dla Prawa i Sprawiedliwości: albo jesteście za polityką senioralną i chcecie wesprzeć seniorów, albo znowu będziecie ściemniać jakimiś szesnastkami, siedemnastkami, kiedy dwunastka, trzynastka i czternastka została zjedzona przez inflację i drożyznę.

Jak jesteśmy przy różnych inicjatywach, to Zbigniew Ziobro chce z kolei zrezygnować z europejskiego podatku ETS. Jak deklaruje pan minister, projekt będziemy składać do laski marszałkowskiej jako projekt zawieszenia podatku europejskiego po to, by użyć polskim rodzinom. Będzie poparcie Lewicy?

Nie sądzę, dlatego że to jest polityka europejska. Ja wolałbym, żeby pan Zbigniew Ziobro zajął się zupełnie czymś innym, czyli nie wojowaniem z wiatrakami, dosłownie, nie wojowaniem z Unią Europejską, nie kłamstwami na temat Unii Europejskiej i polityki energetycznej, tylko ja bym prosił pana Zbigniewa Ziobrę, właściwie żądam od niego tego dzisiaj w tym studiu, żeby podniósł rękę za likwidacją tego szkodliwego rozwiązania, które wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość kilka lat temu, także głównie rękami wtedy posłanki Zalewskiej z Dolnego Śląska, która zablokowała politykę energetyczną z odnawialnych źródeł energii. No dzisiaj mamy podwójnie chorą sytuację, z jednej strony Polacy chcą korzystać z odnawialnych źródeł energii, chcą stawiać swoje panele fotowoltaiczne, z drugiej strony zakłady energetyczne w tysiącach odmawiają prywatnych przyłączy do sieci, a z trzeciej strony mamy kamień milowy, który mówi o tym, że energetyka zielona powinna zostać uwolniona. Dzisiaj Polacy są entuzjastycznie nastawieni do odnawialnych źródeł energii. Jak się patrzy na badania opinii publicznej, to ponad 70% Polaków mówi, że to jest bezpieczne i tanie źródło energii. Więc niech Ziobro lepiej zajmie się naprawą sądownictwa, niech zacznie pomagać ludziom w korzystaniu z tanich źródeł energii i produkowania na własny użytek, a nie wojuje z Komisją Europejską i Unią Europejską.

Czy Lewica już złożyła wniosek ws. ukarania pana prezesa Kaczyńskiego za słowa o kobietach dających w szyję?

Oczywiście złożyliśmy wniosek do Komisji Etyki Poselskiej, dlatego że słowa Kaczyńskiego są tak dziaderskie i tak pochodzące z jakiejś epoki dziadocenu, że to naprawdę uszy więdną, jak się słyszy Kaczyńskiego mówiącego o kobietach. Ja bym wolał, żeby Kaczyński zajął się zupełnie czymś innym, a nie opowieściami dziwnej treści, jak u cioci na imieninach albo o 4. nad ranem na weselu. Kaczyński nie ma pojęcia o tym, jak wygląda sytuacja demograficzna, jakie dzisiaj kobiety mają ambicje, jak dzisiaj kobiety chcą robić zarówno robić karierę, jak i godzić to z życiem rodzinnym. Tylko właśnie rządy Prawa i Sprawiedliwości spowodowały, że kobiety młode boją się zachodzić w ciążę. Bo Kaczyński co ma do zaoferowania kobietom? Zakaz aborcji, umieranie w szpitalach tylko dlatego, że lekarze odmawiają tej ciąży, która zagraża życiu i zdrowiu, zero wsparcia przy godzeniu życia rodzinnego i zawodowego. Kaczyński dziś pokazał, jak naprawdę nienawidzi kobiet. To jest partia talibów, która chciałaby wsadzić kobiety w burki i robić to wszystko, co się dzisiaj dzieje w Iranie. Ja tylko czekam, aż Kaczyński powoła policję moralną, która będzie jeździła po naszych ulicach i będzie sprawdzała, czy żyjemy w celibacie, czy nie. Kompletne oderwanie od rzeczywistości. Widać, że już nie mają do zaoferowania niczego konkretnego, jeśli chodzi o gospodarkę, zajmują się ideologią.

Posłuchaj całej rozmowy: 

 

Reklama