A. Zawada: 4 tysiące mieszkań we Wrocławiu cały czas bez toalet

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2023-02-15 09:57 | Zmodyfikowano: 2023-02-15 09:58
A. Zawada: 4 tysiące mieszkań we Wrocławiu cały czas bez toalet - fot. RW
fot. RW

Jak pan przyjął informacje o powołaniu nowego wiceprezydenta?

Bardzo dobrze. Szkoda, że tak późno. Jestem przekonany, że w mieście jest bardzo dużo pracy, co zresztą widzimy. Jest też dużo obowiązków, które do tej pory, no trzeba powiedzieć, nie były dobrze wykonywane albo wcale.

Co na przykład?

Np. polityka śmieciowa. Nie może być tak, że miasto tłumaczy się, że z powodu pandemii nie było w stanie opracować nowej strategii zagospodarowania odpadów we Wrocławiu. Takie informacje z urzędu płyną.

To pana były odcinek.

Dokładnie. Od 2020 roku niewiele tu się wydarzyło. To naprawdę bardzo szkoda.

Ma pan taką gorzką satysfakcję?

Nie, nie. Absolutnie to nie jest kwestia satysfakcji. To jest kwestia odpowiedzialności. Ja mam poczucie, że tutaj trzeba zrobić tak naprawdę wszystko od podstaw. To może być też naszą ogromną wrocławską przewagą, że my ten system odpadowy mamy z lat 90. albo tak naprawdę go nie mamy.

Powinniśmy mieć, jako miasto, własną infrastrukturę?

Jest kilka modeli. Możemy, tak jak Wałbrzych, stworzyć własną infrastrukturę, żeby kontrolować ceny, aby w pewnym sensie wpierać pewne innowacyjne i nowoczesne formy przetwarzania tych odpadów. Możemy, tak jak chociażby Poznań, stworzyć partnerstwo publiczno-prywatne, które zwiększa efektywność, a przede wszystkim dostarcza ogromne pieniądze, te prywatne do systemu. Też możemy, tak jak dzisiaj to funkcjonuje, oddać to w 100-procentach podmiotom prywatnym, jakby zdając sobie sprawę z tego, jakie to daje korzyści i w jaki sposób to wpływa też na chociażby ceny.

Ale wracając do wiceprezydenta Ciążyńskiego. Mam wrażenie, że to nie on będzie rozwiązywać zagadnienie śmieci, tylko raczej wiceprezydent Mazur z prezydentem Sutrykiem. Czy ta nominacja jest naturalnym uzupełnieniem kadrowym, choć wakat był przez dwa lata, nawet dłużej, czy to jest przygotowanie do wyborów i próba poklejenia pewnych zagadnień?

Merytoryka, merytoryką, a praca, pracą. Myślę, że wiceprezydent Ciążyński otrzymał kawał odpowiedzialności. Te wszystkie kwestie socjalne, społeczne, to tutaj trzeba mieć faktycznie dużą odpowiedzialność i wrażliwość. Trzymam za niego kciuki. A przede wszystkim trzymam kciuki za wykonywanie obowiązki, aby mu się udawało, bo to będzie pozytywne dla wrocławian. Natomiast ewidentnie to jest rok wyborczy, więc wszystkie tego typu ważne decyzje polityczne trzeba czytać również wyborczo. Wiemy dobrze o tym, że prezydent Sutryk ma coraz słabsze notowanie, więc także i takimi, czysto twardymi posunięciami politycznymi, szuka poparcia. Myślę, że także i na lewicy.

A Nowa Nadzieja ma już pomysł na wybory? Te parlamentarne i samorządowe? Zacznijmy od wyborów parlamentarnych. Będziecie starali się kogoś wystawiać?

Absolutnie chcemy się wpisać i chcemy się włączyć w kampanię wyborczą. Chcemy wspierać środowiska demokratyczne. Uważam, że to jest, ja wiem, że to zabrzmi banalnie, ale uważam, że to jest nasza powinność, to jest konieczność. My musimy odsunąć PiS od władzy. Mimo tego, że to brzmi i wszyscy krytykują, że najważniejsze nie jest wcale odsunięcie, to ja uważam, że właśnie to jest najważniejsze. Od tego się wszystko zaczyna. Widzimy nieodpowiedzialne rządy, chociażby w sferze ekonomicznej, w sferze polityki zagranicznej. Tak naprawdę można wymienić wszystko, także i praworządność, i konstytucyjność prowadzenia Polski. Natomiast, jeżeli chodzi o nasze zaangażowanie, to dziś bardzo intensywnie rozmawiamy ze wszystkimi środowiskami politycznymi, w jaki sposób się wpisać, gdzie wspierać, czy na poziomie paktu senackiego, czy parlamentarnie. Na pewno nie będziemy w tych wyborach bierni.

Z kim rozmawiacie?

Ze wszystkimi.

Absolutnie?

Może oczywiście z pominięciem PiS-u i Konfederacji. Ale tak. Z PSL-em, z Hołownią, z Platformą. Oczywiście bardzo intensywnie pracujemy również na gruncie Nowoczesnej, żeby wykorzystać ten nasz potencjał.

Pan widzi się na listach? Chciałby pan się znaleźć w ławach sejmowych?

Nie jest to moim marzeniem. Szczerze mówiąc, gdybym miał ocenić, co chciałbym w życiu politycznie robić...

To jest pana chwila prawdy. Może pan powiedzieć.

Nie moim marzeniem jest być parlamentarzystą, ale moim marzeniem jest być ministrem obrony RP.

Minister obrony Adam Zawada?

Tak jest.

To ciekawe. Ale jest pan jeszcze młodym człowiekiem w polityce, więc wiele rzeczy przed panem.

To nie jest ta część działalności politycznej, czy też społecznej, którą prezentowałem do tej pory. Natomiast wspieram działania środowiska, które na Dolnym Śląsku organizuje Forum G2. Jeszcze przed wybuchem konfliktu na Ukrainie bardzo mocno, bardzo twardo różne środowiska i te wojskowe, i te związane z analizami międzynarodowymi, wskazywały konieczność pewnych twardych posunięć, także w kontekście zbrojeniowym. Ja to wspieram i uważam, że taka debata w stylu anglosaskim na Dolnym Śląsku i w Polsce jest konieczna. Stąd wspieram to działanie.

Magdalena Piasecka będzie waszą kandydatką w boju o fotel prezydenta Wrocławia?

Dziś nie jestem w stanie na to pytanie precyzyjnie powiedzieć. Na pewno jest osobą kompetentną. Sprawdziła się w roli wiceprezydenta. Zna dobrze miasto, zna dobrze też już te konteksty polityczne. Oprócz tego, że jest sprawna merytorycznie i organizacyjnie, to politycznie również dobrze się sprawdza. Więc mam wrażenie, że jest dobrym kandydatem. Ale my dzisiaj nie prezentujemy kandydata. Mamy dużo dobrych nazwisk i dużo dobrych ludzi, którzy byliby w stanie tę rolę udźwignąć.

Kto jeszcze?

Pozwoli pan, że jednak uniknę odpowiedzi na to pytanie. Wydaję mi się, że najważniejszą rzeczą jest to, aby skupić się najpierw na wyborach parlamentarnych, a potem faktycznie w szybkiej dynamice skupić się na wyborach samorządowych, przedstawić kandydata i wygrać wybory.

Rafał Dutkiewicz powinien wrócić do polityki? Powalczy o parlament?

Mam nadzieję. Ja uważam, że taki potencjał i takie kontakty, i takie doświadczenia...

Ale rozmawiacie już o tym?

Owszem. Jak najbardziej. Trzymam za niego kciuki. Nie rozmawiałem dawno z prezydentem. Wydaję mi się, że to trzeba by z nim o tym rozmawiać.

Będziemy. Na pewno.

Ja, jeśli miałbym możliwość, to serdecznie bym go do tego namawiał, żeby dołożył swoją cegiełkę w tych wyborach.

To powiedzieliśmy trochę o nazwiskach. Myślę, że kluczowy jest mimo wszystko program, przynajmniej chciałbym w to wierzyć, że to program jest tym, na co stawiają wyborcy, a niekoniecznie na twarze. Co jest fundamentem Nowej Nadziei? Jakie jest wasze DNA, po tych wszystkich latach działalności na Dolnym Śląsku?

To jest świetne pytanie, bardzo za nie dziękuję. Uważam, że dość łatwo jest nas ocenić, po naszej aktywności w różnych gremiach, zarówno w sejmiku, jak i w Radzie Miejskiej Wrocławia. My jesteśmy wrażliwi, ale też jednocześnie najbardziej produktywnym środowiskiem politycznym na Dolnym Śląsku. Mam takie przekonanie.

A wyborcy mają takie przekonanie? Jesteście rozpoznawalni?

Myślę, że tak. Nie znam badań, ale jak popatrzymy na aktywność konkretnych radnych, to są to moim zdaniem najbardziej popularni radni we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku.

To program, panie prezydencie? Co by pan wymienił?

Pytał pan wcześniej o DNA. Uważam, że te wartości demokratyczne, umiejętność prowadzenia dialogu z szacunkiem, o czym wielokrotnie mówimy, to jest nasza podstawa. Ta umiejętność prowadzenia debaty parlamentarnej, czy takiej wrażliwości parlamentarnej, to jest coś, co uważamy, że w polityce powinno być. Zawsze na ten akcent demokratyczny zwracamy uwagę i uważamy, że to jest nasze pryncypium. Tworzymy miejsce spotkań i myśli po to, aby ta polityka była lepsza, aby ją zmieniać. To jest punkt pierwszy. Zawsze mówimy o kilku takich elementach. Ja uważam, że zwłaszcza dzisiaj, kwestia debata o ekonomii i szukanie dobrych rozwiązań, abyśmy nie biednieli, a się bogacili. Ja chcę powiedzieć, że od początku tej kadencji 100 złotych straciło na wartości i dziś jest wart poniżej 60 złotych. Widać, że wszyscy biedniejemy, czujemy to na co dzień. Te problemy trzeba będzie rozwiązywać. Wie pan dobrze o tym, że kwestie zmian klimatu, a tak naprawdę pewnej wrażliwości na środowisko, na zanieczyszczenia są mi bardzo bliskie, stąd Nowa Nadzieja zawsze zabiera głos w tym obszarze. Czy to kwestia zatrucia Odry, czy to kwestia jakości powietrza we Wrocławiu, czy wreszcie emisji CO2, czy odpadów są nasze bardzo silne aktywności. To zawsze głos w debacie zabieramy, ale też mamy konkretne propozycje. Myślę, że kojarzymy bardzo dobrze to w jaki sposób proponowaliśmy stworzyć specjalny, dedykowany program we Wrocławiu do tego, abyśmy pokonali pewne zapóźnienie cywilizacyjne. Proszę pamiętać, że ponad 4 tysiące mieszkań we Wrocławiu cały czas nie ma toalet. To są też takie godnościowe wątki. To trzeba powiedzieć sobie wprost, że to jest wstyd. Chwalimy się Europejską Stolicą Kultury, mieliśmy Euro, robimy wielkie rzeczy, uważamy się za takich prawdziwych Europejczyków, w cywilizowanym kraju, a 4 tysiące mieszkań we Wrocławiu nie ma toalet.

To na pewno działa na wyobraźnię. Trudno z tym dyskutować, bo to nadal wielki problem. Kiedyś pan prezydent Jacek Sutryk powiedział tutaj, że nie ma silnego Wrocławia bez silnego Dolnego Śląska i nie ma silnego Dolnego Śląska bez silnego Wrocławia. To była taka zapowiedź współpracy, która miała być realizowana miedzy panem prezydentem, a panem marszałkiem. Dziś wydaje się, że to tylko słowa i niewiele z nich wynika. Ma pan pomysł na to, jak tutaj pogodzić te wszystkie obszary? Żeby zapanowała taka zgoda ponadpolityczna, nawet w kontekście wspólnego biletu na MPK i koleje, ale też w innych obszarach? 

Dotknął pan wątku transportowego. Chciałem o tych priorytetach powiedzieć, bo wydaję mi się, że akurat we Wrocławiu to wątek transportowy jest najistotniejszy, więc trzeba o tym głośno mówić i też tę rzeczywistość zmieniać. Jeżeli chodzi o współpracę, to jest konieczność kulturowej zmiany. Ja cały czas mówię o takiej debacie w stylu anglosaskim, gdzie ludzie się faktycznie trochę pokłócą, pospierają na argumenty, ale potem wszyscy podwijają rękawy i wspólnie ten wózek wiozą, aby rozwiązywać problemy. Tutaj, jakby w kontekście wspólnego bilety na kolej, to nie mogę uwierzyć, że to do tej pory jest problem nierozwiązany i że tak naprawdę uwsteczniliśmy system transportu miasta. Mam poczucie, że tutaj każdy powinien zrobić krok wstecz i jednak próbować rozwiązywać problemy. Nie wiem, czy to jest kwestia zmiany pokoleniowej. Wydaję mi się, że nie. Ale trzeba szukać porozumienia i takie porozumienia miały historycznie pozytywne doświadczenia. Chociażby nowy szpital wojewódzki jest takim przykładem. Kilku marszałków, prezydent Wrocławia, inni samorządowcy i przede wszystkim środki europejskie, sprawiły, że mamy jeden z najnowocześniejszych szpitali w Polsce i widać, że to jest możliwe. Mam nadzieję, że także innych przykładów tego typu działalności pozytywnej będziemy mieć na Dolnym Śląsku jak najwięcej, właśnie z myślą o dobru naszych mieszkańców.

Będzie pan kandydować? Do parlamentu?

Nie chciałbym na to pytanie odpowiadać, bo nie wiem.

A do kiedy pan sobie daje czas?

Takie rozmowy trwają. Ja nie ustalałem żadnych deadlinów. Trochę pan mnie zaskakuje tymi pytaniami parlamentarnymi, bo to też nie jest jakiś podstawowy obszar mojej aktywności i mojego zaangażowania. Deklarowałem, że wszystkie ręce na pokład, aby wygrać te wybory. Jeżeli ja będę mógł dorzucić jakąś cegiełkę do tego, żeby w tych wyborach przechylić szalę zwycięstwa na opozycję, tę demokratyczną, to jak najbardziej zrobię wszystko, żeby te wybory wygrać, także moim zaangażowaniem. Jeżeli miałbym startować, to również się zdeklaruję, chociaż nie jest to moją jakąś wielką ambicją.

Posłuchaj całej rozmowy:


Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Polak 2023-02-18 01:33:50 z adresu IP: (94.172.xxx.xxx)
Ludzie i wspólnoty powinny mieć pieniądze na toalety. Ten dobrobyt widać który PiS zafundował. To jest cały rozwój polski. Niby jest tak cudownie w Polsce, ale jak się popatrzy to bida z nędza. To nie tylko Wrocław jest bez kibli.
~Nadzieja2023-02-16 19:10:48 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
To ile kasy Niwa Nadzieja przekazała dla potrzebujacych ? 1 mln ? Nie 100 tys ? Nie ? 100 pln tez chyba nie .. Gratulacje
~Kościuszki 2023-02-16 19:02:12 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
Mieszkałem na Kościuszki i zapłaciłem i zrobiłem łazienkę kosztem Kawala kuchni . Da się. Pozostali mieszkańcy nie byli zainteresowani bo , trzeba było wymienić piony Nie płaca i oczekują . Niech Nowa beznadzieja rocznie funduje 400 toalet , to za 10 lat nie będę mieli problemu . Za darmo nie na nic
~Zuzanna2023-02-15 23:30:30 z adresu IP: (89.239.xxx.xxx)
Brak programu, parcie na stołki i wycieranie buzi terminem "demokraci" ( że niby inni to już demokratami nie są) - w sumie kompromitacja i wstyd!
~Polak2023-02-15 21:38:32 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Ja p......ę, niewiarygodne!!! Europejska Stolica Bez"Kultury", a tu takie zacofanie!!! Średniowiecze, nie mogą se poradzić z brakiem toalet!!! Wrocław to lans, marketing i brak zrównoważonego rozwoju, a co za tym idzie syf i dziadostwo w wielu obszarach. Miasto skrajności i kontrastów. Tego typu dysproporcje występują w zacofanych i słabo rozwiniętych krajach, gdzie jest dziki kapitalizm. Niech mi ktoś teraz powie, że Wrocław to dobre miejsce do życia???
~Wrocek2023-02-15 12:28:36 z adresu IP: (83.15.xxx.xxx)
Cała kasa na propagandę i lans Sutryka, kto by się przejmował mieszkańcami bez toalet.