Wrocławianie przerzucają się na zimowe opony

Wpływ na decyzję ma deszczowa pogoda i spadająca temperatura, której średnia dobowa coraz częściej zbliża się do dolnej granicy skuteczności letniego ogumienia. Specjaliści przekonują, że nawet, gdy prognozy nie sygnalizują rychłego nadejścia mrozów, nie warto zwlekać, bo w obecnych warunkach to opony zimowe są bardziej uniwersalne i bezpieczniejsze niż letnie.

- Nawet kiedy jest 10 stopni, zimówki dobrze sobie radzą i lepiej odprowadzają wodę, a jesienią opady to standardowy scenariusz. Natomiast kiedy termometr wskazuje poniżej 7 stopni, to jazda na letnich jest, delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialna – mówi Radiu Wrocław Robert Korneluk, instruktor technik bezpiecznej jazdy:

"Poniżej tej temperatury opony letnie stają się twarde, ta guma staje się twarda, a więc jest bardziej podatna na wpadnięcie w poślizg. Na oponach letnich w czasie tych warunków, które już w tej chwili mamy, droga hamowania się wydłuża, a więc jest większe ryzyko wystąpienia kolizji drogowej."

W Polsce, w odróżnieniu od naszych sąsiadów, nie ma obowiązku wymiany ogumienia, którego złamanie groziłoby mandatem. Zdaniem kierowców bezpieczeństwo to jednak priorytet, ale nie jedyny powód do wizyty w wulkanizacji.

- Rok temu wymieniałem pod koniec listopada i straciłem prawie dwie godziny w kolejce. Pogoda to jest loteria teraz, można mieć o jeden kłopot na głowie mniej – podkreślają w rozmowie z Radiem Wrocław:

"W przeciągu dwóch, trzech dni może się sytuacja zmienić, akurat w tej chwili są takie momenty, gdzie jest dosyć ciepło, natomiast lepiej wcześniej niż później. Nawet jak jest deszcz, lepiej odprowadzają te wszystkie zanieczyszczenia. 20 stopni w poniedziałek ma być. Przy naszym klimacie to teraz nie wiadomo. Pamiętam, że kiedyś 2 maja nawet potrafił śnieg spaść."

Przed wizytą w warsztacie warto upewnić się, że w portfelu znajdzie się konieczna do zapłaty za usługę suma. Średnio we Wrocławiu koszt waha się od 120 do 200 złotych, a cena zależy od rodzaju i rozmiarów felg.