Trwa remont dwóch zajezdni tramwajowych. Po modernizacji będzie ciszej

Joanna Jaros, jk | Utworzono: 2023-11-05 09:36 | Zmodyfikowano: 2023-11-05 09:36

fot. wroclaw.pl/Michał Kurowicki

Trwa modernizacja dwóch zajezdni tramwajowych we Wrocławiu - Borek i Gaj. Prace te były konieczne, aby pomieścić nowe zakupy tramwajów. Do Wrocławia sukcesywnie będą dowożone 46 pojazdów firmy Modertrans i 24 z bydgoskiej Pesy.

Główne prace przy Powstańców Śląskich skończą się w tym roku, wykończeniowe mogą potrwać do wiosny, wyjaśnia prezes MPK Witold Woźny:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Uzyskamy 2 kilometry ponad dodatkowo toru, a cała przebudowa pozwoli pomieścić nam zwyczajnie więcej tramwajów. W chwili obecnej mieści się tam 100 pojazdów, po modernizacji będzie to 130. Ale także dobudowujemy nową halę do obsługi naprawczej naszych pojazdów

Będzie też ciszej dla mieszkańców, bowiem wzdłuż zajezdni zamontowane zostaną ekrany akustyczne na odcinku 215 metrów.

W zajezdni Gaj najwięcej pracy było przy przebudowie kanałów do naprawy pojazdów:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Kanały zostały nazwane największą piaskownicą Wrocławia, bo jak schodząc do nich można niektóre części, niektóre cegły wyjmować dłońmi, jak już się wyjęło tę cegłę, to ona wręcz rozpadała się w placach, dłoniach. Ale tam jesteśmy też na dobrej drodze, tam te prace kończymy w grudniu tego roku

Drukuj artykuł

Current
1
2
3
4
5

Oddano głosów: 1

Komentarze (1)

Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.

~Szukamy wizjonera2023-11-05 13:08:13 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)

Odpowiedz

Zamiast zbudować nową zajezdnię (miała powstać na Nowych Żernikach - oj, zapowiedzi były szumne!), rozbudowują na siłę zabytkowe obiekty rodem z XIX w. Trzeba było nie budować Stadionu, NFM-u ani nie przepalać kasy na pierdoły typu The World Games czy ESK, to teraz mielibyśmy zajezdnię tramwajową z prawdziwego zdarzenia. Ale przecież tego nie powie Pomazaniec Dutkiewicza ani Witold Woźny, który ma duże szanse na przejście do historii jako najgorszy szef MPK w historii tej formy (pomimo poprzeczki wysoko zawieszonej przez kilku poprzedników na tym stanowisku).

zgłoś do moderacji