Gol Leivy, dwie czerwone kartki i... kolejne 3 punkty

Piotr Pietraszek, PAP | Utworzono: 2023-11-10 22:50
Gol Leivy, dwie czerwone kartki i... kolejne 3 punkty  - fot. slaskwroclaw.pl
fot. slaskwroclaw.pl

Mecz rozegrany został w bardzo trudnych warunkach, przy silnym deszczu. Stał jednak na dobrym poziomie i dostarczył ogromnych emocji.

Jako pierwsi do siatki trafili podopieczni Jacka Magiery. Gol zdobyty w 6. minucie przez Piotra Samca-Talara nie został jednak uznany, bo bohater ostatniego spotkania wrocławian z ŁKS-em był na spalonym. 

W 13. minucie powinno być 1:0 dla Cracovii. Karol Knap znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zdołał przelobować Rafała Leszczyńskiego, ale fantastyczną interwencją popisał się Łukasz Bejger, który wybił piłkę z linii bramkowej. Gospodarze wykonywali rzut rożny i znowu byli bliscy objęcia prowadzenia. Tym razem skuteczną interwencją na linii bramkowej, po strzale Andreasa Skovgaarda, popisał się obrońca WKS-u Jehor Macenko.

Odpowiedź Śląska była konkretna. Samiec-Talar podał do Petra Schwarza. Sebastian Madejski obronił wprawdzie strzał czeskiego pomocnika, ale wobec dobitki Matiasa Nahuela Leivy był już bez szans. Po kwadransie gry goście prowadzili 1:0.

Potem Cracovia uzyskała znaczną przewagę. Groźny strzał, obroniony przez Leszczyńskiego, oddał Knap, ale to Śląsk, nastawiony na grę z kontrataku, mógł podwyższyć prowadzenie. W 41. minucie, po podaniu od Samca-Talara świetną okazję miał Macenko, ale  Ukrainiec nie zdołał w sytuacji sam na sam pokonać Madejskiego.

Od 52. minuty wrocławianie grali w dziesięciu. Matias Nahuel Leiva uderzył głową Jakuba Jugasa i został za to ukarany czerwoną kartką.

Cracovia przeważała, ale goście mądrze się bronili. W 78. minucie zostało ich już na boisku tylko dziewięciu, bo drugą żółtą kartkę, za faul na Jakubie Myszorze, dostał Jehor Macenko.

Gospodarze przycisnęli jeszcze mocniej, ale goście ofiarnie blokowali ich strzały. W 90. minucie świetną interwencją, po strzale Mateusza Bochnaka, popisał się Leszczyński. Potem bliscy szczęścia byli: Patryk Makuch, Arttu Hoskonen i Michał Rakoczy, którzy posyłali piłkę obok słupka.

Ostatecznie Śląsk odniósł heroicznie wywalczone zwycięstwo, przedłużając do 12 serię spotkań bez porażki. Wrocławianie najbliższą przerwę na mecze reprezentacji spędzą na fotelu lidera Ekstraklasy. 

Cracovia – Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Matias Nahuel Leiva (15).

Cracovia: Sebastian Madejski – Otar Kakabadze (73. Mateusz Bochnak), Arttu Hoskonen, Virgil Ghita, Andreas Skovgaard (46. Jakub Jugas) – Benjamin Kallman (70. Kacper Śmiglewski), Jani Atanasov (46. Jakub Myszor), Takuto Oshima, Karol Knap, Michał Rakoczy – Patryk Makuch.

Śląsk: Rafał Leszczyński – Patryk Janasik, Łukasz Bejger, Aleks Petkow, Jehor Macenko – Piotr Samiec-Talar (76. Patryk Szwedzik), Patrick Olsen (79. Aleksander Paluszek), Petr Schwarz, Peter Pokorny, Matias Nahuel Leiva – Erik Exposito.

Żółte kartki – Cracovia: Andreas Skovgaard, Kacper Śmiglewski; Śląsk Wrocław: Matias Nahuel Leiva, Jehor Macenko.

Czerwone kartki – Śląsk Wrocław: Matias Nahuel Leiva (52-uderzenie głową rywala), Jehor Macenko (78-za drugą żółtą).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów: 6 239.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.