Koszykarki z Polkowic bez szans w Pradze

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2023-12-13 20:55 | Zmodyfikowano: 2023-12-13 21:33
Koszykarki z Polkowic bez szans w Pradze - fot. mat. prasowe Euroligi
fot. mat. prasowe Euroligi

Oba zespoły mierzyły się z sobą również w zeszłym roku w fazie grupowej i wówczas w Pradze górą był zespół z Polkowic, a w rewanżu mistrz Czech. W tym sezonie w drugiej kolejce Euroligi lepsze okazały się wicemistrzynie Polski wygrywając 75:68 i była to jedyna porażka podopiecznych trenerki Natalii Hejkovej.

W środę mecz od początku był bardzo wyrównany, ale ekipą, która miała minimalną przewagę, był BC. Polkowiczanki bardzo aktywnie broniły i czeski zespół miał problemy z wypracowaniem czystych pozycji rzutowych. Twarda, agresywna defensywa zaczęła przynosić w końcu efekt i od stanu 11:10 wicemistrzynie Polski odskoczyły na 16:10. Trenerka Hejkova zareagowała błyskawicznie i poprosiła o czas. Efekt był taki, że przewaga BC przestała rosnąc, ale też nie malała.

W drugiej kwarcie Polkowice pierwsze punkty z gry zdobyły po ponad czterech minutach, bo wcześniej jedynie Zala Friskovec wykorzystała trzy rzuty osobiste. Na tablicy wyników widniał remis 26:26 a na boisku trwała twarda walka. I tak było do końca kwarty – żadna z drużyn nie potrafiła zdominować rywalek i wynik bliski był remisu. Ostatnia akcja należała w tej części spotkania do Dragany Stankovic i wicemistrzynie Polski w połowie meczu prowadziły 37:35.

Nie minęło 90 sekund po długiej przerwie a trener Karol Kowalewski zdenerwowany poprosił o czas. Tyle czasu wystarczyło, aby ZVVZ wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (40:37). Po wznowieniu gry Stankovic nie wykorzystała czystej pozycji i za chwilę zespół z Czech prowadził pięcioma punktami.

Kolejny raz o czas trener Kowalewski poprosił w końcówce kwarty, kiedy z 42:44 zrobiło się szybko 44:55. Jego podopieczne nie potrafiły przedrzeć się pod tablicę rywalek, nie wpadały też rzuty z dystansu a nawet rzuty osobiste i przewaga Pragi szybko wzrosła. Przerwa nic nie zmieniła, a jeszcze przed końcem kwarty rywalki dorzuciły dwa „oczka” i BC przegrywał już 13 punktami 44:57.

Losy spotkania zostały rozstrzygnięte na początku czwartej kwarty. Najpierw Maite Cazorla podwyższyła prowadzenie ZVVZ, a następnie sędziowie odgwizdali niesportowe przewinienie Zali Friskovec i kolejne dwa punkty dorzuciła Emese Hof. Polkowiczanki traciły w tym momencie już 17 punktów (44:61). BC przegrał 56:72 i po dziewięciu kolejkach ma bilans 5-4. Za tydzień wicemistrzynie Polski podejmą Basket Landes z Francji (godz. 19).


ZVVZ USK Praga - KGHM BC Polkowice 72:56 (16:21, 19:16, 22:7, 15:12)

ZVVZ USK Praga: Nyara Sabally 14, Veronika Vorackova 11, Maite Cazorla 11, Valeriane Ayayi 10, Maria Conde 9, Tereza Vyoralova 7, Ezi Magbegor 4, Emese Hof 4, Teja Oblak 2, Mariana Pribylova 0;

KGHM BC Polkowice: Dragana Stankovic 14, Zala Friskovec 13, Weronika Gajda 8, Klaudia Gertchen 4, Zuzanna Kulińska 4, Stephanie Mavunga 4, Liliana Banaszak 2, Emilia Kośla 4, Julia Piestrzyńska 3, Wiktoria Zasada 0.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.