Ptasia grypa w natarciu. Kolejne w regionie ogniska choroby odkryto pod Wrocławiem

, GN | Utworzono: 2024-01-09 12:24 | Zmodyfikowano: 2024-01-09 12:25
Ptasia grypa w natarciu. Kolejne w regionie ogniska choroby odkryto pod Wrocławiem - fot. RW
fot. RW

Odkryto kolejne na Dolnym Śląsku ognisko ptasiej grypy. Choroba, która w ciągu ostatnich dwóch tygodni zaatakowała fermy w rejonie Legnicy, dotarła w okolice Wrocławia. W Wiszni Małej koło Trzebnicy narażonych na zakażenie wysoce zjadliwym szczepem wirusa jest 38 tys. kaczek. Wirus ptasiej grypy nie stwarza zagrożenia dla człowieka, ale służby dmuchają na zimne. Drób trafi do utylizacji, a jedyną drogą powstrzymania dalszego rozprzestrzeniania choroby jest ścisła izolacja inwentarza.

- Inspekcja Weterynaryjna na bieżąco wdraża wszystkie procedury, związane ze zwalczaniem ryzyka wystąpienia kolejnych przypadków chorującego drobiu. Dużo zależy od samych hodowców – mówi Radiu Wrocław Barbara Małecka-Salwach z inspektoratu weterynaryjnego w Legnicy:

- Wiele krajów Europy walczy z tą samą chorobą, natomiast my tutaj prowadzimy szeroko zakrojoną akcję informacyjną wśród hodowców, mają przygotowane maty dezynfekcyjne, zmieniają obuwie, ubrania no i przede wszystkim mają szczelne drzwi, szczelne okna.

Kluczowe jest odcięcie jakichkolwiek szans dostępu do ferm dzikich ptaków, będących bezobjawowymi nosicielami wirusa. Trudno też kontrolować ich szlaki migracji. Inspektorzy weterynarii apelują o czujność także do spacerowiczów. Urzędnikom należy zgłaszać wszelkie przypadki martwych ptaków, zwłaszcza wodnych, które są najbardziej wrażliwe na skutki choroby.

- Zachowujemy wzmożoną czujność - mówi Radiu Wrocław Zdzisław Król, Wojewódzki Lekarz Weterynarii:

– Te sezony grypowe zaczynają się mniej więcej w listopadzie, kończą się w kwietniu, maju, no i niestety w tym roku pojawił się nam tutaj na Dolnym Śląsku kolejny problem i to jest wirus dość agresywny.

Chociaż ryzyko przeniesienia choroby na człowieka ocenia się jako minimalne, w stolicy regionu pojawiły się znaki informujące o możliwym zagrożeniu. Kierowcy zobaczą je przy alejach Boya-Żeleńskiego, Poprzecznej i Jana III Sobieskiego oraz ulicach Czajkowskiego, Bora-Komorowskiego i Bierutowskiej. Podobne są już na AOW i mostach Trzebnickim, Millenijnym i Osobowickim.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.