Pogoda w górach nie rozpieszcza

To prawda, że turysta plecakowy to zło konieczne. Podłogi do spania nikt mu nie zaoferuje, wrzątku za darmo też raczej nie. Faktem jest jednak, że większość turystów się skomercjalizowała i za nic mają plecaki i schroniska. Chyba, że dla szpanu pakują samochody turystycznym sprzętem.

W Sudetach jest kilka obiektów w górach, które słyną z dobrej kuchni. To na przykład Andrzejówka, Pasterka, Chatka Górzystów. Orle i Schronisko na Szrenicy (o których była mowa w audycji) niestety do nich nie należą, co chyba tajemnicą nie jest i niskie obroty bufetów (nie mylić z restauracją) w tychże obiektach nie wynikają chyba z kryzysu. Nikt nie chce płacić 12 złotych za średniej wielkości kiełbaskę. A turyści "plecakowi" z własnym jedzeniem byli zawsze ("poproszę wrzątek"), obecnie, w związku z komercjalizacją wszystkiego i wszędzie, patrzy się na nich mniej przychylnym okiem.