Niebo widziane z perspektywy beczki (Przegląd prasy)

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-06-12 07:11
Niebo widziane z perspektywy beczki (Przegląd prasy) - Fot. Wacław Sondej
Fot. Wacław Sondej

Co prawda znana maksyma mówi: "najpierw obowiązek a potem przyjemność" ale ja odwrócę ten porządek, bo naprawdę bardzo się cieszę z decyzji kapituły, która przyznała nagrodę Gazety Wyborczej profesorowi Karolowi Modzelewskiemu. Cieszę się, bo to jeden z najmądrzejszych ludzi, których znam.  Analizując cokolwiek, wyjątkowo dobrze trafia w sedno. Ma jednak  bardzo nieżyciową przypadłość: krytykuje nie tylko obcych, ale i swoich. Kiedyś w rozmowie przed kamerą telewizyjną, to było ponad 20 lat temu,  zwróciłem uwagę, że jeszcze niedawno krytykował PZPR a teraz stał się krytykiem Solidarności. Zareagował napisaniem książki z wyjaśniającej przyczyny. Gratulacje. Teraz publicznie zabiera głos rzadko. A ty tyle jest do krytykowania... Może zresztą dlatego?

"Kac po Kamińskim" - tak Gazeta Wyborcza określa stan ducha w Platformie. Tyle się naujadać na IV RP a potem ją posmarować miodem - niezły zawijas! Na takim ostrym zakręcie można spaść z platformy wyborczej. Szczególnym wykwitem rzetelności w sterowaniu nawą państwową jest przypadek Jerzego Kozdronia z PO, który przyznał, że poparł Kamińskiego, bo on - Kozdroń - nie znał istoty sprawy, nie zapoznał się z materiałami. Państwo oczywiście pamiętają, że Jerzy Kozdroń z Platformy Obywatelskiej to obecny a nawet aktualny wiceminister sprawiedliwości.

Mariuszowi Kamińskiemu udało się przeprowadzić sprytny manewr typu: zejdźcie ze mnie, wejdźcie na Kwaśniewskich. W wyniku tej operacji, Rzeczpospolita zauważa: "w Polsce nie może być świętych krów". Jest też artykuł Andrzeja Stankiewicza zatytułowany: "Kwaśniewski na łasce Platformy". Chodzi o postulat powołania sejmowej komisji, która prześwietliłaby majątek prezydenckiej pary. Jako zwolennik tej koncepcji opisany jest Grzegorz Schetyna. Ale nieoceniony wzór taktu i kultury politycznej czyli Stefan Niesiołowski powiedział wczoraj w telewizorze, że zwolennicy takiego śledztwa zobaczą komisję tak jak świnia niebo.

Czy to znaczy, że Niesiołowski swego partyjnego kolegę sprowadza do roli świniopasa? W internecie natychmiast rozgorzała dyskusja w kwestii szans na astronomiczne obserwacje prowadzone przez zwisłouche. Czy świnia może zobaczyć niebo? Jedna z odpowiedzi: "tak, ale jak wpadnie tyłem do beczki". Bardzo dobra diagnoza. Nawet, powiedziałbym, na poziomie dyskusji parlamentarnej.

Do usłyszenia się z państwem...

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.