Jedna passa dobiegnie końca. AZS czy Turowa?

| Utworzono: 2014-12-14 10:44 | Zmodyfikowano: 2014-12-14 11:13

Patrząc na poprzedni sezon, ciężko uwierzyć w to, jak znakomicie w obecnych rozgrywkach radzi sobie drużyna najbliższego rywala Turowa. W Koszalinie doszło do sporych ruchów kadrowych, które w zestawieniu z zawodnikami, którzy bronili barw ekipy z AZS wcześniej, dało znakomity efekt. W Koszalinie pojawili się m. in. Szymon Szewczyk oraz Qyntel Woods.

Od pierwszego meczu trwającego sezonu widać było jakość w poczynaniach akademików. Wraz ze znakomitym stylem gry przyszły także wyniki, których kibice w tym mieście nie pamiętają od czasów gry AZS na zapleczu ekstraklasy. Do tej pory podopieczni Igora Milicicia przegrali tylko jedno starcie, a w pokonanym polu zastawił ich Stelmet Zielona Góra. Miało to jednak miejsce na terenie rywala, a we własnej hali akademicki klub jest do tej pory niepokonany.

Dowodem na to, jak trudno wywalczyć punkty w koszalińskiej hali są porażki takich zespołów jak Asseco Gdynia, Trefl Sopot czy Energa Czarni Słupsk. Przed PGE Turowem stoi niezwykle trudne zadanie, bo akademicy z pewnością będą chcieli utrzymać zwycięską passę na własnym terenie, a wygrana nad mistrzami Polski dodałaby gospodarzom olbrzymiej pewności przed kolejnymi meczami.

Chociaż w ostatniej batalii przeciwko Polpharmie Starogard Gdański, AZS musiał sobie radzić bez Qyntela Woodsa i Gorana Vrbanca, wygrał bez większych kłopotów. W jutrzejszym meczu trener Milicić będzie miał do dyspozycji obu wspomnianych graczy, a także Krzysztofa Szubargę, który wraca do drużyny po kontuzji.

- Gram już trochę na polskich parkietach i muszę przyznać, że tak silnego AZS-u jeszcze nie widziałem. Mają przewagę, bo zagrają u siebie i mają więcej dni na przygotowanie, ale jedziemy tam po wygraną – zapewnił Ivan Zigeranović.

Goran Vrbanc, Szymon Szewczyk oraz Devon Austin znajdują się w pierwszej dziesiątce najlepiej rzucających w TBL, a procent skuteczności całej drużyny w rzutach za 3 jest bardzo wysoki.
Jutrzejsza rywalizacja będzie szczególna dla Piotra Stelmacha, który w minionym sezonie zdobył z PGE Turowem mistrzostwo Polski, a teraz broni barw koszalińskiego klubu.

Patrząc na statystki, faworytem jest ekipa ze Zgorzelca. Czarno-zieloni wygrali aż 17 spotkań z dwudziestu pięciu rozegranych z AZS Koszalin. Drużyna gospodarzy jest w bieżącym sezonie w niesamowitym gazie i wynik tego starcia pozostaje zagadką. - Znamy wartość zespołu z Koszalina. Trzeba przyznać, że grają naprawdę świetnie. Jestem pewny, że jeśli powtórzymy elementy gry z poprzednich spotkań, będziemy w stanie tam wygrać. Mamy nadzieję, że wyśrubujemy tam nasz rekord wygranych – przyznał Uros Nikolić.

Przed meczem wiadome jest jedno: Zwycięska passa jednego lub drugiego zespołu po tym meczu się zakończy. Turów liczy na 11 z rzędu zwycięstwo, natomiast AZS na utrzymanie zwycięskiej serii we własnej hali. Relacja ze spotkania dziś od godziny 19:45 w Radiu Wrocław. 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.