Jednostronne derby. CCC wysoko wygrywa ze Ślęzą

| Utworzono: 2014-12-20 19:19 | Zmodyfikowano: 2014-12-20 19:20

Koszykarki ze stolicy Dolnego Śląska zapowiadały, że czują respekt przed bardziej doświadczonym przeciwnikiem ale się nie boją i jadą do Polkowic po nawiązanie wyrównanej walki. Pierwsze minuty spotkania to potwierdziły. Drużyna Radosława Czerniaka grała dobrze. Skutecznie w ataku i defensywie. Po 180 sekundach był remis 6:6. Po 6 minutach polkowiczanki prowadziły jeszcze tylko dwoma punktami. Szybko jednak uwidoczniła się przewaga ekipy CCC. Uwidocznił się też brak w zespole z Wrocławia liderki Jhasmin Player. Pomarańczowe uzyskały dziewięć kolejnych punktów i po 10 minutach już wyraźnie prowadziły 21:10.

O drugiej kwarcie przyjezdne powinny zapomnieć jak najszybciej. Ślęza grała katastrofalnie. Nie potrafiła ani zdobyć punktu, ani powstrzymać atak przeciwnika. Po rzucie Aishah Sutherland w 15 minucie przewaga CCC wynosiła już ponad 20 punktów. Gospodynie nie zamierzały jednak zwalniać. Koncertowo przeprowadzały piłkę z obrony do ataku. Do tego pressingiem na całym boisku uprzykrzały grę koszykarzom Ślęzy. Już po pierwszej połowie śmiało można powiedzieć, że losy meczu były rozstrzygnięte. CCC prowadziło 45:17.

Przerwa niewiele zmieniła. Wciąż na parkiecie dominowały gospodynie i momentami można było żałować, że to spotkanie wciąż trwa i że Radosław Czerniak nie może rzucić białego ręcznika. Jego zawodnicy nie realizowały założeń taktycznych. Nie mogły sobie poradzić z dobrze funkcjonującą defensywą CCC. Biły w nią niczym głową w mur. Bez Jhasmin Player nie były w stanie złapać rytmu. Czekały na końcową syrenę. Ta nastąpiła po 30 minutach. Na tablicy świetlnej widniał wynik 65:19. A to oznacza, że w trzeciej kwarcie Ślęza zdobyła dwa oczka...

Czwarta część meczu też bez historii. Wrocławianki nie były się już w stanie podnieść. Koncertowo za to grały zawodniczki CCC. Z wielką łatwością zdobywały kolejne punkty. Ostatecznie Polkowice rozbiły Wrocław. Wygrana ekipy trenera Rusina nie jest niespodzianką. Jej rozmiary już tak. Był to najbardziej jednostronny pojedynek w tym sezonie w TBLK. Wyglądało jakby walczyły ze sobą dwie ekipy, które dzielą przynajmniej dwie klasy rozgrywkowe. Najwięcej punktów dla polkowiczanek rzuciły Aishah Sutherland - 14 i Karolina Puss - 13. Dla Ślęzy po 8 punktów zdobyły Joanna Czarnecka i Gloria Brown.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.