Śląsk Wrocław: drużynę przejmuje Szukiełowicz

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2015-12-07 15:06 | Zmodyfikowano: 2015-12-07 16:04

Tydzień temu władze klubu urlopowały do końca roku pierwszego szkoleniowca wrocławskiej drużyny - Tadeusza Pawłowskiego. Zastąpił go Grzegorz Kowalski, który poprowadził Śląsk w niedzielnym meczu w Gdańsku. Piłkarze WKS-u zagrali po raz kolejny fatalnie i przegrali z Lechią 0:1. Na dodatek po wygranej Górnika Zabrze w Białymstoku wrocławianie spadli na ostatnie miejsce w tabeli. 

W poniedziałek Rada Nadzorcza Śląska Wrocław podjęła decyzję o odwołaniu Tadeusza Pawłowskiego z funkcji pierwszego trenera.

Ostatnią drużynę w tabeli przejmuje Romuald Szukiełowicz. 66-letni szkoleniowiec w swej karierze dwukrotnie już prowadził zespół z Wrocławia. W 1989 roku uratował Śląsk przed spadkiem. W sumie na ławce trenerskiej WKS zasiadał 93 razy.

- Nie wahałem się przed przyjęciem oferty Śląska. Jestem wychowankiem tego klubu, ponadto pierwszym, który jako szkoleniowiec poprowadził ten zespół w ekstraklasie. Moja kariera trenerska na poważnie zaczęła się właśnie w Śląsku. Na dodatek zaczęła się dobrze i mam wielką nadzieję, że zakończy się w ten sam sposób - powiedział Romuald Szukiełowicz.

Doświadczony trener, który w swej karierze prowadził m.in. Lecha Poznań i Pogoń Szczecin, ostatnio pracował w trzecioligowej Foto-Higienie Gać.  Szukiełowiczowi w Śląsku mają pomagać byli piłkarze wrocławskiego klubu Dariusz Sztylka, Zbigniew Mandziejewicz i Janusz Jedynak.

Pracę oprócz Pawłowskiego stracili dwaj inni członkowie sztabu szkoleniowego: Grzegorz Kowalski i trener bramkarzy Tomasz Hryńczuk.

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~pol2015-12-08 09:38:39 z adresu IP: (217.237.xxx.xxx)
ten klub to komedia szkoda że za nasze pieniądze
~plumpik2015-12-07 15:45:05 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Tylko przetrzepanie niby piłkarzyków, którzy są zwykłymi pozorantami może coś zmienić. Z leniwego pracownika - piłkarzyny nie ma żadnej pociechy. Jak nie chcą grać to za wszarz i do rezerw, całą zimą po parku ganiać, jak juczne źróbki. Klub bezrobotnego kokosa, po schodach na dziesiąte, a jak nie pasuje to do Zieleńca i w kopnym śniegu nabiał pocić.
~wel2015-12-07 18:58:13 z adresu IP: (213.5.xxx.xxx)
Jak mniemam Ty pracowałbyś za część pensji i obietnice, nie mówiąc już o tym, że kto jest tak naprawdę Twoim pracodawcą nie byłbyś zorientowany, bo przecież jest... konsorcjum :)