Pięć setów, ale jest zwycięstwo. Cuprum - GKS Katowice 3:2

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2016-12-07 07:20 | Zmodyfikowano: 2016-12-07 08:55

Wielkie granie zaczęło się już w pierwszym secie, choć kiedy to goście prowadzili 16:10 nikt chyba nie przypuszczał jak emocjonująco może zakończyć się ta część spotkania. Cuprum systematycznie odrabiało straty aż po asie Mateusza Malinowskiego było już tylko 22:23. Za chwilę skuteczny atak Tomasza Kalembki dał GKS piłkę setową. Lubinianie zdołali się obronić po udanych atakach Łukasza Kaczmarka i Roberta Tahta. Set trwał jeszcze długo. Kiedy Serhiy Kapelus z drugiej linii ściął w aut, gospodarze mieli piłkę na zwycięstwo w partii. Nie wykorzystali jej jednak i graliśmy dalej. Wszystko skończyło się dopiero na wyniku 35:33 dla ekipy z Katowic po ataku Karola Butryna z lewego skrzydła.

W drugiej partii górą byli gospodarze, którzy prowadzili od pierwszej akcji. Po kapitalnym serwisie Tahta było 24:17 dla Cuprum. Dwie akcje później było już po secie. Kacper Stelmach zepsuł serwis i mieliśmy remis 1:1.

Lubinianie poszli za ciosem i w podobnym tonie rozegrali partię numer trzy. Tam też była spora przewaga i zagrania Roberta Tahta - tym razem atak blok-aut - dające setbola. Jedyna różnica była taka, że dolnośląski zespół wykorzystał go od razu. Akcję skończył Łukasz Kaczmarek i Cuprum wygrało 25:20.

W czwartej partii odbudowali się goście. Lubinianie byli blisko szczęścia po zagrywce Łukasza Kaczmarka niwelując straty do wyniku 15:16. Jak się potem okazało, lepiej w tym secie już nie było. Kiedy ten sam Kaczmarek został zablokowany było już 21:18 dla GKS. Goście ostatecznie wygrali tę część meczu 25:21, a decydujące słowo należało do Tomasza Kalembki.

Tie-break rewelacyjnie rozpoczęło Cuprum. Gospodarze prowadzili 5:0 i tej przewagi nie sposób było zmarnować. Zwycięskie odliczanie rozpoczęło się po atomowej zagrywce Łukasza Kaczmarka i prowadzeniu lubinian 13:8. Cztery akcje później obejrzeliśmy ostatni akcent spotkania. Raz jeszcze popisał się atakujący Kaczmarek, który przypieczętował nie tylko zwycięstwo w tie-breaku 15:10 i całym meczu 3:2, ale także indywidualne osiągnięcie, czyli tytuł MVP całej rywalizacji.

Lubinianie po 12 kolejkach z dorobkiem 22 punktów zajmują piąte miejsce w Plus Lidze. Czwarty Jastrzębski Węgiel ma 25 "oczek", a prowadząca ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 32.

Cuprum Lubin - GKS Katowice 3:2 (33:35, 25:18, 25:20, 21:25, 15:10)

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.