Czwarty mecz i czwarte zwycięstwo. Ślęza dominuje w Pucharze Europy

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2017-11-02 19:43 | Zmodyfikowano: 2017-11-02 19:44

Ślęza zaczęła od prowadzenia 4:0 po rzutach Marissy Kastanek i Agnieszki Kaczmarczyk. Basket doprowadził do remisu w połowie pierwszej kwarty po trójce Anny Makurat. Dwie minuty później gdynianki były już lepsze 12:10. Drużyna gospodarzy nie cieszyła się jednak długo z prowadzenia, bo wrocławianki skończyły inauguracyjną odsłonę serią 10:2.

Początek drugiej kwarty należał do zespołu z Trójmiasta. Po 2,5 minutach i rzucie Sofiji Aleksandravicius Basket zbliżył się na cztery punkty - 20:24. Ślęzie wystarczyły trzy minuty by złapać oddech. W tym czasie wrocławianki przeprowadziły serię 9:3. Dwa udane wejścia pod kosz zanotował wtedy Sharnee Zoll, za dwa trafiła także Tijana Ajduković, a celną trójką popisała się Marissa Kastanek. Na trzy minuty przed przerwą po dwutakcie Kariny Szybały Ślęza miała najwyższą jak do tej pory przewagę - 12 punktów (37:25). Do szatni drużyna gości schodziła z wynikiem 43:34.

Mistrzynie Polski po przerwie podkręciły tempo i po dwóch rzutach Ajduković i jednym Zoll podwyższyły prowadzenie do stanu 49:34. Minęło wtedy zaledwie 2,5 minuty trzeciej kwarty. W dalszej części tej odsłony drużyna gospodarzy starała się gonić wynik, ale Ślęza pozwoliła rywalkom zejść jedynie z piętnasto do dziesięciopunktowej różnicy (54:44).

W czwartej kwarcie mecz nabrał w końcu rumieńców. Po trójce Anny Makurat na 6,5 minuty przed końcem przewaga Ślęzy stopniała do wyniku 56:53. Wtedy dwa bardzo ważne rzuty trafiła Kourtney Treffers. W połowie kwarty skuteczne wejście pod kosz zanotowała Agnieszka Kaczmarczyk i było już 62:53 dla gości. Wtedy raz jeszcze swój zespół próbowała poderwać Makurat trafiając zza łuku. Na 2,5 minuty przed końcem meczu po akcji 2+1 Kristine Vitoli znów obie drużyny dzieliła różnica posiadania (62:59). Ślęza obroniła jednak wynik notując dwie udane akcje w przeciągu 24 sekund. Najpierw trafiła Marissa Kastanek, a zaraz po tym rzucie podanie Jeleny Skerović przechwyciła Sonia Ursu-Kim, która za chwilę zanotowała asystę przy rzucie Agnieszki Kaczmarczyk i było już po meczu, bo przez ostatnie 1,5 minuty żadna z drużyn nie znalazła drogi do kosza.

Basket Gdynia - Ślęza Wrocław 59:66 (14:20, 20:23, 10:11, 15:12)

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~zxczx2017-11-03 10:03:43 z adresu IP: (89.174.xxx.xxx)
Brawo Ślęza! BRAWOOOOOO. Piszcie więcej o jedynej mistrzowskiej drużynie we Wrocławiu i ładnych dziewczynach! Tej jesieni mają więcej wygranych meczów w europejskich pucharach niż piłkarski Śląsk przez 30 lat.