Proces podejrzanych o wielomilionowe oszustwa odroczony do 9 lipca

Beata Makowska, WK, PAP | Utworzono: 2021-05-28 11:50 | Zmodyfikowano: 2021-05-28 12:10
Proces podejrzanych o wielomilionowe oszustwa odroczony do 9 lipca - fot. Patrycja Dzwonkowska
fot. Patrycja Dzwonkowska

Sąd odroczył proces do momentu uzyskania opinii biegłych psychiatrów co do stanu zdrowia dwóch oskarżonych w tej spawie kobiet.

K. został sprowadzony do Polski w ramach postępowania ekstradycyjnego 13 maja ubiegłego roku. Wraz z nim strona szwajcarska wydała też polskim śledczym jego żonę i córkę.

Mężczyzna został oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która dokonywała "przestępstw przeciwko mieniu oraz przeciwko prawom pracowniczym, a także przestępstw polegających na udaremnianiu i ukrywaniu pochodzenia środków pieniężnych".

Jak powiedział prokurator Tomasz Kaliciński o szkodliwości społecznej sprawy mogą świadczyć straty jakie ponieśli poszkodowani:

Główny oskarżony w tej sprawie, Zdzisław K. przed sądem przedstawiał się jako osoba poszkodowana przez system i Państwo Polskie. Podczas jednego z wniosków zapowiedział prokuratorowi, że spotkają się na innej sali rozpraw, ale wtedy prokurator będzie na ławie oskarżonych:

K. jest oskarżony o oszukanie wielu osób, firm oraz ZUS-u na co najmniej 93 mln zł. Spółki kontrolowane przez K. podpisywały z innymi firmami tzw. "umowy pracowniczego outsourcingu". Od swoich kontrahentów firmy K. otrzymywały pieniądze na wynagrodzenia dla pracowników. Spółki Zdzisława K. miały odprowadzać podatki i składki ZUS za pracowników, ale pieniądze zamiast trafiać do ZUS czy urzędów skarbowych były zawłaszczane przez członków grupy przestępczej, którą kierował K.

- Podejrzani zapewniali przedstawicieli kontrahentów, że prowadzą działalność zgodną z prawem i według obowiązujących reguł, regulując należne zobowiązania wprowadzając tym samym ich w błąd, co do rzeczywistego charakteru prowadzonej działalności – przekazała rzeczniczka Prokuratura Regionalnej we Wrocławiu prokurator Katarzyna Bylicka.

Firmy K. oferowały kontrahentom, którzy podpiszą z nimi "umowy pracowniczego outsourcingu" rabaty w wysokości 40 proc. kosztów zatrudnienia pracownika - w składkach ubezpieczenia społecznego oraz zaliczkach podatku dochodowego od zatrudnionych pracowników.

Śledczy ustali, że pieniądze pochodzące z oszustw K. i jego grupa transferowali za granicę czy lokowali w nieruchomościach i innym wartościowym majątku.

K., według mediów, jest byłym funkcjonariuszem SB.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.