Prokuratura wszczęła śledztwo ws. śmierci trzech nurków w zalanej kopalni w Sobótce

WK, PAP | Utworzono: 2021-10-06 08:56
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. śmierci trzech nurków w zalanej kopalni w Sobótce - fot. Policja
fot. Policja

W niedzielę po południu trzech z sześciu nurkujących w zalanej kopalni Maria Concordia w Sobótce nie wypłynęło na powierzchnię. To doświadczeni nurkowie, którzy w cywilnej szkole brali udział w ćwiczeniach poszerzających umiejętności. Zaginęło dwóch instruktorów i jeden kursant. Dwóch nurków nie wypłynęło na powierzchnię, trzeci z nich chciał dostarczyć im butle z tlenem i również został pod wodą.

W poniedziałek wieczorem ratownicy PSP wydobyli na powierzchnię ciała dwóch nurków, które zostały odnalezione przed południem tego dnia w zalanej kopalni. We wtorek podjęto ciało trzeciego nurka.

Jak powiedział w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Radosław Żarkowski, śledztwo w sprawie wypadku w zalanej kopalni w Sobótce prowadzonej jest przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia Krzyki-Zachód. "Śledztwo prowadzone jest o czyn z artykułu 155 Kk, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci" - powiedział prokurator.

Dodał, że postępowanie jest w początkowej fazie. "Trwają czynności procesowe w zakresie ustaleń okoliczności wypadku. Śledztwo ma ustalić przyczynę zgonów i okoliczności dlaczego do tych zgonów doszło" - mówił prokurator.

W Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu zostanie przeprowadzona sekcja zwłok nurków.

W prowadzonej przez dwa dni akcji poszukiwawczej brały udział wyspecjalizowane jednostki PSP z kilku województw. To grupa z Opola, grupa łączona z Lubuskiego i Wielkopolski, nurek z Gdańska i ratownicy z grupy ratownictwa górniczego z KGHM.

Kopalnia magnezytu Maria Concordia rozpoczęła działalności w latach 20. XX w. Wyrobisko ma wiele poziomów; wydobycie zakończono tam w latach 60. ub. wieku, a zakłady ostatecznie zlikwidowano w latach 90. Zalana kopalnia jest często wykorzystywane przez nurków do ćwiczeń.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama