Pierwsza porażka w lidze koszykarzy Śląska

WK, inf. prasowa | Utworzono: 2023-01-05 21:28 | Zmodyfikowano: 2023-01-05 21:32
Pierwsza porażka w lidze koszykarzy Śląska - fot. wks-slask.eu
fot. wks-slask.eu

Początek meczu miał dość zaskakujący przebieg – zawodnicy Sokoła zaczęli wprost kapitalnie, trafiając wszystkie 8 rzutów z gry i wychodząc na prowadzenie 16:9. Po paru minutach gospodarze jednak dla odmiany zablokowali się w ataku, a Śląsk wrócił na właściwe tory. Seria 14-0 pozwoliła wyjść wrocławianom na kilkupunktowe prowadzenie, które rzutem zza łuku równo z syreną zmniejszył jeszcze Delano Spencer. Pierwsza kwarta zakończyła się ostatecznie wynikiem 23:21 dla Śląska, a najwięcej punktów na koncie mieli Martin (9) i Ramljak (6).

Drużyna Marka Łukomskiego stawiała tego wieczora naprawdę twarde warunki, imponując przede wszystkim efektownymi blokami i celnymi rzutami w trudnych sytuacjach. Kilka minut przed przerwą Sokół wrócił na prowadzenie po kolejnej trójce Spencera, który w sumie w pierwszej połowie zdobył aż 15 punktów. Ostatecznie pierwszą połowę Śląsk wygrał jednym oczkiem (46:45) po kończącym kwartę floaterze Nizioła. Dużym problemem przyjezdnych była jednak wysoko przegrywana zbiórka (14-22), dzięki której Sokół wykończył kilka ważnych akcji drugiej szansy.

Trzecia kwarta była niestety kontynuacją kłopotów Śląska na desce, ale też w innych aspektach gry. Przez 10 minut Trójkolorowi zdobyli tylko 15 punktów, często wyglądając na bezradnych wobec dobrze funkcjonującej defensywy Sokoła. Gospodarze wydawali się niezwykle zmotywowani w walce o zwycięstwo, do czerwoności rozgrzewając miejscową Halę MOSiR. Kolejny buzzer-beater – tym razem w wykonaniu Marcina Nowakowskiego – wyprowadził rywali na prowadzenie 67:61 przed ostatnią kwartą. Skuteczność WKS-u z gry spadła do zaledwie 38% i podopieczni Andreja Urlepa musieli przebudzić się w ostatniej kwarcie, by uniknąć pierwszej ligowej porażki.

Pięć minut przed końcem nic jednak nie wskazywało na comeback Śląska – Sokół był na najwyższym w meczu, ośmiopunktowym prowadzeniu. Sytuację jeszcze bardziej pogorszyła skuteczna akcja z faulem Raynere’a Thorntona, po której gospodarze prowadzili już 85:75. Zawodnicy Andreja Urlepa cały czas mieli problem ze skutecznym ustawieniem akcji w ofensywie, do tego z powodu kłopotów zdrowotnych parkiet opuścił Ivan Ramljak. Wygraną łańcucian przypieczętował minutę przed końcem efektownym wsadem James Eads. Nadzieję dało jeszcze pięć punktów szybko zdobyte przez Martina i Nizioła, ale ostatecznie podopieczni Marka Łukomskiego niespodziewanie zwyciężyli z mistrzem Polski 92:85.

Rawlplug Sokół Łańcut - Śląsk Wrocław 92:85 (21:23, 24:23, 22:15, 25:24).

Punkty:

Rawlplug Sokół Łańcut: Corey Sanders 22, Delano Spencer 19, Raynere Thornton 17, James Eads Iii 12, Marcin Nowakowski 5, Mateusz Bręk 4, Adam Kemp 4, Przemysław Wrona 4, Mateusz Szczypiński 3, Michał Kołodziej 2, Filip Struski 0.

Śląsk Wrocław: Jermiah Martin 24, Aleksander Dziewa 20, Jakub Nizioł 13, Ivan Ramljak 10, Kodi Justice 6, Łukasz Kolenda 5, Justin Bibbs 3, Daniel Gołębiowski 2, Szymon Tomczak 2, Arciom Parachouski 0.

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.