Kiedy będzie można odłączyć internautę od sieci

| Utworzono: 2009-11-06 16:09 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

- Państwa członkowskie muszą przestrzegać bardzo ścisłych procedur z uwzględnieniem domniemania niewinności za każdym razem, zanim podejmą jakiekolwiek kroki mogące spowodować ograniczenie dostępu do Internetu - pisze na swoim blogu Lidia Geringer de Oedenberg. - Obejmuje to także tzw. przypadki wyjątkowe, gdy decyzja o ewentualnym odcięciu Internetu musi być bardzo dobrze umotywowana i zgodna z Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Przypomnijmy. W środę wieczorem posłowie i przedstawiciele Rady porozumieli się co do ostatnich kwestii w sprawie tzw. pakietu telekomunikacyjnego, w tym możliwości odcinanija od sieci.

Parlament i Rada uzgodniły już w maju, że internet jest niezbędny do korzystania z podstawowych praw, takich jak prawo do edukacji, swobody wypowiedzi i dostępu do informacji. Posłowie nalegali na posiedzeniu pojednawczym na ustanowienie odpowiednich gwarancji proceduralnych dostępu do internetu, które byłyby zgodne z Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i które gwarantowały prawo do skutecznej ochrony prawnej i sprawiedliwego procesu.

Kompromis przewiduje, że ograniczenia dostępu do internetu mogą być nakładane jedynie, jeśli są one odpowiednie, proporcjonalne i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym. - To dobre rozwiązanie - uważa Piotr Borys, dolnoślaski europoseł z PO.

Użytkownicy internetu będą mogli odwoływać się do tych przepisów w postępowaniu sądowym przeciwko decyzji organu państwa członkowskiego, który postanowił o odłączeniu dostęp do sieci.

Trzecie czytanie w Parlamencie zaplanowano na 23-26 listopada. Parlament i Rada mogą zatwierdzać lub odrzucać wspólny projekt w całości, bez możliwości wnoszenia poprawek. Do przyjęcia projektu Parlament potrzebuje zwykłej większości oddanych głosów, natomiast Rada decyduje większością kwalifikowaną.

Jeśli Parlament Europejski lub Rada nie zatwierdzą wspólnego projektu w trzecim czytaniu, wtedy projekt zostanie definitywnie odrzucony, a procedura współdecydowania może zostać ponownie uruchomiona tylko na nowy wniosek legislacyjny Komisji.

Sceptyczny wobec przyjetych rozwiąznia jest Ryszard Czarnecki, europoseł z PiS: - Nie jest to dobre rozwiązanie. W praworządnych krajach należałoby poczekać na prawomocne decyzje sądu, a nie działać "na łeb, na szyję". Jestem więc sceptyczny wobec poparcia tego zapisu.

Sektor biznesu internetowego reprezentuje wartość ok. 300 mld euro i daje pracę 4 proc. zatrudnionym w Europie.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~CHORE PAŃSTWO !!!!!2010-05-31 15:43:17 z adresu IP: (212.244.xxx.xxx)
Czy w naszym kraju są media publiczne???? do których to każda gupa społeczna miałaby sprawiedliwy dostęp [ % w zależności od liczebności grupy] , lub czasowo równy .???Ile wtedy czasu antenowego przypadałoby na poszczególne partie , a ile np na ludzi o najniższych dochodach za ciężką pracę- do 1600 zł/msc {w przeliczeniu na euro od 300- 400 / msc}?????????A przecież to głównie oni płacą abonament -jeśli nie ma równego dostępu do nagłaśniania i rozwiązywania swoich problemów.