Drugie starcia w play-off: Turów - Trefl, Czarni - Śląsk

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2015-05-02 04:26 | Zmodyfikowano: 2015-05-02 04:27

Spotkanie PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot rozpocznie się o 18.00

Relacja na antenie Radia Wrocław

Mistrzowie Polski prowadzą w serii 1:0. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Dziś PGE Turów powinien powiększyć swoją przewagę. W żadnej z ćwierćfinałowych par, nikt nie wygrał inauguracyjnego meczu w tak imponujący sposób. Zgorzelczanie rozgromili Trefl Sopot 101:78. Dość powiedzieć, że w trzech pozostałych starciach tej fazy rozgrywek, łączna różnica między drużynami wynosiła zaledwie 10 punktów. PGE Turów w pierwszym meczu zagrał na świetnej skuteczności z gry na poziomie prawie 58% (37/64), w co wchodziło aż 52% celnych rzutów za trzy (13/25). Jeśli gospodarze zaprezentują choć zbliżony poziom, o zwycięstwo mogą być spokojni. W obronie, trzeba pamiętać o zatrzymaniu Sarunasa Vasiliauskasa i Michała Michalaka. Ostatnio, szczególnie dobrze grał ten drugi, zdobywając 15 punktów, na co złożyły się między innymi cztery rzuty zza łuku.

Mecz w Zgorzelcu rozpocznie się o 18.00

 

Energa Czarni Słupsk - Śląsk Wrocław


Na wyjeździe zagrają natomiast koszykarze Śląska Wrocław, którzy przebywają w Słupsku. Zawodnicy Emila Rajkovicia przegrywają w serii z Energą Czarnymi 0:1. Pierwsze starcie między tymi drużynami było jednak prawdziwym koszykarskim thrillerem. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej, decydujące punkty padły w ostatnich sekundach. Zdobył je Callistus Eziukwu. Nigeryjski środkowy zdobył w tym meczu 15 "oczek i 11 zbiórek. Double-double miał także Karol Gruszecki - na 14 punktów i 11 zebranych piłek. Śląskowi nie udało się też zatrzymać Jerela Blassingamea. Amerykanin zanotował 16 punktów i 7 asyst. Mimo, że liderzy drużyny ze Słupska rozegrali udane zawody, wrocławianie byli bardzo blisko sprawienia niespodzianki. Do przerwy prowadzili 40:33. Koszykarze Śląska fatalnie zagrali jednak w trzeciej kwarcie, w której w fazie zasadniczej często przechylali mecze na swoją korzyść. Tym razem byli w niej słabsi 11:24 i pozwolili gospodarzom wrócić do tego spotkania. Wśród gości najlepiej grali Łukasz Wiśniewski (15 pkt. i 5 asyst), oraz Serbowie - Vuk Radivojević (13 pkt., 5 as. 6 zbiórek) i Aleksandar Mladenović (15 pkt.). Dziś w Słupsku ponownie zapowiada się ciekawe starcie.

Początek drugiego meczu Energa Czarni Słupsk - Śląsk Wrocław o 19.00

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.