Spodziewana niespodzianka (PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2015-05-25 07:16 | Zmodyfikowano: 2015-05-25 07:18
Spodziewana niespodzianka (PRZEGLĄD PRASY) - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

 Ten ból głowy dopadł go jeszcze w czasie ciszy wyborczej, gdy sondażowe wyniki nie były znane. Nie będzie jednak awantury o fałsze wyborcze. Zwycięstwo Andrzeja Dudy zwane spodziewaną niespodzianką jest wyraźne. Dobrze by było, gdyby około 48% Polaków, ci, którzy głosowali na Bronisława Komorowskiego powiedzieli sobie: "A może to i lepiej?" Może lepiej, że teraz na linii Pałac - Kancelaria zaiskrzy, bo tam gdzie iskrzy hartuje się stal a leniwy potok turbiny nie ruszy.

Bogusław Chrabota z Rzeczpospolitej pisząc o prezydencie zauważa: "Za tymi drzwiami, przez które wchodzi się do Pałacu Prezydenckiego, liczą się już tylko rozsądek i odpowiedzialność. (Andrzej Duda) musi przejąć rolę inicjatora naprawy państwa. Uwolnić się od pomysłów uwsteczniających polską politykę i gospodarkę, choćby takich jak demolowanie reformy emerytalnej". No właśnie. Dopiero teraz będziemy się dowiadywać, co kandydat miał na myśli szafując obietnicami. Mam w pamięci piątkową wizytę Andrzeja Dudy z Januszem Wojciechowskim wśród rolników. Skarżyli się na gorsze dopłaty, na nieopłacalność hodowli. A Wojciechowski zapewniał: "to przez to, że nie mamy swojego prezydenta". No to już jest.

Wracam do komentarza Bogusława Chraboty, który analizuje przyczyny sromoty obecnego prezydenta: "Za klęskę Bronisława Komorowskiego bez wątpienia odpowiada Platforma Obywatelska, a właściwie to, co z niej zostało. Niepopularny, wadliwie działający mechanizm polityczny, bez wyrazistego przywództwa, wstrząsany co chwila paroksyzmami afer i arogancji. Politycy PO przyzwyczaili się do tego, że rządzą. Władzę traktują nie jako zobowiązanie, ale należny im przywilej. Dziś dostali nauczkę. Kolejne kilka milionów żółtych kartek". Mniej elegancko oceniła sytuację korespondentka niemieckiej telewizja ARD cytowana przez portal Gazety Wyborczej: Komorowski "popełnił szereg błędów" - powiedziała korespondentka ARD w Polsce Griet von Petersdorff w wieczornym wydaniu wiadomości Tagesthemen. Jej zdaniem wiele argumentów, w tym dobry stan gospodarki, rosnące zarobki i skuteczne przezwyciężenie światowego kryzysu finansowego, przemawiało za reelekcją Komorowskiego.

- Być może właśnie dlatego (Komorowski) był podczas kampanii wyborczej mało dynamiczny, nie starał się, był zadufany w sobie i nie zauważył, że wielu Polaków było bardzo niezadowolonych ze sposobu rządzenia "- zaznaczyła niemiecka dziennikarka.

Gazeta Wrocławska pisze, że "Zwycięstwo Dudy to krok milowy dla PiS". Chodzi o szanse w jesiennych wyborach parlamentarnych. Szansa jest, ale i niebezpieczeństwo. Teraz Andrzej Duda musi przekonać nieprzekonanych i utwierdzić stawiających na niego hazardzistów, że jest tym, jakim się pokazał w kampanii. Że jest nadzieja, że PiS, tak samo jak świetnie poprowadził jego kampanię, może poprowadzić kraj. Że nie grozi nam destrukcja. Fakt ma dzisiaj tytuł: "Prezydent Duda. Czy to się uda?" W interesie nas wszystkich jest powodzenie nowego prezydenta.

Do usłyszenia się z Państwem...

Reklama