Finał challengera w Toyocie nie dla Huberta Hurkacza

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2017-11-18 09:01 | Zmodyfikowano: 2022-07-11 12:32

Plasujący się w trzeciej setce rankingu ATP Hurkacz miał szansę na drugi w karierze finał zawodów rangi ATP Challenger Tour. Polak nie był jednak faworytem półfinałowego starcia. Rozstawionym z numerem 2. Ebden to doświadczony i ograny w wielkoszlemowych turniejach zawodnik, który plasuje się obecnie na 98. miejscu w światowym notowaniu.

Wrocławianin, który walczy o prawo startu wielkoszlemowym Australian Open 2018, półfinałowy pojedynek rozpoczął bardzo dobrze, już w trzecim gemie przełamując rywala. Australijczyk mógł odrobić straty przy wyniku 4:3 dla Polaka. Hurkacz obronił jednak dwa breakpointy i utrzymał przewagę, zwyciężając ostatecznie w pierwszej partii 6:4.

Początek drugiego seta nadal przebiegał pod dyktando zawodnika Redeco Wrocław. Hubert Hurkacz już w inauguracyjnym gemie przełamał Ebdena. Po wygraniu własnego serwisu, w trzecim gemie Polak miał dwa breakpointy. Australijczyk wyszedł jednak z opresji i zdobył pierwszy punkt w tym secie. Końcówka drugiej części meczu należała już do bardziej doświadczonego zawodnika z antypodów. W 8. i 10. gemie Matthew Ebden bez straty punktu wygrał przy serwisie Hurkacza i wyrównał stan spotkania.

W decydującym secie obaj zawodnicy zaliczyli po jednym przełamaniu. Zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. W nim zaprocentowało większe doświadczenie Australijczyka. Przy stanie 1:1 Ebden zdobył 4 punkty z rzędu i ostatecznie zwyciężył 7:2, wygrywając trwający blisko 2 godziny mecz półfinałowy.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.