REPORTAŻ: Historia żołnierza AK [POSŁUCHAJ]

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2018-02-02 10:30 | Zmodyfikowano: 2018-02-02 10:30
REPORTAŻ: Historia żołnierza AK [POSŁUCHAJ] -

Dzieciństwo w sierocińcu, młodość w konspiracji i w partyzantce - tak wyglądało życie bohatera dzisiejszego reportażu w Radiu Wrocław. Feliks Kostecki pseudonim Lech był żołnierzem 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej. Przeszedł cały szlak bojowy od Wołynia, przez Polesie na Lubelszczyznę. Od czasów szkolnych pisał pamiętniki. Dzięki czemu ukazało się już kilka książek z czasów II Wojny Światowej ("A matki wciąż płaczą..." III tomy, "Opowiadania dezertera"). W przygotowaniu są kolejne publikacje, między innymi o tym jak władza ludowa próbowała prostować mu kręgosłup. Był rok 1951...

- Zaczęło się przesłuchiwanie. 14 godzin. Akupunktura między-drzwiowa o - jeden trzymał mnie za rękę między drzwi, a drugi drzwi zamykał aż palec pękł. Aż już obili zęby. Ja nie mam ani jednego zęba własnego. Dlatego mówię, że najlepsi dentyści to w UB byli.

Bohater reportażu opowiada także jak on i jego przyjaciele walczyli z przeważającymi siłami wroga.

- 90% tych partyzantów to była młodzież. Był karabin, a nie było naboi. Bagnet itd.W ten sposób uderzaliśmy. Porwaliśmy się z motyką na słońce, ale patriotyzm był większy niż rozum.

Wrocławianin, podpułkownik Feliks Kostecki został odznaczony Kawalerskim Krzyżem Odrodzenia Polski, Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Partyzanckim oraz wieloma innymi. 

POSŁUCHAJ REPORTAŻU:

w reportażu posłuchacie także wnuczki Feliksa Kosteckiego, Marty

 

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Wroc. historycy do o.ł.2018-02-16 17:34:11 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
W XIX wieku we Wrocławiu istniały liczne organizacje polskie. Wymienie tylko kilka. - Towarzystwo Górnosląskie (1880-1886) - Towarzystwo Akademików Górnośląskich we Wrocławiu (1892-1898) - Towarzystwo Polskich Górnoślązaków (1863-1876) Istnieje książąka (ale gdzie to nie wiem) Franciszka Szymiczka pod tytułem: "Stowarzyszenia akademickie polskiej młodzieży górnośląskiej we Wrocławiu 1863-1918, Wrocław 1963 Informacje o tych rzeczach są tak ubogie, że aż straszno. Dla ogółu wrocławian kompletnie nieznane. Dlatego stawiam hipotezę, że dzisiejszy "wrocławski historyk" zasługuje na ocene niedostateczną ze wskazaniem na 5-letni pobyt w "oślej ławce". Ps. Oczywiście to mały wycinek i rzecz dotyczy ogólnie historii Polaków sprzed 1945 roku w naszym mieście. Wpiszcie sobie w wyszukiwarke hasło: POLACY WE WROCŁAWIU PRZED 1945 ROKIEM.FILM i drążcie sprawę sami, bo historykom jak widać się nie chce. Ciekawe na co idą nasze podatki? Opisywac wschód mogą historycy z Warszawy i Krakowa, ale z Wrocławia???