Dwa błędy w obronie i Śląsk uległ Koronie

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2018-08-13 20:30 | Zmodyfikowano: 2018-08-13 20:30

Czwarty mecz w tym sezonie Śląsk rozpoczął z czterema zmianami w składzie. Od pierwszej minuty wystąpili Daniel Łuczak, Jakub Radecki, Mariusz Pawelec Pawelec oraz Marcin Robak. Na ławce rezerwowych usiedli Kamil Dankowski, Michał Chrapek i Arkadiusz Piech, a do Kielc nie pojechał w ogóle kontuzjowany Robert Pich.

Decyzja Tadeusza Pawłowskiego o wystawieniu od samego początku Marina Robaka zdawała się obronić bardzo szybko. Najskuteczniejszy snajper wrocławian w poprzednim sezonie już w 10. minucie dał prowadzenie swojej drużynie. Napastnik Śląska wykorzystał błąd bramkarza gospodarzy Matthiasa Hamrola, który nie opanował piłki zagranej przez Kena Kallaste. Robak przejął futbolówkę i wpakował ją do pustej bramki.

Goście cieszyli się z prowadzenia zaledwie dziesięć minut. Po nieporozumieniu między Mateuszem Cholewiakiem a Farshadem Ahmadzadehem, karnym piłka trafiła pod nogi Zlatko Janjicia, a jego strzał ręką zablokował Piotr Celeban. Sędzia po analizie systemu VAR zdecydował: rzut karny dla Korony i żółta kartka dla kapitana WKS. "Jedenastkę" na bramkę zamienił Elia Soriano, choć Jakub Słowik wyczuł intencje strzelca. Wideoweryfikacja przyszła dla odmiany z pomocą gościom tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony. Tym razem sędzia po obejrzeniu powtórek anulował kolejną bramkę Soriano, gdyż Włoch był na pozycji spalonej.

Oprócz tych sytuacji w pierwszej połowie na boisku nie działo się wiele ciekawego. Oba zespoły miały problemy z dokładnością, utrzymywaniem się przy piłce i stwarzaniem kolejnych sytuacji.

Drugą połowę lepiej zaczęli goście z Wrocławia. Poczynania wrocławskiej drużyny ożywił nieco wprowadzony po przerwie Damian Gąska. Już po pięciu minutach od wznowienia gry pomocnik Śląska ograł Kallaste i oddał groźny strzał na bramkę Hamrola. Bramkarz Korony był jednak na posterunku i nogą wybronił uderzenie.

Potem tempo gry znów wyraźnie spadło. Jedną z niewielu szans na zdobycie drugiej bramki podopieczni Tadeusza Pawłowskiego mieli w 77. minucie, kiedy z kilku metrów uderzał Maciej Pałaszewski, ale znów skutecznie interweniował golkiper Korony.

Kiedy wydawało się, że bliżej zdobycia bramki są goście, w 81. minucie skuteczny kontratak wyprowadzili kielczanie. Z prawej strony boiska Bartosz Rymaniak zgrał piłkę w okolice piątego metra, a tam strzałem głową rezerwowy Maciej Górski wyprowadził Koronę na prowadzenie.

Napór wrocławian w końcówce spotkania i wejście na boisko Arkadiusza Piecha nie zmieniły już wyniku. Śląsk poniósł drugą porażkę w tym sezonie Ekstraklasy.

Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Marcin Robak (10), 1:1 Elia Soriano (20-karny), 2:1 Maciej Górski (81).

Żółte kartki – Korona Kielce: Maciej Górski. Śląsk Wrocław: Piotr Celeban, Augusto, Mariusz Pawelec, Kamil Dankowski.

Korona Kielce: Matthias Hamrol – Bartosz Rymaniak, Adnan Kovacevic, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste – Michael Gardawski (59 Felicio Brown Forbes), Oliver Petrak (78 Łukasz Kosakiewicz), Jakub Żubrowski, Zlatko Janjic, Ivan Jukic – Elia Soriano (66 Maciej Górski).

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik – Mariusz Pawelec (65 Kamil Dankowski), Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mateusz Cholewiak – Mateusz Radecki (85 Arkadiusz Piech), Maciej Pałaszewski, Augusto, Farshad Ahmadzadeh, Daniel Łuczak (46 Damian Gąska) – Marcin Robak.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Okularnik2018-08-15 06:53:53 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Śląsk kolejny sezon będzie walczył o utrzymanie czyli bez zmian. Acha jedyną zmianą jest zdecydowana większość polski piłkarzy w składzie.
~TAURUS2018-08-14 08:24:01 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Korona Kielce to jeszcze polska drużyna? Na boisku wystąpiło 8 kopaczy o dziwnie nie polskich brzmiących nazwiskach. Co do Śląska, beznadzieja prowadzona przez Pawłowskiego. Zresztą , koleś nigdy nie powiedział nawet tego , że szlify I-ligowego piłkarza zdobywał w Zagłębiu Wałbrzych. Gdzie jego wiarygodność.