Problemy kadrowe dolnośląskich przedszkoli. W regionie brakuje nauczycieli

Justyna Kościelna | Utworzono: 2018-08-30 13:27 | Zmodyfikowano: 2018-08-30 13:29
Problemy kadrowe dolnośląskich przedszkoli. W regionie brakuje nauczycieli - zdjęcie ilustracyjne; fot. pexels
zdjęcie ilustracyjne; fot. pexels

Pracę w przedszkolu dam od zaraz. Jak wynika z danych Dolnośląskiego Urzędu Pracy, w regionie jest blisko 150 ofert dla nauczycieli wychowania przedszkolnego, ale w rzeczywistości potrzebnych jest ich dużo więcej, bo nie wszystkie prywatne placówki nie korzystają z pośrednictwa urzędu, a właśnie w nich sytuacja kadrowa jest najtrudniejsza.

- Prywatne przedszkola dają często lepiej płacą, ale mimo to nauczycielki odchodzą do publicznych placówek - bo tam jest krótszy czas pracy i większe możliwości awansu - przyznaje Agata Liberska-Stec, właścicielka żłobka i dwóch przedszkoli na południu Wrocławia:

Jak tłumaczą nauczycielki, praca w publicznej placówce jest też mniej obciążająca psychicznie - między innymi ze względu na mniejsze oczekiwania rodziców.

- Co chwilę słychać, że ktoś kończy pedagogikę, mogłoby się więc wydawać, że rynek jest nasycony, ale to nieprawda. W tej chwili można przebierać w ofertach, bo wielu ludzi po studiach, gdy zaczyna pracę, szybko z niej rezygnuje - wyjaśnia Sylwia Stanik z jednego z prywatnych przedszkoli, która za moment zmienia placówkę na publiczną:

W prywatnym przedszkolu we Wrocławiu na starcie nauczyciel może liczyć na pensję w wysokości 2100-2200 zł netto.

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Anka2018-08-30 23:32:28 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Rodzice więcej zapłacą to się znajdą.
~Obywatel2018-08-30 20:01:41 z adresu IP: (217.97.xxx.xxx)
Większe zarobki to sie znajdą bez problemu i tu cały sekret
~mhm2018-08-30 14:19:55 z adresu IP: (81.219.xxx.xxx)
Kochane prywatne przedszkola. Nauczyciel nie idzie pracować do publicznego, bo rodzice mają mniejsze oczekiwania - tak nie jest, to nie czas PRL. Nauczyciel idzie tam pracować, bo ekonomicznie i godzinowo wychodzi tam lepiej. Proszę zacząć dbać o pracowników, którzy wykonują kawał roboty z dziećmi a nie traktować ich jako tanią siłę roboczą i do cna wykorzystywać.