Żużlowcy Betardu Sparty bez szans w Lesznie

BT, PAP | Utworzono: 2020-06-22 23:20 | Zmodyfikowano: 2020-06-22 23:21

Zaległy hit drugiej kolejki ekstraligi zdecydowanie wygrali leszczynianie, którzy dysponowali bardziej wyrównanym składzie niż drużyna ze stolicy Dolnego Śląska. Mecz pierwotnie miał zostać rozegrany w piątek, ale ze względu na niekorzystne prognozy pogody zawody odwołano. W poniedziałkowy wieczór warunki były wręcz idealne do ścigania.

Na leszczyńskim obiekcie pojawili się kibice, ale stadion im. Alfreda Smoczyka nie był wypełniony w 25 procentach; na trybunach zasiadło ok. trzech tysięcy kibiców, a organizatorzy przygotowali cztery tysiące wejściówek.

Spotkanie dwóch najlepszych drużyn ostatniego sezonu mogło podobać się kibicom. Sam wynik sugeruje gładkie zwycięstwo Unii, ale większość biegów była bardzo zacięta, a kolejność na mecie rozstrzygała się często na ostatnim łuku.

Pierwsze starty zapowiadały jednak większe emocje. Gospodarze na początku meczu nie do końca potrafili odczytać najszybsze ścieżki i po czterech biegach ich przewaga wynosiła tylko cztery punkty (14:10).
W drugiej serii leszczynianie pokazali swoją siłę. Najpierw Janusz Kołodziej z Bartoszem Smektałą zostawili za plecami Macieja Janowskiego oraz Maxa Fricke. Janowski długo naciskał Smektałę, ale zawodnik gospodarzy nie dał sobie wydrzeć dwóch punktów. W kolejnym wyścigu również toczyła się zacięta walka o drugą lokatę – Piotr Pawlicki wypuścił przed siebie Dominika Kuberę, a sam zajął się Woffindenem. Anglik przegrał z leszczynianinem o pół koła. Także siódmy bieg zakończył się podwójną wygraną podopiecznych Piotra Barona, którzy prowadzili już 29:13 i losy spotkania były praktycznie rozstrzygnięte.

Menedżer wrocławian Dariusz Śledź szybko postanowił wykorzystać rezerwy taktyczne. Za Fricke pojechał Woffinden, który z Janowskim przywieźli podwójne zwycięstwo, wykorzystując nieco słabszą dyspozycję Pawlickiego. Gleb Czugunow z Maksymem Drabikiem także zanotowali komplet punktów. W zespole Unii poza zasięgiem dla rywali byli jednak Kołodziej i Sajfutdinow, świetne zawody zaliczył też junior Kubera.

Przewaga Fogo Unii była cały czas bezpieczna, ale żużlowcy obu zespołów do ostatniego okrążenia 15. wyścigu walczyli nawet o jeden punkt. Taka sytuacja miała miejsce w pierwszym nominowanym biegu, kiedy to Pawlicki z Drabikiem tasowali się do ostatniej prostej, ale to zawodnik Betardu Sparty okazał się minimalnie lepszy.

Również ostatni pojedynek, w którym Janowski na linii mety minął Sajfutdinowa, mógłby być ozdobą niejednego turnieju Grand Prix. Za plecami tej dwójki trzykrotny mistrz świata Woffinden minimalnie przegrał z Kuberą. 

Unia Leszno - Betard Sparta 53:37

Fogo Unia Leszno: Janusz Kołodziej 12 (3,3,3,3), Emil Sajfutdinow 12 (3,2,2,3,2), Dominik Kubera 10 (3,3,2,1,1), Bartosz Smektała 9 (1,2,1,2,3), Piotr Pawlicki 5 (2,2,1,0,0), Brady Kurtz 3 (0,3,0), Szymon Szlauderbach 2 (1,1,0).

Betard Sparta Wrocław: Maciej Janowski 12 (2,1,3,1,2,3), Gleb Czugunow 10 (2,2,3,1,0,2), Tai Woffinden 9 (3,1,2,0,3,0), Maksym Drabik 6 (1,1,2,0,1,1), Daniel Bewley 0 (0,0), Max Fricke 0 (w,0), Przemysław Liszka 0 (0,0).

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.