Śląsk przegrał z Treflem. W serii remis

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2023-05-08 22:21 | Zmodyfikowano: 2023-05-08 22:58
Śląsk przegrał z Treflem. W serii remis - fot. wks-slask.eu
fot. wks-slask.eu

Śląsk do drugiego meczu ćwierćfinałowego przystąpił w pełnym składzie; w drużynie Trefla zabrakło z kolei Garretta Nevelsa, a zamiast niego w meczowej dwunastce znalazł się Rolands Freimanis. Trójkolorowi zaczęli też mecz w takim samym zestawieniu, jak dwa dni wcześniej: Łukasz Kolenda, Daniel Gołębiowski, Jakub Nizioł, Ivan Ramljak i Arciom Parachouski.

W poniedziałkowe spotkanie znacznie lepiej weszli goście z Sopotu. Żółto-czarni zdołali odskoczyć na osiem punktów, a wszystkie oczka zdobywało dla nich trio Jean Salumu – Jarosław Zyskowski – Darious Moten. Po akcji 2+1 Wesley’a Gordona oraz kolejnych oczkach Motena i Jovanovicia było 24:10 dla podopiecznych Żana Tabaka. Z kolei po trójkach Michała Kolendy i Andrzeja Pluty na koniec pierwszej kwarty Trefl prowadził aż 34:14!

Drugą część gry WKS zaczął dość nietypowym ustawieniem – z Jeremiah Martinem, Vasą Pusicą i Kolendą na parkiecie. Ta zagrywka taktyczna zdała egzamin, bowiem mistrzowie Polski szybko odrobili połowę strat. Ciężar gry wziął na swoje barki Martin, który w swoim stylu zbierał kolejne punkty, a Pusica dodał od siebie dwie celne trójki. Po drugiej stronie parkietu skutecznością imponował Strahinja Jovanović i to w dużej mierze dzięki niemu Trefl utrzymywał dwucyfrową przewagę. Do przerwy Serb miał na koncie 12 oczek, a jego drużyna prowadziła 51:41.

Początek drugiej połowy to prawdziwa wymiana ciosów. W pierwszej kwarcie Trefl znakomicie rzucał zza łuku i tak samo było w trzeciej – pięć trafień z dystansu w pięć minut mówi same za siebie. W grze utrzymywał nas Vasa Pusica, którego rzut również tego dnia funkcjonował bez zarzutu. Serb i Jeremiah Martin łącznie mieli na koncie 34 punkty – ponad połowę dorobku całego zespołu. Po 30 minutach na prowadzeniu nadal byli jednak sopocianie (74:63).

Pierwsze fragmenty czwartej kwarty to kolejny etap pogoni WKS-u. Akcja 2+1 DJ’a Mitchella rozgrzała do czerwoności publiczność w Hali Orbita, a Śląsk niesiony ogłuszającym dopingiem zmniejszył straty do trzech oczek. Trefl wrócił jednak do swojej gry i ponownie zaczął trafiać zza łuku. Celnie rzuty Jovanovicia, Zyskowskiego i Salumu sprawiły, że sopocianie ponownie uciekli na bezpieczny dystans i swoje prowadzenie utrzymali już do samego końca.

Śląsk Wrocław – Trefl Sopot 87:95 (14:34, 27:17, 22:23, 24:21)

Punkty dla Śląska: Vasa Pusica 22, Jeremiah Martin 21, Jakub Nizoł 12, Łukasz Kolenda 7, Donovan Mitchell 7, Ivan Ramljak 5, Artsiom Parachouski 5, Aleksander Dziewa 4, Daniel Gołębiowski 4, Jakub Karolak 0, Justin Bibbs 0;

Punkty dla Trefla: Jarosław Zyskowski 22, Strahinja Jovanovic 20, Jean Salumu 15, Darious Moten 11, Wesley Gordon 7, Andrzej Pluta 6, Michał Kolenda 5, Rolands Freimanis 5, Ivica Radic 4, Błażej Kulikowski 0.

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 1-1. Dwa kolejne mecze zostaną rozegrane w Sopocie 11 i 13 maja.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.