Siatkarze z Lubina górą po tie-breaku

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2024-03-24 06:46
Siatkarze z Lubina górą po tie-breaku - fot. ks.cuprum.pl
fot. ks.cuprum.pl

Premierowa partia w Lubinie rozpoczęła się od prowadzenia gości (1:5). Asa serwisowego posłał także atakujący gospodarzy Jake Hanes (4:7). Po bloku Tomasza Kowalskiego (10:16) częstochowianie wyszli na sześciopunktowe prowadzenie, ale po ataku Kamila Kwasowskiego Cuprum zmniejszyło straty do dwóch punktów (16:18). Seweryn Lipiński zaserwował w aut i goście mieli pierwszą piłkę setową (18:24), a nieudany atak Pawła Pietraszko zakończył pierwszego seta (19:25).

Punktowym blokiem gospodarze rozpoczęli drugą partię (1:0). Następnie udane akcje przeplatały się z błędami w ataku i zagrywce, tym samym goście mogli dopisywać kolejne punkty (7:5). Lepsza gra dolnośląskiej drużyny przyniosła w końcu efekty (12:9). Błędy po stronie rywala i  asy serwisowe Cuprum pozwalały pewnie zmierzać po zwycięstwo w tym secie (19:12). Po ataku Hanesa Miedziowi mieli już piłkę setową (24:16), zespół z Częstochowy mimo walki nie zdołał obronić wyniku i w meczu po błędzie Dawida Dulskiego (25:19) mieliśmy remis 1:1.

Trzecia partia to zdecydowanie bardziej wyrównana gra obu zespołów. Częstochowianie wyrównali przy stanie (22:22) i czekała nas emocjonująca końcówka seta. Gra toczyła się na przewagi, ale ostatecznie to gospodarze wygrali seta (30:28).

Rafał Sobański zaczął partię numer cztery od błędu w polu zagrywki (1:0). Mimo to początek seta należał do wyrównanych (7:7). Dawid Dulski posłał piłkę w aut, a Jake Hanes punktował bezpośrednio z zagrywki, co pozwoliło Miedziowym wyjść na prowadzenie (16:13). Dwa asy serwisowe z rzędu Bartłomieja Janusa sprawiły, że znów był remis (16:16). W końcówce seta Cuprum zaczęło popełniać błędy (17:21) i zepsutą zagrywką zakończyło seta numer cztery (22:25). O losach spotkania musiał zadecydować tie-break.

Punktowy blok na początku tie-breaka postawił Dawid Dulski (1:1). Po ataku Hanesa Miedziowi mieli dwa oczka przewagi przy zmianie stron. Asa serwisowego posłał Kamil Kwasowski (12:8). Błąd rywali w ataku dał dolnośląskiej drużynie piłkę meczową (14:9), którą goście bardzo wytrwale bronili, ale serwis w siatkę Damiana Koguta zamknął to spotkanie (15:12).

MVP: Jake Hanes

KGHM Cuprum Lubin – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:2 (19:25, 25:19, 30:28, 22:25, 15:12)

Cuprum: Strulak (5), Kwasowski (18), Granieczny (L), Hanes (25), Pietraszko (17), Lipiński (1), Ferens (12)

Hemarpol: Kogut (12), Soboński (11), Kowalski (3), Dulski (25), Hain (6), Jaskuła (L), Keturakis (2), Janus (12)


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.