Wolność, tęcza i milion dolarów

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-05-07 07:01 | Zmodyfikowano: 2014-05-10 08:54
Wolność, tęcza i milion dolarów - fot. Wacław Sondej
fot. Wacław Sondej

Wolność zaczyna się w Warszawie - ogłasza na pierwszej stronie Gazeta Wyborcza i cieszy nas wiadomością, że na obchodach ćwierćwiecza naszych wyborów czerwcowych zjawią się prezydenci USA, Francji, Niemiec i nie tylko. Radość w tytule bierze się stąd, że jest nadzieja na wyprostowanie błądzącego po świecie mniemania, jakoby odkomuszanie wschodniej Europy zaczęło się od zburzenia muru berlińskiego.

Zaraz, zaraz, przecież wolność nie zaczęła się w Warszawie tylko w Gdańsku. I nie w Gdańsku, tylko w Radomiu... a zwłaszcza w Ursusie... No dobra - ale jednak w Polsce. Jak już ci prezydenci zjadą do Warszawy, to być może słynna tęcza na placu Zbawiciela jeszcze będzie się prężyć. Narodowcy knują, choć - jak pisze Wyborcza - 61% warszawiaków cieszy się z tej instalacji. Czyli - z naszą tolerancją nie jest źle. Ale nie jest dobrze aż do tego stopnia, by przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso otrzymał honorowy doktorat Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nic z tego, bo część profesorów uznała, że promuje ideologię gender. "Powinien po rękach całować profesorów za to, że w ogóle brali pod uwagę jego kandydaturę" - uważa prof. Ryszard Legutko, eurodeputowany.

Legutko? Legutko? Ach, Legutko... to przecież nasz wrocławski deputowany, pisowski spadochroniarz z Krakowa, który nawet nie zachowywał pozorów większego zainteresowania naszym regionem. Ma co prawda we Wrocławiu swoje biuro poselskie, ale kto szuka w "googlu" śladów jego terenowej aktywności, ten musi się pożywić relacjami o tym, jak to gimnazjaliści przy pomocy sądu uczyli byłego ministra edukacji kultury polemiki.

A jeśli Piskorski nie kłamie? - stawia pytanie Rzeczpospolita. Ano, jeśli polityk śmiesznie tłumaczący pochodzenia własnego majątku mówi prawdę w sprawie finansowania KLD, to będzie znowu wysyp przypomnień o finansach Porozumienia Centrum itd. itp. A wszystko zakończy się po wyborach westchnieniem ulgi: lepiej, że przyjęli pomoc na działalność publiczną, niżby się mieli stosować do amerykańskiej zasady głoszącej, że pierwszy milion dolarów należy ukraść. Potem będzie czas na uczciwe życie.

Do usłyszenia się z państwem...


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~viva PRL2014-05-28 11:00:20 z adresu IP: (82.143.xxx.xxx)
A jaki związek ma opinia Legutki nt. Barroso z jego brakiem "terenowej aktywności" na Dolnym Śląsku? Taka jazda "ad personam" to Pana permanentne hobby? A propos Ursusa i Radomia - to może przypomni Pan czytelnikom, co w tym czasie Pan robił (może parę cytatów)?
~ochyda2014-05-07 21:47:55 z adresu IP: (46.112.xxx.xxx)
pupoliz tuskowy