Czyżby było już po naszej aferze? (POSŁUCHAJ)

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-06-18 07:21 | Zmodyfikowano: 2014-06-18 07:37
Czyżby było już po naszej aferze? (POSŁUCHAJ) - Wacław Sondej
Wacław Sondej

Być może pierwsza strona Wyborczej jest ilustracją tezy, pojawiającej się na czołówce w Rzeczpospolitej. A brzmi ona tak: "nie ma w Polsce sił chcących walczyć z patologiami odkrytymi w aferze taśmowej". Inny tytuł "Ta katastrofa jest już kontrolowana przez premiera" - sugeruje Andrzej Stankiewicz. Obok Mariusz Cieślak trawestuje tytuł książeczki o generale Świerczewskim publikując tekst "Premier, który się aferom nie kłaniał". Rzeczywiście, trochę się tego uzbierało. Super Express wylicza: hazardowa, wałbrzyska, dolnośląska, Rzepa dorzuca usłużnego sędziego Milewskiego i Smoleńsk. Nie wszystkie zdarzenia zasługują na miano afery, ale nie ulega wątpliwości, że ta lista dowodzi odporności Platformy w ogóle a premiera szczególnie na dramatyczne wstrząsy.

Choć Gazeta Wyborcza usiłuje być - jak to się teraz za Belką mówi - "pivotalna" czyli trzyma pion by to wszystko się nie zawaliło, to jednak i tu nie wszyscy śpiewają "nic się nie stało". Głos zabrała Ewa Milewicz. Pisze: "a jednak, Polacy, coś się stało. W czasach, gdy Rosjanie posuwają się w głąb Ukrainy, okazało się, że nasze spec służby to kamieni kupa. A skoro tak, to do upadku rządu nie jest potrzebna większość konstytucyjna, tylko kilku bandziorów". Koniec cytatu. O biedny pan premier - żulia go napadła... żulia. A miał być Sowa i Przyjaciele...

Spod kupy - kamieni kupy - wychylił się Palikot. Idzie ostro. dymisja Sienkiewicza, nowy Sejm, a zresztą, niech będzie - mówi, że jakby co, to może być prezydentem. Jeśli słyszą teraz państwo jakieś "brzdęk", to to może być Korwin - Mikke, który właśnie pękł ze śmiechu.

Czy Platforma porusza się po torach? Bo jeśli tak, to jest nadzieja na odzyskanie mobilności. Wyborcza Wrocław pisze: "torowiska do remontu". Ale, zaraz zaraz, nie to jednak tylko o moście Zwierzynieckim. Wszystko tak się gmatwa i kitwasi, że kto wie, może potrzebna jest rzeczywiście nowa umowa społeczna? Mam! Tomasz Ulatowski postuluje coś takiego. Cytat: " potrzebujemy nowej umowy społecznej.... dotyczącej ochrony niedźwiedzia brunatnego w Polsce". Eee, znowu nic z tego. W tej sytuacji nie ma co ukrywać. Prawdziwą porządną pivotalność zachowała tylko Gazeta Wrocławska, która od strony pierwszej po wiele następnych radzi: "Grillujemy u śpiewamy, czyli jak spędzić długi weekend. I tego na razie się trzymajmy, a potem się zobaczy.


Do usłyszenia się z państwem...

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~TAURUS2014-06-18 08:00:15 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Ale mamy wybór. Albo złodzieje albo przykościelne oszołomy.
~KTO CI PŁACI2014-06-18 07:50:32 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)