PRZEGLĄD PRASY: Edward wróć! (ale na chwilkę)

Wacław Sondej | Utworzono: 2015-01-12 07:12 | Zmodyfikowano: 2015-01-12 07:11
PRZEGLĄD PRASY: Edward wróć! (ale na chwilkę)  - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

"Służby specjalne dostaną więcej uprawnień, a obywatele będą musieli pogodzić się z utratą części wolności na rzecz bezpieczeństwa - takie wnioski można wyciągnąć ze spotkania szefów MSW państw Unii Europejskiej." Czytam o monitoringu internetu. Ależ mi groźba utraty wolności! Jak kiedyś raz kliknąłem przypadkiem na jakąś stronę ze śrubkami, tak od wielu tygodni nie mogą się opędzić od ofert z dowolnym gwintem. Dzisiaj Gazeta Wrocławska pisze o kłopotach nieistniejącej już firmy Dynamicon, a, ja, który wymieniłem tę nazwę pewnie już jestem na celowniku unijnych ministrów MSW, bo od nazwy Dynamicon do dynamitu tylko jedne krok. Wracam do powagi.

"Firmowa kasa świeci pustkami, brakuje na pensje". "Albo restrukturyzacja, albo już w lutym Kompania Węglowa upadnie". To tytuły z Gazety Prawnej. Czyli kiepsko z górnictwem. To wiemy. Dlatego zaskakuje trzeci tytuł, związany z negocjacjami na Śląsku. Taki: "Rząd gotowy do ustępstw. Stoi pod ścianą". Czyżby więc zacietrzewienie górników i ich negocjatorów zrywających negocjacje było elementem taktyki? Może i tak. Ale jak widziałem przedstawicieli rządu dukających nieporadnie do kamery, to mimo woli wyrywa się westchnienie: "Edward wróć". Bo Gierek swą partyjną karierę zawdzięczał m.in zdolnościom negocjacyjnym. Jak był w kopalni strajk i górnicy cholerowali na grubie, to wysyłano Gierka, by się dogadał. I dogadywał się. Aż do sierpnia roku 1980.

Słyszeli państwo pewnie o tej bardzo drogiej platformie internetowej o Dolnym Śląsku? Co prawda 85% kosztów pokrywa Unia Europejska, ale te 66 mln złotych jednak budzi respekt. Gazeta Wrocławska pisze, że Urząd Marszałkowski chce dorzucić jeszcze do tego 2 mln m.in. na promocję przedsięwzięcia. Paweł Hreniak z PiS dziwi się i mówi: "Marszałek chce promować coś, czego jeszcze w ogóle nie ma". Oj, panie Pawle, panie Pawle.. Platformy nie ma ale marszałek jest. To pewnie przypadkowy zbieg okoliczności, ale: jak była samorządowa kampania wyborcza, to co rusz urząd płatnymi reklamami w gazetach chwalił się jakąś inwestycją. I podobizny marszałka albo zastępcy, rzadko brakowało. A teraz znowu idą wybory.

Do usłyszenia się z Państwem...


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.