1. liga kończy urlopy. Piłkarze z regionu rozpoczną grę od derbów

| Utworzono: 2016-03-04 09:50 | Zmodyfikowano: 2016-03-04 09:50

Chrobry po jesieni jest siódmy, a Miedź jedenasta. Poza tym w ostatnim czasie głogowianie podreperowali bilans starć z derbowym rywalem. Na pięć ostatnich pojedynków w lidze, Chrobry nie przegrał ani jednego. Wygrał w czerwcu u siebie, wygrał w sierpniu w Legnicy.

Miedź co prawda już od dawna ma chrapkę na ekstraklasę i za każdym razem całkiem szybko kończy się tak samo, niepowodzeniem, ale w Legnicy raczej się nie poddają. Właściciel Andrzej Dadełło nie przestaje sięgać do portfela i obecnie, mimo dość mocno straconej jesieni, zespół jest uważany za ten, który ma podstawy do wystrzelenia wiosną.

W Miedzi kombinują, budują, zmieniają trenerów (dla Ryszarda Tarasiewicza w roli szkoleniowca Miedzianki będzie to pierwszy mecz z ChG), zawodników i wydaje się, że prędzej czy później któraś z kombinacji musi wypalić. Ta stworzona w ostatnich miesiącach zapowiada się całkiem nieźle. Wśród siedmiu wzmocnień jest czterech obcokrajowców. Trzech innych to Polacy, ale wracający z zagranicy, z Włoch, a nawet z Azerbejdżanu. Igor Subbotin to reprezentant Estonii, a Pawła Kapsę interesujący się piłką znają. Głośno było też wokół Huntera Gorskiego z New York Cosmos. Na papierze - znów nieźle. I na pewno o wiele inaczej, niż wtedy, gdy Chrobry wygrał 2:0 i 3:1. Dodatkowo, trener Tarasiewicz na przedmeczowej konferencji bardzo pewnie mówił o przepracowanym okresie przygotowawczym i tak wyglądającej drużynie.

W czym upatrywać szansy Chrobrego? "Piłkarz dolnośląski" zabawił się w rozkład zespołów na czynniki pierwsze i podsumował: W Chrobrym 18 zawodników z Dolnego Śląska, w Miedzi trzech. Lekko trzeba wziąć na to poprawkę (bo policzono nieobecnych już Piotra Niewieściuka czy Łukasza Kuczera), ale pokazuje zupełnie inny typ budowy drużyn. Nie zdziwimy się, jeśli w pierwszym składzie zagrają Mateusz Machaj, Gracjan Horoszkiewicz i Bartosz Machaj, czyli rodowici głogowianie. Ponadto ostatni z Machajów, Michał Ilków-Gołąb i Kevin Lafrance to ci zawodnicy, którzy byli w Miedzi, lecz im w niej nie poszło. To wszystko jest jakimś bardziej emocjonalnym argumentem "za".

W Chrobrym zabraknie dłużej kontuzjowanych: Sławomira Janickiego i Volodymyra Hudymy (obaj nie grali już na finiszu jesieni), a także Pawła Wojciechowskiego, który z gry wypadł przed przedostatnim sparingiem, a wróci do niej może na Bełchatów. Braki też po stronie rywali: Jakub Chrzanowski, Rumen Trifonow i Keon Daniel.

Początek meczu w Głogowie o 18.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.