Czy uda się pogodzić pieszych, rowerzystów i kierowców? [WIDEO]

Beata Makowska, GN | Utworzono: 2020-07-09 08:02 | Zmodyfikowano: 2020-07-09 08:04

- Dzieci do 10. roku życia na rowerach traktowane są przez prawo jako osoby piesze, dlatego nie mogą jeździć po ścieżkach rowerowych - powiedział Radiu Wrocław podinspektor Leszek Konefał z dolnośląskiej drogówki:

Z tym nie do końca chcą zgodzić się rodzice, którzy sami jeżdżąc rowerami chcą uczyć swoje pociechy od małego. Rozwiązaniem mogą być wyraźnie wyznaczone ścieżki:

Według prawa rodzice na rowerach - towarzyszący dziecku do 10. roku życia - mogą jechać po chodniku wraz z nim.

Czy na ścieżkach dla jednośladów obowiązują jakieś ograniczenia prędkości? Okazuje się, że specjalnych ograniczeń nie ma - tak samo jak na innych drogach w mieście można jechać tam do 50 kilometrów na godzinę. Jednak należy pamiętać o innym prawie - o niepowodowaniu zagrożenia w ruchu drogowym. I o tym muszą pamiętać cykliści.

- Pieszy w każdym momencie może nagle się przesunąć i zatoczyć, czy to będzie osoba młodsza, starsza, czy zmęczona życiem po biesiadowaniu. Musimy to wziąć pod uwagę podczas jazdy - uczula Leszek Konefał.

Więcej w popołudniowym programie w Radiu Wrocław.

Reklama

Komentarze (8)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~na chodnik2020-07-10 07:59:09 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Zderzenie pieszego z rowerzysta jest mniej niebezpieczne niz zderzenie rowerzysty z autem, wiec rowerzysci powinni jezdzic po chodnikach, a ten kto chciałby po drodze musiałby wykupic OC, no i w kasu. Oczywiście oprócz tego drogi rowerowe tam gdzie sie da. I niech policja zacznie w koncu karac rowerzystów, którzy jadą po ulicy, a obok mają sciezke rowerową.
~fakej2020-07-10 05:31:29 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
A o kierowcach MPK i motorniczych cicho? Też zdarzają się wśród nich czarne owce, np. motorniczowie ruszający tylko po to, by zablokować duże skrzyżowanie....
~Derta2020-07-09 17:03:34 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Wystarczą posterunkowi na ulicach - zwłaszcza skrzyżowaniach. Dziennie budżet miasta może być bogatszy o kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy z mandatów. Na ulicach mobilne fotoradary , bo teraz wolna amerykanka - nikt nie jeździ poniżej 60 km/h
~dziwi2020-07-10 08:00:39 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
sa tez inne sposoby na podreperowanie budzetu. Wystarczy dawac mandaty za to ze pies nie ma kaganca i smyczy...
~janek2020-07-09 23:46:41 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Mandaty z Policji nie trafiają do budżetu miasta.
~janek2020-07-09 11:22:45 z adresu IP: (185.75.xxx.xxx)
Do tego należy doliczyć hulajnogi, deskorolki, roklarzy - wszyscy oni poruszają się powyżej 15km/h nie mając kasków, oświetlenia jeżdżąc od prawej do lewej, nie znając przepisów, jadąc obok siebie cała szerokością drogi. Do tego biegacze, którzy biegają po ścieżkach a chodnik jest 2 m obok bo im wygodniej. Niestety Kodeks drogowy jest o jakieś 20 lat za rzeczywistością. Jestem ciekay ile mandatów nałożyła Wrocławska Policja na powyższych delikwentów za spowodowanie zagrożenia na drodze np. wtargnięcie na czerwonym świetle ect. Proponuje aby PRW udało się na ścieżki rowerowe i zapytało uczestników o znajomość znaków drogowych czy zasad poruszania się
~wowka54 r.2020-07-09 14:13:18 z adresu IP: (185.135.xxx.xxx)
Pod tym podpisuję się bez zastrzeżeń. Od siebie tylko dodam, że z pieszymi nie ma problemu, nie ma żadnej "wojny" choć są niechlubne wyjątki po stronie i kierowców, i pieszych. Problemem są jednoślady napędzane silnikami i siłą mięśni. Przykład z dziś - godzina 10:05 skuter elektryczny poruszał się po Podwalu od Zelwerowicza do placu Orląt lwowskich po chodniku!!! Normalną na tym odcinku są rowerzyści jadący w tym samym kierunku czyli pod prąd...jezdnią! Policjo otwórz oczy! p.s. Wylot ulicy Sanockiej do Ślężnej - wysokie chwasty zasłaniają widok na lewo i rowerzyści są znów niewidoczni.
~pieszy2020-07-09 08:58:19 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Czy uda się pogodzić pieszych, rowerzystów i kierowców? Tak jeżeli Urząd nadal będzie stawiał na bezpieczeństwo ruchu drogowego i rozbudowywał sieć ścieżek rowerowych. Za Dutkiewicza tak nie było, aby zaspokoić swoje megalomańskie zapędy wpędził Wrocław w wielomiliardowe długi nie służące mieszkańcom Wrocławia.