Rezerwowy ratuje punkt wrocławskiej drużynie

Piotr Pietraszek, PAP | Utworzono: 2021-03-12 20:30 | Zmodyfikowano: 2021-03-12 20:30

W pierwszej połowie spotkanie stało na słabym poziomie. Gra toczyła się głównie w środku pola, a obydwie drużyny miały ogromne problemy ze skonstruowaniem składnych akcji. Bramkarzy próbowano więc zaskoczyć strzałami z dystansu, ale te były równie kiepskiej jakości. Na wyróżnienie zasługiwała głównie próba Luisa Ruchy z 29. minuty. Portugalczyk kopnął mocno z ponad 20 metrów, ale lecą tuż przy słupku piłkę sparował Matus Putnocky.

Po stronie wrocławskiej uderzał Robert Pich, ale nie zaskoczył Karola Niemczyckiego. Goście zagrożenie pod bramką Pasów stworzyli także w 17. minucie. Lubambo Musonda z prawego skrzydła zagrywał przed pole karne do Piotra Celebana. Doświadczony obrońca, który zastąpił w wyjściowej jedenastce kontuzjowanego Guillermo Cotugno, wypatrzył lepiej ustawionego Bartłomieja Pawłowskiego. Skrzydłowy nie doszedł jednak do piłki, będąc w ostatniej chwili uprzedzonym przez bramkarza Cracovii.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Dopiero w 61. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Marcos Alvarez podał przed pole karne do Sergiu Hanki, a ten precyzyjnym strzałem w górny róg pokonał Putnocky’ego. W 78. minucie prowadzenie Pasów mógł podwyższyć Pelle van Amersfoort. Strzał Holendra z kilku metrów był jednak niecelny.

Strata bramki nie zmobilizowała gości do lepszej gry. Ataki Śląska pozbawione były finezji i precyzji więc  defensywa Cracovii sprawnie je rozbijała. Gdy wydawało się, że Cracovia bez problemów utrzyma prowadzenie dwóch wprowadzonych z ławki zawodników Śląska przeprowadziło bramkową akcję. Marcel Zylla ograł przy linii bocznej Damira Sadikovicia i zagrał do Fabiana Piaseckiego, a wrocławski napastnik płaskim strzałem ze środka pola karnego zaskoczył Karola Niemczyckiego.

W doliczonym czasie gry obydwie drużyny dążyły do wygranej. Bohaterem mógł zostać Piasecki, ale jego kolejny strzał - tym razem głową -  był zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza. Swoje szanse mieli też piłkarze z Krakowa, ale dwukrotnie świetnymi interwencjami popisał się Putnocky.

Cracovia Kraków – Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Sergiu Hanca (61), 1:1 Fabian Piasecki (89).

Cracovia Kraków: Karol Niemczycki – Cornel Rapa, Dawid Szymonowicz, Matej Rodin, Luis Rocha – Sergiu Hanca (79. Sebastian Strózik), Milan Dimun, Pelle van Amersfoort, Jakub Kosecki (69. Marcos Alvarez) – Rivaldinho (79. Michal Siplak), Filip Piszczek (69. Damir Sadikovic).

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky – Piotr Celeban, Łukasz Bejger, Mark Tamas, Dino Stiglec – Mathieu Scalet, Patryk Janasik (75. Fabian Piasecki) – Lubambo Musonda (76. Waldemar Sobota), Robert Pich (80. Mateusz Praszelik), Bartłomiej Pawłowski (67. Marcel Zylla) – Erik Exposito.

Żółte kartki – Cracovia Kraków: Matej Rodin, Pelle van Amersfoort, Cornel Rapa. Śląsk Wrocław: Mathieu Scalet.

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa). Mecz bez udziału publiczności.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Ksk2021-03-13 07:08:49 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Pozoranty + trener Szwejk, wstyd