Bułgaria po sezonie. Podróże dalekie i bliskie [FILMY, ZDJĘCIA]

Radosław Bugajski | Utworzono: 2021-10-29 19:00 | Zmodyfikowano: 2021-10-29 19:37

Co zmieniło się w Bułgarii od czasów socjalizmu? Postanowiliśmy to sprawdzić. W naszym cyklu "Podróże dalekie i bliskie" pojechaliśmy nad Morze Czarne, by przekonać się, jak wygląda dziś życie i wypoczynek w tym kraju.

LECIMY W MASECZKACH

2-godzinny lot do Burgas przebiega przyjemnie i szybko. Przewoźnik lata z Krakowa, Warszawy, Poznania, Gdańska, Katowic, a co dla Dolnoślązaków najważniejsze — także z Wrocławia. Bilet z lotniska Strachowice kupimy już za niecałe 200 zł, a jeżeli nie potrzebujemy wiele bagażu, to będzie całkowity koszt przelotu.

 

Trzeba pamiętać o odprawie, no i oczywiście o certyfikacje pełnego szczepienia. Można też okazać dokument potwierdzający negatywny wynik testu PCR przeprowadzonego do 72 godzin przed wjazdem do Bułgarii. bez szczepienia też nie ma tragedii — można pokazać wynik szybkiego testu antygenowego na COVID-19 przeprowadzonego do 48 godzin przed wjazdem do kraju. Na lotniskach można zrobić również szybki test antygenowy, którego wynik otrzymujemy po 15-20 minutach.

Kosztuje 200 zł, lecz zapłacić można jedynie kartą. Na pokładzie samolotu pamiętamy o maseczkach, których personel pokładowy stanowczo wymaga od wszystkich podróżnych.

GORĄCO I WIETRZNIE

W Bułgarii podobnie jak w Polsce nie czuć atmosfery pandemii. Na dworze gorąco i wietrznie, temperatura w Burgas przekracza 25 stopni, choć to już prawie jesień. Na szczęście nie trzeba nosić maseczek, wymagane to jest natomiast jeszcze w wielu miejscach publicznych, w muzeach, świątyniach, a także w hotelach. W restauracjach hotelowych obsługa często zwraca na to uwagę, goście mogą również otrzymać maseczki bezpłatnie przy wejściu na posiłek.

Do dystansu społecznego Bułgarzy podchodzą rozsądnie — tam, gdzie obowiązują obostrzenia, trzeba się do nich stosować, natomiast plaże, dyskoteki, bary i ulice żyją własnym nieskrępowanym życiem.

Z DYSTANSEM, LUKSUSOWO, NA KAŻDĄ KIESZEŃ

Obiekty hotelowe utrzymują przynajmniej pozory w zachowaniu dystansu, tak można powiedzieć "na wszelki wypadek". W pięciogwiazdkowym hotelu Riu w Słonecznym Brzegu windą mogą jechać tylko trzy osoby, natomiast przy barze ludzie tłoczą się jeden przy drugim, by wypić darmowy drink. Sami Bułgarzy natomiast najchętniej wyjeżdżają na wakacje do Grecji, tak więc hotele i resorty w kraju nie mają pełnego obłożenia. Jest więc spokojnie i w miarę pusto, zwłaszcza poza sezonem. Wynika to też stąd, że hotele utrzymują pewną liczbę pustych pokoi, na wypadek wprowadzenia obostrzeń. Ceny więc nie są wygórowane, bo biura podróży mają oferty w pięciogwiazdkowych hotelach już od 2000 zł za tydzień.

MORZE, WINO, SŁOŃCE

Głównym atutem Bułgarskiego wybrzeża są piękne plaże, słońce, ciepła woda i wspaniałe jedzenie. Najbardziej zaskakuje morski piasek w Burgas, który jest czarny i parzy w stopy. To przez drobinki metalu, które ma w swoim składzie. Jesienią najlepiej wybrać wyjazd zorganizowany, ponieważ bułgarskie hotele trzymają bardzo wysoki poziom, a te najlepsze, np. Maritim Blue Paradise w Albenie, Wave Resort w Nesseberze lub Riu w Słonecznym Brzegu, mają niespotykane nigdzie indziej kompleksy basenów, spa i po kilka barów oraz restauracji. Naprawdę jest w czym wybierać, lecz należy się upewnić, czy obiekt jest czynny. Wiele hoteli zamyka się na kilka tygodni po sezonie turystycznym, by przygotować się do następnego.

W zależności od pomysłu można pojechać albo do imprezowych Złotych Piasków, albo do spokojnej Albeny, która wybierają na wakacje Rodziny z dziećmi. Albena to kompleks prawie trzydziestu hoteli położnych nad Morzem Czarnym, który według organizacji turystycznych jest najbezpieczniejszym miejscem do odpoczynku w Bułgarii.

Cały personel jest tu zaszczepiony, a od ponad dwudziestu lat tutejsza plaża otrzymuje Błękitną Flagę, czyli certyfikat dla kąpielisk działających zgodnie z zasadami ekologii. Można powiedzieć, że to swoiste "państwo w państwie" - połowa wyprodukowanych warzyw i owoców pochodzi z własnych upraw, podobnie jest z winem, chlebem czy przetworami mięsnymi. Wszystkie hotele oferują możliwość wycieczek do najpopularniejszych atrakcji w Bułgarii, w tym degustacje win i lokalnych potraw. Jadąc wybrzeżem, warto poprosić przewodnika i postój w ciekawym miejscu, na przykład w lokalnej winiarni, manufakturze czy skansenie.

CERKWIE, SKARBY, ZABYTKI

Bułgaria jest rajem dla miłośników historii i zabytków. Niespełna trzy kilometry od Złotych Piasków odwiedzamy średniowieczny klasztor Aładża, wykuty na kilku poziomach w skałach.

Widok jest niesamowity i zapiera dech w piersiach. W tych pustych i surowych przestrzeniach, bardzo ciasnych i wysoko położonych, mieszkali w XIII wieku i modlili się mnisi. Dziś wchodzimy do niego poprzez dobudowane schody, a obok znajduje się muzeum, które też warto odwiedzić. Założyli je bracia Karol i Hermin Szkorpil, pochodzący z Czech archeolodzy.

Oni też założyli muzeum Archeologiczne w Warnie, w którym znajduje się kolekcja znalezisk kultury trackiej, greckiej, rzymskiej i bizantyjskiej oraz najstarszy, złoty skarb na świecie, datowany na lata 4600 - 4200 p.n.e.

OGRÓD INNY NIŻ WSZYSTKIE

Obok kompleksu Albeny leży cudowny ogród-park botaniczny — to miejscowość Bałczik. Pierwotnie była to rezydencja rumuńskiej królowej Marii Koburg, a obecnie miejsce spacerów i odpoczynku turystycznego.

W ogrodzie rośnie ponad 3500 gatunków roślin, ponadto znajduje się tu imponująca kolekcja niesamowitych kaktusów. Jest też winiarnia, gdzie przemiła właścicielka prezentuje wina, opowiadając o nich w języku polskim.

 

CZYSTO I EUROPEJSKO

Nawet w najpopularniejszych atrakcjach turystycznych już jest jest dość pusto. Na ulicach zabytkowego Nessebaru, czy Sozopolu jest więcej stoisk z pamiątkami, niż turystów. Te dwa przepiękne miasta-skanseny, to punkt obowiązkowy na mapie podróży do Bułgarii.

Na każde trzeba przeznaczyć cały dzień, i najlepiej poprosić przewodnika o oprowadzenie. Warto też pytać sprzedawców o lokalne trunki — dobre domowe wino i mocną aromatyczną rakiję.

Czasami trzeba długiej rozmowy, aby kupić lokalny trunek (rakija 60%), bowiem mieszkańcy są dość nieufni wobec turystów. Natomiast dość nachalnie sprzedają chińskie magnesiki i inne plastikowe pamiątki. 

BUŁGARIA ZASKAKUJE TURYSTÓW

Dziś Bułgaria, to nie to samo państwo, które pamiętamy z lat PRL-u. W dużych miastach jest bardzo czysto, a w skansenach czy miejscach publicznych wręcz wzorcowo. W Burgas czuć życie europejskiego miasta, pomieszane z lokalnością miejscowości nadmorskiej. Bułgarzy są serdeczni i pomocni szczególnie wobec turystów, a Polaków traktują ciepło. Starsi ludzie wspominają polskich turystów przywożących do Bułgarii kryształy na handel, a wracających do Polski w ciepłych kożuchach kupionych w tym samym celu. Po bułgarsku nie łatwo sie porozumieć, więc warto zabrać ze sobą chociażby ściągę z podstawowymi zwrotami.

CZY JEST DROGO?

Najtaniej wyjechać na wypoczynek zorganizowany i to po sezonie. W opcji All Inclusive korzystaliśmy z bezpłatnych posiłków przez cały dzień, wina, szampana oraz piwa. W hotelach wybór posiłków jest tak różnorodny, że podczas tygodniowego pobytu nie sposób było skosztować choćby połowy serwowanych dań. Najlepiej zacząć od dań lekkostrawnych, sałatek ze świeżych warzyw i owczego sera, no i soczystych Bułgarskich owoców.


Natomiast indywidualne bilety lotnicze można znaleźć już w cenie od 200 zł z Wrocławia. Większość hoteli w Bułgarii leży blisko morza. W tych o wyższym standardzie na wyposażeniu pokoju mamy nawet ekspres do kawy, oczywiście wodę i płatny minibar. Niekiedy kawa i woda są dostępne w korytarzu na każdym piętrze.


Ceny w restauracjach wahają się w zależności od poziomu i lokalizacji. Cena dużego, nalewanego piwa zaczyna się od 1,4 lewów (1 lew to 2,34 zł), zupy są w cenie od 5 lewów, owoce morza od 20 lewów. Butelka wina w sklepie kosztuje od 5 lewów w wzwyż. Domowa rakija (mocna wódka, ok. 50-60%) to wydatek ok. 7 lewów. Wstęp do atrakcji turystycznych od 2 do 20 lewów.


Bułgarię odwiedził i fotografował Radek Bugajski

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.