Zwycięstwo w bólach

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2022-03-07 06:11

Świetnie w spotkanie weszły wrocławianki. Najpierw dobrymi zagrywkami popisała się Ola Gromadowska, a potem Karolina Fedorek. Blok Magdy Hawryły dał wynik 1:5. Prowadzenie powiększała Nina Kocić skutecznie kiwając. Dobrą passę przyjezdnych przerwała Joanna Sikorska (2:7). Siatkarki z Dolnego Śląska kontynuowały jednak swoją dobrą grę. Dobrą zagrywką popisała się Magda Hawryła, a blokiem Aleksandra Gromadowska (7:15). Chwilę potem blok dołożyła Anna Kaczmar. W środkowej części seta świecianki upolowały wrocławską formację przyjęcia i dzięki temu zdobyły kilka punktów z rzędu (15:21). Michal Masek najpierw zdecydował się na zmianę i na boisku pojawiła się Marta Wellna (w miejsce Aleksandry Gromadowskiej), a następnie poprosił o czas. Uwagi trenera przyniosły zamierzony cel – wrocławianki od tego momentu wróciły do dobrej gry i szybko zakończyły pierwszego seta zwycięstwem (16:25).

Od trzypunktowego prowadzenia (0:3) drugą partię rozpoczęły wrocławianki. Gospodynie nie chciały jednak odpuścić i coraz mocniej atakowały. Na ich nieszczęście – w bloku była Magda Hawryła, która w niedzielny wieczór popisała się skutecznymi zagraniami w tym właśnie elemencie. W połowie seta wynik nadgoniła Joanna Sikorska, która punktowała nie tylko atakiem, ale i swoją zagrywką napsuła krwi wrocławiankom (11:12). Długo dłużna nie pozostała Andrea Kossanyiova, która odpowiedziała również tym co ma najlepsze (11:14). Nic z tego nie zrobiła sobie Paulina Brzóska, która skutecznie punktowała z obiegnięcia (14:14). By uspokoić emocje – o czas poprosił Michal Masek. Od tego czasu co chwile na tablicy wyników widniał remis, a dopiero punktowa zagrywka Pauliny Zaborowskiej pozwoliła gospodyniom na dwupunktową przewagę (18:16). Na boisku w miejsce Aleksandry Gromadowskiej pojawiła się Yunieska Robles, a niemoc w ataku przerwała Karolina Fedorek, atakując w pierwszym tempie. To wciąż nie pozwoliło jednak odrobić strat do rywalek (19:17). Na kolejny czas zdecydował się szkoleniowiec teamu ze stolicy Dolnego Śląska. W końcówce skutecznie atakowała Nina Kocić, co pozwoliło na remis (20:20). Ostatecznie końcówka tej partii trwała bardzo długo, z powodu challenge’u jednej z akcji. W ostatnich akcja ręki nie wstrzymywała Andrea Kossanyiova, broniąc kolejnych piłek setowych dla Jokera. Sama partia zakończyła się jednak dość niespodziewanie, bo błędem podwójnego odbicia Anny Kaczmar.

Podbudowane zwycięstwem w poprzednim secie – siatkarki Jokera Świecie postanowiły pójść za ciosem. I trzeba przyznać, ze pierwsze akcje były dla nich bardzo udane, a co za tym szło – gospodynie objęły prowadzenie. Wtedy piąty bieg wrzuciła Yunieska Robles, a jej atomowe ataki – dały wyrównanie. Nina Kocić ponownie zameldowała się na prawej flance i było to meldunek punktowy. Skuteczny blok dorzuciła Robles i wynik coraz bardziej wskazywał na drużynę z Wrocławia (7:10). Siatkarki trenera Michala Maska coraz śmielej pokazywały swoją dobrą grę. Pewne ataki Niny Kocić i kolejne bloki Magdaleny Hawryły dały wysokie prowadzenie (12:18). W końcówce dobrą serią w polu serwisowym popisała się Anna Kaczmar, czym doprowadziła drużynę do wysokiej wygranej w tym secie.

Patrząc na wynik trzeciego seta – można było spodziewać się, że gospodynie nie podejmą już rękawicy w kolejnej partii. Nic bardziej mylnego, bowiem świecianki od początku seta chciały narzucić swoją grę. I na początku ta sztuka im się bardzo udawała. Wtedy do gry wkroczyła Nina Kocić i wyprowadziła zespół z Wrocławia na przewagę (6:8). Wrocławianki coraz więcej akcji wybraniały, a skuteczne kontry Kossanyiovej i Robles – przybliżały je do wygranej w całym spotkaniu. O sile ataku Yunieski Robles przekonała się Judyta Gawlak, która musiała usiąść chwilę na ławce, gdy piłka po ataku wrocławskiej przyjmującej uderzyła ją w klatkę piersiową. W bloku z dobrej strony pokazała się Paulina Brzóska, która znów chciała poderwać swój zespół do walki. I to się jej udało, gdy będąc na zagrywce doprowadziła do remisu (14:14). Zaczęła się gra punkt za punkt, a chwilę później na prowadzeniu znów był #VolleyWrocław. Swoje „trzy grosze” atakiem dołożyła Andrea Kossanyiova (18:20), a kolejne obrony Anny Bodasińskiej pozwalały jej koleżankom wyprowadzać punktowe kontry. Sama końcówka znów była bardzo zacięta. Więcej zimnej krwi zachowały świecianki, które wyrównały stan meczu na po 2.

Już początek tie-breaka zwiastował emocje w decydującym secie. Lepiej zaczęły wrocławianki (1:3), ale już chwilę później z tego prowadzenia nie było już nic (3:3). Po obu drużynach było widać już zmęczenie trwającym niemal dwie i pół godziny starciu. Siatkarki z Dolnego Śląska zaczęły popełniać niewymuszone błędy, a świecianki bardzo dobrze to wykorzystały (8:5). Po zmianie stron – lepiej wyglądały gospodynie, które powiększały swoje prowadzenie (11:5). Niemoc przełamała Karolina Fedorek, a w kolejnej akcji punkt dołożyła Andrea Kossanyiova (11:7). Gdy wydawało się, że set i mecz zmierza do szybkiego końca – przyjezdne ruszyły do odrabiania strat – dzięki zagrywkom kapitan, Karoliny Fedorek (13:10). O czas poprosił trener Matela. Wrocławianki broniły się jak mogły, doprowadziły do remisu po 14! Dwie ostatnie akcje należały do wrocławianek, które zakończyły mecz zwycięstwem.

Joker Świecie - #VolleyWrocław 2:3 (16:25, 29:27, 13:25, 25:23, 14:16)

Joker Świecie: Paulina Zaborowska, Natalia Skrzypkowska, Judyta Gawlak, Joanna Sikorska, Wangelija Raczkowska, Paulina Brzoska - Agata Nowak (libero) - Monika Jagła (libero), Angelika Wystel, Amelia Senica, Agata Michalewicz.

#VolleyWrocław: Aleksandra Gromadowska, Karolina Fedorek, Anna Kaczmar, Andrea Kossanyiova, Magdalena Hawryła, Nina Kocic - Anna Bodasińska (libero) – Yunieska Robles Batista, Marta Wellna.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.