Potrzebują jeszcze tylko jednego triumfu, by zagrać o złoto

Piotr Pietraszek, inf. prasowa | Utworzono: 2022-05-05 20:30 | Zmodyfikowano: 2022-05-05 20:30

Drużynę Andreja Urlepa, która znów musiał sobie radzić bez kontuzjowanych Jakuba Karolaka i  D'mitrika Trice'a, do sukcesu poprowadzili obcokrajowcy: 18 punktów zdobył Kerem Kanter, 15 Kodi Justice, a 14 oczek i 9 zbiórek zanotował na swoim koncie Ivan Ramjlak. Nieco słabiej w ataku zaprezentował się tym razem MVP sezonu zasadniczego - Travis Trice. Amerykański rozgrywający Śląska zakończył spotkanie z dorobkiem tylko 6 punktów, ale dorzucił do tego aż 10 asyst. 

Przyjezdni od samego początku weszli w to spotkanie ze sporą energią i po skutecznych kontrach prowadzili już 0:6. Czarni próbowali zmniejszać dystans po akcjach Dawida Słupińskiego oraz Mikołaja Witlińskiego. WKS jednak ponownie odskakiwał - świetny był Ivan Ramljak, a po kolejnych rzutach Kerema Kantera przewaga gości wynosiła 14 punktów. Ostatecznie dzięki Aleksandrowi Dziewie po 10 minutach było 12:28.

Drugą kwartę wrocławianie rozpoczęli od zdobycia 7 punktów z rzędu i konsekwentnie powiększali prowadzenie. Gospodarze nie potrafili poradzić sobie ze świetną obroną Śląska, pudłowali także z dystansu. W ekipie przyjezdnych w ważnych momentach nie zawodzili natomiast Travis Trice i Ramljak, a dzięki trafieniu Kodiego Justice’a pierwsza połowa zakończyła się już 25-punktowym prowadzeniem ekipy z Wrocławia (34:59).

Trzecia kwarta była dość wyrównana, obie ekipy nie pokazywały rewelacyjnej skuteczności, ale to WKS kontrolował wydarzenia na parkiecie. W 29. minucie po kontrze, wykończonej przez Justice’a, przewaga Śląska wzrosła aż do 30 punktów (43:73) Amerykanin sprawił, że po 30. minutach było ostatecznie 46:77.

Ostatnia część meczu już niewiele zmieniła. Ekipa trenera Andreja Urlepa co prawda nie grała już tak świetnie w ofensywie, ale nie miało to dużego znaczenia, ponieważ przewaga gości była zbyt duża. Sporo szans na grę dostał Jan Wójcik i nieźle to wykorzystywał. Zespół z Wrocławia zwyciężył aż 91:66 i prowadzi w półfinale Energa Basket Ligi już 2-0. 

Mecz numer 3 w niedzielę o 20.40 we wrocławskiej Hali Orbita.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - Śląsk Wrocław 66:91 (12:28, 22:31, 12:18, 20:14)

Czarni: Marek Klassen 16, William Garrett 10, Anthony Lewis 9, Mikołaj Witliński 8, Dawid Słupiński 8, Beau Beech 5, Bartosz Jankowski 5, Jakub Musiał 3, Kalif Young 2, Błażej Kulikowski 0.

Śląsk Wrocław: Kerem Kanter 18, Kodi Justice 15, Ivan Ramljak 14, Martins Meiers 12, Aleksander Dziewa 9, Jan Wójcik 7, Travis Trice 6, Łukasz Kolenda 6, Szymon Tomczak 2, Kacper Gordon 2, Michał Gabiński 0.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~saper572022-05-06 14:19:54 z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
W drodze na mistrzowski tron nie przystoi przegrywać...!!! Zdrowia i powodzenia Panowie...!!!