Do Krakowa po europejskie puchary. Śląsk zagra z Wisłą

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2015-06-03 06:25 | Zmodyfikowano: 2015-06-03 06:27

Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego wygrywając w minioną sobotę z Lechią Gdańsk 1:0 stali się panami własnego losu. Jeśli wygrają dwa ostatnie mecze będą pewni czwartej pozycji w lidze, która zapewnia miejsce w eliminacjach Ligi Europy. Sytuacja może rozstrzygnąć się jednak już dziś. Stanie się tak jeśli Śląsk pokona Wisłę, a w równolegle rozgrywanym meczu, Lechia Gdańsk nie wygra z Legią Warszawa.

Szósta w tabeli Wisła ma odmienne spojrzenie na sytuację. Porażka przeciwko wrocławskiej drużynie odbierze im nawet matematyczne szanse na czwarte miejsce. Wygrana sprawi, że przy korzystnych wynikach w innych spotkaniach, piłkarze Kazimierza Moskala będą walczyć o eliminacje Ligi Europy do ostatniej kolejki.

"Wiemy, że gramy o to samo" - mówi obrońca Śląska Paweł Zieliński.

Podobna sytuacja obu zespołów sprawia, że możemy obejrzeć ciekawy mecz. Kibice liczą przede wszystkim na więcej bramek niż w poprzednich bezpośrednich starciach w tym sezonie. W 15 kolejce Wisła zremisowała na własnym boisku ze Śląskiem 1:1. W ostatnim meczu fazy zasadniczej, wrocławianie wygrali u siebie 1:0. Choć o wyniku zadecydował wtedy jeden gol, to trzeba przyznać, że trafienie Roberta Picha było naprawdę przepięknej urody (od 2:21).

Do Krakowa z drużyną nie pojechał Tom Hateley, który w ostatnim meczu stłukł ścięgno Achillesa. W podstawowej jedenastce zastąpi go najprawdopodobniej Krzysztof Danielewicz. 23-latek do meczu z Wisłą podejdzie z pewnością w szczególny sposób bowiem, przez dwa sezony był piłkarzem Cracovii. Kibice na stadionie przy Reymonta nie przywitają go oklaskami. Inaczej ma się sprawa z Mariuszem Pawełkiem. Bramkarz Śląska od 2006 do 2010 roku był zawodnikiem "Białej Gwiazdy". Przez sześć sezonów (dwa niepełne) zdobył z Wisłą trzy mistrzostwa (w rozgrywkach 2010/11 grał tylko w rundzie jesiennej).

"Zawsze będę mile tam wracał" - przyznał Mariusz Pawełek.

Trener Kazimierz Moskal w dzisiejszym meczu nie będzie mógł skorzystać z usług Macieja Sadloka i Emmanuela Sarkiego, którzy są kontuzjowani.

Wieczorny starcie to ostatni wyjazdowe spotkanie Śląska w sezonie. Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego w delegacjach wygrywali tylko trzykrotnie. To najsłabszy wynik w lidze ex aequo z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice. Siedem spotkań na obcych stadionach wrocławianie kończyli remisem i tyle samo przegrali.

Wisła gra dziś natomiast u siebie po raz ostatni. Wygrała siedem spotkań, a sześć zremisowała. W Ekstraklasie są cztery lepsze twierdze (w Poznaniu, Warszawie, Białymstoku i Wrocławiu). Do tego czterokrotnie przegrała.

Sędzią meczu będzie 32 letni Paweł Raczkowski, który co ciekawe prowadził poprzednie starcie obu drużyn we Wrocławiu.

Początek spotkania przedostatniej kolejki T-Mobile Ekstraklasy: Wisła Kraków - Śląsk Wrocław w środę o 20.30.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.