Cuprum zatrzymane przez Skrę. Przegrało 1:3

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2016-03-12 18:00 | Zmodyfikowano: 2016-03-12 18:13

Pierwszy set wyrównany był do stanu 10:10 Potem sześć punktów z rzędu zdobyli Bełchatowianie i było praktycznie jasne, że gospodarze tej partii nie przegrają. Kiedy Facundo Conte przełamał blok Cuprum, Skra miała piłkę meczową. Wojciech Włodarczyk zdążył odłożyć jej wykorzystanie w czasie, ale na krótki. Już w kolejnej akcji Mariusz Wlazły przypieczętował zwycięstwo bełchatowian 25:19.

W drugiej partii początkowo wydawało się, że znów lepsza będzie Skra, która prowadziła 10:5 i 12:7. Także na drugiej przerwie technicznej była lepsza, ale już tylko o trzy punkty. Cuprum zdołało jednak odrobić straty. Kiedy Marcin Możdżonek zablokował Mariusza Wlazłego było 23:23. Za chwilę po ataku Łukasza Kaczmarka goście mieli piłkę setową, ale już dwie akcje później sytuacja się odwróciła. Robert Taht atakiem po skosie doprowadził jednak do remisu 24:24, by zaraz potem… zepsuć zagrywkę. Na szczęście dla lubinian, Facundo Conte odpowiedział tym samym. Błędów do końca seta było jeszcze sporo. Ostatnią akcję wykonał Wojciech Włodarczyk i Cuprum wygrało 28:26.

Trzeci set nie przyniósł podobnych emocji. Od stanu 12:12 gospodarze zaczęli mieć przewagę, ale lubinianie zdołali ją zniwelować. Po złej zagrywce Marcela Gromadowskiego przegrywali tylko 18:19. Niestety do końca partii Cuprum zdobyło tylko punkt. Blok Andrzeja Wrony sprawił, że Skra była górą 25:19.

Kolejna część meczu okazała się już ostatnią. Bełchatowianie znów odpowiednio wcześnie wyrobili sobie przewagę, więc nawet kiedy w końcówce seta Facundo Conte popsuł zagrywkę nie robiło to na nich większego wrażenia. Po stronie Cuprum pojawiło się jednak wtedy światełko w tunelu tym bardziej, że w kolejnej akcji dobry serwis wykonał Marcin Możdżonek. Goście przegrywali tylko 20:23, ale wtedy Możdżonek zagrał zupełnie inaczej niż przed chwilą. Zepsuł zagrywkę i gospodarze mieli piłkę meczową. Nie wykorzystali jej od razu bo Nicolas Marechal zaatakował w taśmę. Następna piłka to błąd Cuprum, a to oznaczało porażkę dolnośląskich siatkarzy 21:25 i 1:3 w całym meczu.

Na MVP spotkania wybrano środkowego PGE Skry Bełchatów - Srecko Lisinac.

PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 3:1 (25:19, 26:28, 25:19, 25:21)


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.