Radio Wrocław Kultura: Lady Gaga...

Michał Kwiatkowski | Utworzono: 2016-10-22 12:00 | Zmodyfikowano: 2016-10-22 12:00

Najbliższe spotkanie w Nie Było Grane poświęcimy (a jakżeby inaczej!) nowym dźwiękom, ale bliższym geograficznie: „III” Innercity Ensemble a więc zespołu, który tworzą muzycy Alamedy 5, Starej Rzeki, HATI. Wieloosobowy ansambl (Radek Dziubek, Rafał Iwański, Wojtek Jachna, Rafał Kołacki, Artur Maćkowiak, Tomek Popowski, Kuba Ziołek) po raz trzeci udał się w wyprawę do pulsującej krautrockową improwizacyją rzeczywistości. „III” to siedem instrumentalnych kompozycji zarejestrowanych w Pałacu w Ostromecku, gdzie zespół nagrał też swój poprzedni, podwójny album. „Już samo założenie przed nagraniami było takie, aby wydać bardziej skondensowany materiał, nie rozciągać tej formy bez potrzeby” – tłumaczył Kuba Ziołek. Wojciech Jachna dodawał: „Pojedyncza płyta to raczej efekt lepszej selekcji, bardziej świadomego podejścia do tego, co chcemy osiągnąć. Pewne aspekty naszej muzyki zostały odrzucone jako niezbyt dobrze podjęte wątki – np. noise’owe motywy z “I”. Mamy też świadomość tego, co jest rzeczywiście zaletą naszego brzmienia: mocne, rytmiczne granie, z naciskiem na partie preparowanych gitar i trąbki, trans, elementy muzyczne grane ad libitum, czyli zabawa przestrzenią, taki nasz ambient jako mieszanka etno, post rocka, jazzu, i kto wie czego jeszcze”. I to chyba najlepsza charakterystyka tego materiału.


Wacław Zimpel to wszechstronny muzyk, który ma na swoim koncie zarówno współpracę z Kubą Ziołkiem, album inspirowany muzyką jemeńskich Żydów jak i projekt z muzyką Hildegardy z Bingen. Końcem września, krakowska wytwórnia Instant Classic wydała debiutancka płytę tria LAM, na czele którego stoi właśnie Zimpel.  „Po rozwiązaniu Hery, przez dłuższy czas nie miałem working bandu. Miałem tylko składy międzynarodowe, z którymi nie byłem w stanie grać tak często jakbym chciał. Tak narodziła się potrzeba stworzenia zespołu, z którym mógłbym intensywnie pracować. Zaprosiłem do współpracy muzyków, którzy przebyli podobną drogę muzyczną do mojej. Wszyscy od dziecka studiowaliśmy muzykę klasyczną, graliśmy jazz, następnie otwierając się wiele innych stylistyk. Myślę, że dzięki temu, w podobny sposób rozumiemy pojęcia dotyczące materii muzycznej” - tak genezę LAM opisuje Wacław Zimpel. Muzycy, którzy wraz z nim tworzą zespół, to pianista Krzysztof Dys oraz perkusista Hubert Zemler (m.in. Shy Albatross). Przed wejściem do studia trio spotkało się kilka razy na improwizowanych sesjach. „Nagrywałem te spotkania i zastanawiałem się w jaką stronę pójść w kompozycji. Utwory przyniosłem dopiero do studia, więc mieliśmy do nich bardzo świeże podejście, charakterystyczne dla pierwszego momentu obcowania z materiałem” – wspomina Wacław Zimpel.

To nie jest łatwa muzyka. Dla jednych może wydawać się definicją monotonii, ale że granica między tą ostatnią a transowym rytmem potrafiącym zahipnotyzować jest niezmiernie cienka, warto uzbroić się w cierpliwość i zwyczajnie posłuchać tej muzyki. A my w sobotnie popołudnie to właśnie uczynimy!


Audycja Nie Było Grane czyli sludge, doom, indie, shoegaze, alternatywa, eksperymenty i proste piosenki - Radio Wrocław Kultura, w soboty od 16.00 do 20.00.

Będę też diaboliczne saksofony z Norwegii oraz muzyk, który swoim imieniem i nazwiskiem... przywoła nam pewną płytę Boba Dylana! Tegoroczny noblista z kolei zaprezentuje swoje muzyczne fascynacje z przełomu lat 1950 i 1960, a te doprowadzą nas do kilku 22 październików z w/w dekad, ale i tej późniejszej, konkretnie z 1971 r. A Zappa? Zappy będziemy słuchać z koncertu w Roxy Theatre, koncertu legendarnego, który choć u współczesnych nie wywołał reakcji polimotorycznej (vide recenzja Alana Nistera w Rolling Stonie z 1975 r.), po latach zaliczany jest do tych najważniejszych występów i dokumentów muzycznych (ta sama gazeta przed rokiem, piórem Kory'ego Growe'a, zaliczyła występ w Roxy do 50 najlepszych płyt koncertowych w historii).

I to prawie, prawie wszystko.

Reklama