Było dobrze, ale tylko do przerwy. Turów przegrywa z mistrzem

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2017-04-08 21:45 | Zmodyfikowano: 2017-04-08 21:45

Pierwsze 20 minut należało do przyjezdnych. Dużo dobrego do gry Turowa wniósł David Jackson, który tego dnia rozpoczął mecz w wyjściowej piątce. Amerykanin do przerwy nie pomylił się z gry, a ponieważ dobrą skutecznością w rzutach z dystansu imponowali także jego koledzy (m.in. Bartosz Bochno), zgorzelczanie stopniowo uciekali rywalom. Po dwóch kwartach zespół trenera Mathiasa Fischera mógł cieszyć się z 9-punktowej zaliczki.

Wystarczyły zaledwie cztery minuty gry po przerwie, by z przewagi gości nic nie zostało. Mistrzowie Polski w trzeciej kwarcie obudzili się letargu. Zespół trenera Artura Gronka imponował agresywnością w obronie, znacznie lepiej prezentował się także w ataku. Zielonogórzanie szybko przejęli inicjatywę. Koszykarzy Turowa zaczęła natomiast zawodzić skuteczność. Zgorzelczanie w ciągu 10 minut zdobyli zaledwie 13 punktów, z czego tylko 5 z gry.

Przed ostatnią kwartą Turów miał sześć punktów deficytu. Strat nie udało się odrobić. Najlepsi na parkiecie w ekipie gości Michał Michalak i Tweety Carter nie mieli wystarczającego wsparcia u kolegów. Zwycięstwo Stelmetu przypieczętowali najlepsi w ekipie mistrza Polski - Łukasz Koszarek i Vladimir Dragicević.

Stelmet Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 94:85 (18:22, 21:26, 28:13, 27:24)

Stelmet: Łukasz Koszarek 19, Vladimir Dragicević 17, Nemanja Djurisić 11, Filip Matczak 11, Thomas Kelati 11, James Florence 9, Jarosław Mokros 7, Armani Moore 5, Adam Hrycaniuk 4.

PGE Turów: Michał Michalak 15, Bartosz Bochno 14, Tweety Carter 13, David Jackson 10, Uros Nikolić 8, Denis Ikovlev 8, Brandon Brown 5, Kacper Borowski 0, Michael Gospodarek 0.

Reklama