Mateusz Taciak zwycięzcą Małopolskiego Wyścigu Górskiego

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2016-06-12 22:00

Trzeci dzień wyścigu prowadził z Chochołowa do Starego Sącza. Łącznie do przejechania było 146 kilometrów. Na trasie najszybszy był Marek Rutkiewicz. Zaraz po nim linię mety minęli Chorwat Radoslav Rogina i włoski kolarz CCC Sprandi Polkowice - Davide Rebellin. Najważniejszym z "Pomarańczowych" był jednak Taciak. Na trasie uplasował się na piątym miejscu. Dzięki temu w klasyfikacji generalnej wskoczył z trzecią na pierwszą pozycję!

Ostatni etap wywindował także w generalce Rebellina. Włoch awansował na piąte miejsce. W czołowej dziesiątce był jeszcze siódmy Łukasz Owsian, a inny z kolarzy CCC Sprandi Polkowice - Leszek Pluciński zajął 11 miejsce. 18 był Adrian Honkisz, a 25 Marcin Mrozek.

W końcowej klasyfikacji na podium poza Taciakiem stanęli jeszcze Ukrainiec Andrii Bratashchuk - 11 sekund straty do Polaka i Słoweniec Domen Novak - 62 sekundy straty.

CCC Sprandi Polkowice wyjechało ze Starego Sącza również z wygraną w klasyfikacji drużynowej.

"Plan był taki by atakować praktycznie od początku, na pierwszych podjazdach, bo nie mieliśmy nic do stracenia. Nie spodziewałem się jednak, że etap będzie miał taki przebieg i lider będzie miał takie problemy. Wczoraj ekipa Wibatech Fuji pokazała, że jest mocna i dobrze przygotowana do obrony koszulki. Dziś jednak to my zaprezentowaliśmy siłę i charakter. To, że udało mi się zwyciężyć było zasługą kolegów z drużyny – oddali dziś serce, a ja tylko wykończyłem ich pracę. Udało mi się przeskoczyć do czołówki w odpowiednim momencie. Marcin Mrożek na mnie poczekał, a potem dołączył do nas też Leszek Pluciński i w trójkę doszliśmy czołową grupkę. Szykowałem formę właśnie na ten okres. Zbliżają się mistrzostwa Polski, a ja mocno nastawiam się na jazdę indywidualną na czas. Mam nadzieje, że uda mi się utrzymać tę dyspozycję i że nogi będą równie mocne co teraz." – powiedział zwycięzca, Mateusz Taciak.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.