Patryk Stosz pozostaje na kolejny sezon w drużynie z Polkowic

PP/materiały prasowe | Utworzono: 2018-11-27 07:30 | Zmodyfikowano: 2018-11-27 07:30

Patryk Stosz to mistrz Polski orlików w jeździe indywidualnej na czas z 2016 roku, a także dwukrotny zwycięzca klasyfikacji górskiej Karpackiego Wyścigu Kurierów (2014, 2013). Sezon 2018 był bardzo dobry w jego wykonaniu. Triumfował w klasyfikacji górskiej Tour de Hongrie (prowadząc od pierwszego dnia zmagań) i był też bardzo bliski zgarnięcia koszulki górala w Skoda-Tour de Luxembourg, ale stracił ją na ostatnim etapie, mając tyle samo punktów co Mauro Finetto.

24-latek był również drugi w jednodniowym węgierskim wyścigu Visegrad 4 Kerekparverseny (przed nim był tylko inny z „pomarańczowych”, Frantisek Sisr), siódmy w generalce Baltyk – Karkonosze Tour, a wraz z kolegami dwukrotnie plasował się na drugim miejscu na etapach jazdy drużynowej na czas – w Czech Cycling Tour oraz Settimana Internazionale Coppi e Bartali. W ekipie kontynentalnej będzie najstarszym z zawodników.

- W przyszłym roku czeka mnie duże wyzwanie – nie tylko będę najbardziej doświadczonym kolarzem w ekipie, ale także w życiu prywatnym zostanę tatą. Na pewno obowiązków będzie przez to o wiele więcej, ale nie boję się tego. Wyzwaniem będzie też cel, jaki sobie stawiam na nadchodzący sezon – chcę zdecydowanie poprawić swoją jazdę po górach. Wiem, że będzie mnie to kosztować sporo wyrzeczeń, muszę schudnąć, a przy tym nie stracić mocy. Wiązać się to będzie też z częstszymi wyjazdami, gdyż w mojej okolicy jest zbyt płasko, by to osiągnąć. Jazda po górach mnie fascynuje – wjeżdża się z bólem w nogach, a podczas zjazdu czuje się wolność. Wiem, że mam do tego predyspozycje, tylko muszę się skupić na szczegółach - mówi Patryk Stosz.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.