Bez punktów na Podkarpaciu. SkyRes za silny dla wrocławianek

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2018-12-23 07:05

W inauguracyjnej partii zdecydowaną przewagę miał zespół z Rzeszowa. Miejscowe dominowały niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Wrocławiankom najmocniej dała się we znaki zagrywka rywalek oraz skuteczne ataki Michaeli Mlejnkovej, które sprawiły, że SkyRes prowadził już 15:2. Nieporadna gra gości spowodowała, że pierwszy set nie miał większej historii i zakończył się gładką wygraną rzeszowianek do 10.

Wrocławianki zdołały się otrząsnąć po nokaucie w inauguracyjnej odsłonie i po zmianie stron postawiły znacznie większy opór przeciwniczkom. Po bloku Magdaleny Soter wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie, ale pomyłka w ataku Aleksandry Rasińskiej sprawiła, że na świetlnej tablicy pojawił się remis. Ten utrzymywał się dość długo. Po asie serwisowym Karoliny Piśli na świetlnej tablicy był wynik 18:18. Końcówka należała jednak do ekipy Lorenzo Micellego. Skuteczne akcje Jeleny Blagojević oraz as serwisowy Katarzyny Zaroślińskiej-Król pozwoliły miejscowym przechylić szalę na swoją korzyść i wygrać 25:22.

Walczące o przedłużenie swoich szans w tym pojedynku wrocławianki ambitnie dotrzymywały kroku rywalkom także w kolejnej odsłonie. SkyRes odskoczył wprawdzie na kilka punktów, ale Natalia Murek i Rasińska po raz kolejny poderwały do walki swój zespół. Volley zmniejszył straty do jednego oczka. Własne błędy nie pozwoliły jednak ekipie z Dolnego Śląska na więcej. W końcówce dało o sobie znać doświadczenie drużyny z Rzeszowa. Dwie udane akcje Zaroślińskiej-Król przypieczętowały pewną wygraną SkyRes (25:20), który odniósł tym samym siódme ligowe zwycięstwo z rzędu.


Developres SkyRes Rzeszów - Volley Wrocław 3:0 (25:10, 25:22, 25:20)

Developres SkyRes Rzeszów: Magdalena Hawryła, Kamila Witkowska, Jelena Blagojevic, Petya Barakowa, Michaela Mlejnkova, Katarzyna Zaroślińska-Król - Agata Sawicka (libero) - Maja Tokarska, Katarzyna Żabińska.

Volley Wrocław: Aleksandra Gancarz, Karolina Piśla, Aleksandra Rasińska, Magdalena Soter, Natalia Gajewska, Natalia Murek – Magdalena Kuziak (libero) – Anna Łozowska, Weronika Wołodko

MVP: Michaela Mlejnkova (Developres SkyRes).


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Volleyball2018-12-27 09:21:41 z adresu IP: (217.97.xxx.xxx)
Ciekawe czy dziewczyny dokończą sezon i mocniejsze przystąpią o medale od sezonu 2019/2020? zresztą, to ciekawa - niezrozumiała rzecz - jak to możliwe, że Wrocław - miasto z takim potencjałem gospodarczym tak kiepsko wygląda jeśli chodzi o sponsoring sportowy! To jest wręcz niemożliwe!
~Josh2018-12-28 08:15:25 z adresu IP: (94.42.xxx.xxx)
A co w tym takiego niezrozumiałego? Najzwyklejszy kładzie go bilans zysków i strat. Sponsoring jest kosztem, jeśliby miał być w wydaniu nazwijmy to pierwszoligowym, to co najmniej niemałym. Przekładając to na zainteresowanie oglądaniem tzw. sportu najwyraźniej nie kalkuluje się ponosić takowych. Nie dziwne to zresztą. Nieliczna gawiedź interesująca się oglądaniem nie stanowi targetu dla poważnego biznesu. To z kolei powinno cieszyć, bo znacznie lepiej inwestować w siebie i swoje zainteresowania na polu rozwoju/utrzymania kultury fizycznej niż stricte oglądania, jak gromada mniejsza lub większa wodzi wzrokiem i biega za wypełnionym powietrze przedmiotem co samo w sobie jest po prostu, nie oszukujmy się - głupie. To, że niektóre dyscypliny udało się różnymi sposobami wypchnąć wyżej rynsztoka na jaki zasługują, jest w większej mierze zasługą płacących za widowiska i dających się mamić sloganami w typie 'chleb i igrzyska' ;-) Mocniej po ziemi stąpający już dawno zorientowali się, że mniej wymierne dyscypliny "sportowe" dają zbyt szerokie pole do wszelakich machlojek. I to zarówno po stronie potencjalnych oglądających, jak i mających takie widowiska sponsorować, co nie każdemu się uśmiecha. Szeroki temat, jak Odra w czasie dwutygodniowych opadów po czeskiej stronie. A tak w 3 zdaniach. Brak sensownej i pod względem ilości miejsc na trybunach i infrastruktury hali widowiskowo sportowej. Niewielkie (co się chwali, świadczy bowiem o większej dojrzałości i niechęci do tracenia czasu na cyrkowe przecież popisy) zaangażowanie miejscowych w dopingowanie, co bezpośrednio przekłada się na potencjalny zysk z tzw. sponsoringu. Życzę wszystkim(!!) sponsorom, aby środki które mogliby na takie opcje przeznaczać skierowali w stronę swoich pracowników, bo ci rozwijali swoje pasje, niechby i sportowe, bo wtedy to z korzyścią wyjdzie dla ich zdrowia, a przez to i wydajności pracy i poczucia spełnienia i zadowolenia :-)