Zawód w Hali Stulecia. Zdecydowała druga kwarta

Piotr Pietraszek, PAP/inf.prasowa | Utworzono: 2024-04-09 22:30 | Zmodyfikowano: 2024-04-09 22:30
Zawód w Hali Stulecia. Zdecydowała druga kwarta - fot. Bartosz Tomczak
fot. Bartosz Tomczak

Ostatnie spotkania Śląska z wyżej notowanymi rywalami z Włocławka i Ostrowa Wlkp. wydały się potwierdzać tezę, że zespół pod wodzą trenera Miodraga Rajkovicia wraca powoli na dobrą drogę. Tym większe rozczarowanie towarzyszyło kibicom w Hali Stulecia po wtorkowym występie 18-krotnych mistrzów Polski. 

Od samego początku mecz układał się po myśli przyjezdnych, którzy mogli liczyć na Michała Kolendę i Josipa Sobina. Śląsk tylko raz był na prowadzeniu (5:4) po rzucie z dystansu Angela Nuneza. W końcówce inauguracyjnej odsłony rzuty wolne Christiana Vitala i Lorena Jacksona sprawiły, że po 10 minutach było 18:23 dla gości.

Dramat gospodarzy rozegrał się w drugiej kwarcie. Legia szybko uzyskała 13 punktów różnicy dzięki trafieniom z dystansu Raya Cowelsa i Grzegorza Kulki. Śląsk fatalnie spisywał się w ataku. Wrocławianie popełniali liczne straty (w całym meczu aż 18), znów nie funkcjonował rzut z dystansu, a proste błędy na rozegraniu popełniali Marek Klassen i Hassani Gravett. To wszystko sprawiło, że przewaga przewaga świetnie dysponowanego rzutowo (spod kosza i z dystansu) zespołu z Warszawy wzrastała - po akcjach Cowelsa nawet do 22 punktów. Po 20 minutach Śląsk przegrywał już 30:53. 

W trzeciej kwarcie grę zespołu trenera Miodraga Rajkovicia starali się rozruszać Jakub Nizioł oraz Mateusz Zębski. Po chwili jednak Vital uspokoił sytuację przyjezdnych. Po kolejnych akcjach Michała Kolendy i Lorena Jacksona Śląsk tracił do Legii już 28 punktów. Rzuty Andrija Wojnałowicza i Daniela Gołębiowskiego niewiele zmieniały, a przewaga gości w pewnym momencie przekroczyła już 30 oczek. Po 30 minutach było 49:77.

Ostatnia część meczu nadal była pod kontrolą drużyny trenera Marka Popiołka. Wrocławianie co prawda prezentowali się trochę lepiej w ofensywie, ale znacząco nie wpływało to na wynik. Trójki trafiał też Grzegorz Kulka, a podobne reakcje Gołębiowskiego i Nuneza nie wystarczały do realnego odrabiania strat. Ostatecznie, Śląsk przegrał w Hali Stulecia z Legią Warszawa 68:97. Wrocławianie na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego wciąż nie mogą być pewni udziału w fazie play-off ekstraklasy. 

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 68:97 (18:23, 12:30, 19:24, 19:20)

Śląsk: Angel Nunez 20, Daniel Gołębiowski 13, Dusan Miletic 11, Marek Klassen 5, Hassani Gravett 5, Jakub Nizioł 5, Andrij Wojnałowycz 5, Mateusz Zębski 2, Arciom Parachouski 2, Oskar Hlebowicki 0, Aleksander Wiśniewski 0;

Legia: Christian Vital 21, Raymond Cowels III 12, Tyran De Lattibeaudiere 12, Michał Kolenda 11, Aric Holman 11, Loren Jackson 10, Grzegorz Kulka 9, Marcel Ponitka 7, Josip Sobin 4, Marcin Wieluński 0, Kacper Gordon 0.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.