Pobicie czy nieszczęśliwy wypadek w Domu Pomocy Społecznej?

Andrzej Andrzejewski, BT | Utworzono: 2019-03-14 10:01 | Zmodyfikowano: 2019-03-14 11:05
Pobicie czy nieszczęśliwy wypadek w Domu Pomocy Społecznej? - fot. archiwum.radiowroclaw.pl
fot. archiwum.radiowroclaw.pl

"Moja niepełnosprawna córka została pobita w miejscu, gdzie miała być objęta szczególną opieką". Takie oskarżenie wobec szefów Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu wysunęła mieszkanka Cieplic. Na poparcie swojej tezy kobieta publikuje serię zdjęć posiniaczonej twarzy młodej dziewczyny.

Skarga trafiła do prokuratury, ale również do samorządowców i stosownego ministerstwa. Dyrektor DPS-u, Dariusz Wojtkowiak zapewnia z kolei, że nie doszło do pobicia, a podopieczna sama się przewróciła.

- Pracownicy podczas przygotowania kolacji usłyszeli hałas na korytarzu. Zobaczyli, że mieszkanka leży na podłodze, a kolega pomaga jej się podnieść. Przyjechało pogotowie. Wróciła po zaopatrzeniu w szwy. Potem była konsultowana przez chirurga, przez lekarza rodzinnego. Zakończono leczenie. Był to wypadek.

Matka młodej kobiety uważa jednak, że doszło do pobicia i świadczy o tym 

obdukcja podpisana przez lekarza pierwszego kontaktu.

- Wystawił mi zaświadczenie, że jest głowa cała zbita, oczodoły podkrwione. Pan policjant na posterunku powiedział mi, że ewidentnie jest bita przez osobę leworęczną, że to jest masakra. Mam nadzieję, że ktoś zmieni ustawę i że monitoring będzie obowiązkiem w takich DPS-ach.

Dyrektor przyznaje, że o montaż kamer w ośrodku zabiega od wielu miesięcy. Na monitoring muszą się jednak zgodzić pracownicy, a związki zawodowe - mimo próśb - nie odpowiedziały na wniosek w tej sprawie. O pobiciu w DPS-ie matka poinformowała prokuraturę. Prośba o wyjaśnienie sprawy trafiła też do starosty legnickiego, dolnośląskiego wojewody, a także do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Nic2019-03-29 00:11:00 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Biedna matka... oddała córkę do DPS aby wyjechać za granicę... jaka opalona w telewizji...
~Gość 2019-03-23 01:01:42 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Wiadomo że nie chcą monitoringu bo pracując za psie pieniadze!!!!( tu trzeba podkreślić to grubą krechą, bo powinny zarabiać więcej niż większość administracji która w połowie nie jest tak potrzebna jak personel ) czasami zdarzy sie im trzepnąć pensjonariusza w to i owo , zwyzywać od takich i takich ,zastraszyć itd bo biedak zasrany po pachy przeszkadza im w myciu i nie rozumie że nie wolno osranymi rękoma dotykać umywalki , np prawda kochane Panie pielęgniarki.? a zwolnić !!! część darmozjadów nie wiadomo po co trzymanych za nasze pieniądze , dać kobietą sowite wynagrodzenia, to moze pomyślą zanim rękę podniosą na chorego jak by na rączkę 4500 było (bo to byc minimum powinno ) a tak to dają upust emocjom za warunki interpersonalne i tak samo zasraną jak ten pensjonariusz administrację.
~Nic2019-03-29 00:18:10 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Czy ten wpis , to robota Członka Zarządu Starostwa??? Bo przykuło moją uwagę jego sławetne powiedzenie „ grubą krechą” Jeżeli to on, to chyba zapomniał , że w 2009 roku był współodpowiedzialny za zwolnienie w tym DPS wszystkich pielęgniarek a z opiekunek zrobiono dodatkowo pokojowe- tylko zapomniano ich godziwie wynagradzać...