NFL: Raiders przegrali z Falcons. Cztery punkty Janikowskiego

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2016-09-19 18:51 | Zmodyfikowano: 2016-09-19 18:51

W pierwszej kwarcie żadna z drużyn nie zdobyła punktów. Dopiero w drugiej części meczu Atlanta Falcons otworzyli wynik. Zrobił to Matt Bryant trafiając field goal z 21 jardów. W odpowiedzi Raiders zanotowali przyłożenie. W cztery minuty gospodarze mieli siedem udanych zagrań i przeszli łącznie 91 jardów, do momentu w którym Latavius Murray wbiegł w pole punktowe rywali. Falcons w drugiej kwarcie też zanotowali przyłożenie, ale po akcji góra. Matt Ryan podał do ścinającego z lewej Julio Jonesa, a ten mając wolne pole bez problemu zanotował touchdown. Ostatnią punktową akcją w pierwszej połowie był 20 jardowy field goal Matta Bryanta. Falcons prowadzili 13:7, ale mogło być inaczej gdyby Sebastian Janikowski trafił 56 jardowy strzał tuż przed przerwą. Uderzenie wałbrzyszanina było jednak zbyt krótkie by dolecieć do celu.

Po powrocie z szatni cios zadali Raiders. Derek Carr precyzyjnym podaniem na lewą stronę obsłużył Clive’a Walforda, który tuż przy linii wbiegł w pole punktowe Falcons. Oakland prowadziło 14:13 i wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu tym bardziej, że w 6 minucie trzeciej kwarty przechwyt we własnym polu punktowym zaliczył David Amerson. Quarterbacka gości to jednak nie podłamało. Matt Ryan serią podań wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Rozgrywający Falcons na 4 minuty przed końcem kwarty posłał piłkę na środek do Jacobba Tamme, a ten przy biernej postawie obrońców zanotował touchdown. Atlanta wtedy nie zdecydowała się na zwykłe podwyższenie tylko zagrała udaną konwersję za dwa i prowadziła 21:14.

Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się jednak i tak dopiero w czwartej kwarcie. To była najbardziej ofensywna część meczu. Raiders zaczęli ją od 13 udanych akcji, których efektem było krótkie podanie Carra do Michaela Crabtree na touchdown, a po podwyższeniu Sebastiana Janikowskiego mieliśmy remis 21:1, a na boiskowym zegarze jeszcze 12 minut do końca. Nie minęły kolejne trzy minuty i znów górą byli Falcons. Bardzo szczęśliwe przyłożenie zanotował Justin Hardy (złapał piłkę „wystrzeloną w powietrze”). Na cztery i pół minuty przed końcem Atlanta znów miała swój moment radości. 13 jardowy bieg Tevina Colemana w pole punktowe praktycznie przypieczętował ich wygraną (35:21). Radiers stać było jeszcze na jedno przyłożenie, które wykonał Andre Holmesa.

Oakland Raiders przegrali z Atlantą Falcons 28:35. Pochodzący z Wałbrzycha Sebastian Janikowski skutecznie zakończył wszystkie cztery podwyższenia. Nie udało mu się wykorzystać tylko jednego field goal z końcówki pierwszej połowy.

W najbliższą niedzielę Oakland Raiders zagrają na wyjeździe z Tennessee Titans.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.